Elu -faktycznie jeszcze trochę koloru jest .....chociaż dzisiaj wieje ,więc pewnie ostatnie liście zwieje
Elu -swoich nasionek też kilka uzbierałam ,ale te od pana Kotuli to krzyżówki śliczności bo on je zapyla możesz sobie pooglądać na fb ,liczę ,że w przyszłym roku zakwitną ubiegłoroczne od niego ...
Ewciu -Ty mnie tu nie strasz... bo ja bardzo nie lubię rozstań .Cieszę się ,że wszystko dobrze się skończyło
Tak teraz to jest jakaś masakra ...A powiem Ci ,że ja mam w domu bardzo mało kwiatów teraz -bo kiedyś też miałam mnóstwo, latem nie mam dla nich zupełnie czasu i tak jakoś ich coraz mniej...Ja nawet cebulek nie kupiłam bo siedziałam w jakiejś
,ale może jeszcze coś kupię.A od jutro zaczynam walkę z obornikiem
i to też będzie koniec ogrodowania na ten sezon.Dbaj o siebie -proszę
Danusiu -liliowce to proste w obsłudze rośliny -na ogół 100 procent kiełkuje i dobrze rośnie tylko trochę na kwiaty trzeba poczekać spróbuj na pewno Ci się zawiązały jakieś nasionka.
Polluś -zgadzam się w 100 procentach- adrenalina zawsze jest i jest się czym opiekować
Milko -nie ma sprawy jak tylko dobrze przezimują to z przyjemnością się podzielę.
Dzisiaj mokry i wietrzny dzień ,ale deszczyk był już potrzebny tylko ,że ma padać do wtorku
no, ale może prognozy się nie sprawdzą .....bo czeka mnie robota z obornikiem