Efciu -no to może i miałam to szczęście .....no u mnie ani mąż ani żadne dziecko nie jest zainteresowane ogrodem , ciągle się łudzę ,że ktoś połknie ogrodniczego bakcyla.....chociaż na razie się
cieszę ,że nikt mi się nie wtrąca bo jak słyszę kłótnie sąsiadów

Wspaniała kolekcja różaneczników, tak kolorowo, prawdziwy raj w ogrodzie, milo podziwiać!

Dziękuję Kasiu- uwielbiam to kolorowe szaleństwo tylko w tym sezonie z powodu upałów i suszy szybko przekwitają moi ulubieńcy..
Dzisiaj zaczęłam wysadzanie pomidorów ,selerów i porów oraz przyszła bylinowa paczka od Martyny z fb ,kurier stwierdził ,że jest tak ciężka ,ze niech e-m sam sobie weźmie ,kopnął też pewnie bo dwie doniczki p ęknięte,ale roślinki całe tylko trochę zmęczone

Mamy podobnie - ja też nie widzę następców w ogrodowej pasji, ale kto wie Wnuki nie zainteresowane,ale ja też do około trzydziestego roku życia nie pasjonowałam się zieleniną Jakoś znacznie później mi się odmieniło
Pięknie kwitną różaneczniki. Kolejne zakupy ? Jesteś niemożliwa

Marysiu -to zakupy zimowe ,głównie szałwie i hosty

-Flautando
-zginął znacznik

-Łokietek

Dzisiaj pogodę psuł mocny wiatr ,ale dokończyłam wysadzanie pomidorów ,ogórki musze dosiać bo pojedyncze wyszły no i warzywnik ogarnięty ,jeszcze letnie kwiaty do wysadzenia w skrzynki i donice mi pozostały.....no i pielęgnacja na bieżąco
Gosiu Margo -takie cudo udało mi się wyhodować z nasionek od Ciebie-tylko zupełnie nie mam pojęcia czy to marchew czy orlaya to z ubiegłorocznego siewu a w tym roku posiałam do skrzynki i tak ładnie mi skiełkowały i marchwie i orlaye ,ale długo się nie nacieszyłam bo po którejś nocy w skrzynce już nic nie rosło-zasługa ślimaków ,nie dziękuję ale przesyłam

-Alfred zaczyna kwitnienie

Strasznie wieje od wczoraj .....wysusza suchą ziemię jeszcze bardziej


-moje ulubione
-Catharina Van Tol
-Koichiro wada
-Junifeuer

Zachmurzyło się ....ale czy popada




- a.Crosswater Red
-Polarnacht
-Królowa Bona
-Kazimierz Odnowiciel

U nas obiecywali deszcz, ale nie spadła nawet kropla Jestem załamana tą suszą. Mam dość ogrodu, niewiele mnie już cieszy. Mam nadzieję, że u ciebie lepiej

Marysiu -z deszczem nic u mnie nie lepiej też na chmurach się skończyło ,mnie ratuje własna studnia, ale to ciągłe podlewanie męczy a i tak deszczu nie zastąpi
-mój pierwszy liliowiec

Piękne wiosenne widoki Żanetko. Te kępy kwitnących czosnków cudne, zakochałam się w nich w ogrodzie Fabioli.
U mnie zostaną już tylko w sferze marzeń, niestety.

Witaj Aniu -dziękuję ......nie masz już miejsca na czosnki? ja już muszę przesadzić-a wcale mi się nie chce tego robić

Żanetko, póki co dobrze samej rządzić, z czasem nie koniecznie, pesel proszę Pani nie zawsze pozwala...Różaneczniki boskie.

Nie chodzi o miejsce Żanetko, bo posadziłam jesienią ponad 50 sztuk. Były tak pięknie zapączkowane, ale mróz je pokonał.
Nie wiem czy odbiją w przyszłym roku. Zakwitło tylko kilka póżniejszych.

Elu co prawda to prawda ....Elu roślinki od Ciebie przeżyły i rosną
Aniu - a widzisz to nie pomyślałam ,u mnie sporo roślin podmarzło ,ale czosnki nie ruszone -może mój busz je ochronił.
Rano byliśmy po zakupy roślin do skrzynek - udało mi się posadzić i przyszła burza dosyć ostra ,ale bez szkód chociaż lało mocno ,podlane porządnie..... a teraz mgła jak z horroru

Dobrze że ta gradowa burza Was nie dosięgła i tylko mocno podlane.

Majeczko -oj tak straszny był tam widok ,współczuję tam strat ......u mnie tylko rzeka płynęła drogą .
Czas rodków powoli dobiega końca ,następuję czas skubania kwiatów -oj będzie co robić
-Nova zembla

Żanetko ale piękie było u Ciebie ja niestety w tym roku się nie nacieszyłam no ale cóż bywa i tak na szczęście większość roślin w miarę zniosła te przymrozki

Wszystko piękne, ale dlaczego hosty siedzą w areszcie???

Żanetko i Tobie się chce skubać tyle rodkowych kwiatków, podziwiam.