Majka zmieniło się bardzo dużo. I cały czas zmienia.

Ogrody Kapias ciągle mnie zachwycają. A jaki tam porządeczek
Super miejsce i co najdziwniejsze, mimo całej dzisiejszej komercji , można je wciąż zwiedzać za darmo .
To świadczy o niesamowitej pasji państwa Kapias, którzy swoją miłością do roślin chcą dzielić się z innymi. Podziwiam takich ludzi

A co do zobaczenia ogrodów to zawsze możemy tam zorganizować taki mini -mini zlot . Na pewno znajdą się chętni .

Gorzej bo tam można dojechać tylko autem a mnie nie ma kto zawieźć bo moi nieogrodowi

Aguś dzięki ostatnio byłam tam dwa lata temu bardzo lubię ten ogród to był pierwszy który zwiedzałam dlatego jakoś z sentymentem tam wracam za to Piotrek się wiecznie pyta -ile razy można to samo miejsce oglądać Mini zlot fajny pomysł aaaaaa i czekam na wizytę

Mnie również urzekły Goczałkowice i pewnie jeszcze kiedyś wrócę ,a teraz lecę obejrzeć wstawione przez Ciebie fotki

Mam trochę daleko do tej szkółki, dzięki za relację, rzeczywiście uroczo!
Może kiedyś tam dojadę

Aga! Pisz ę dopiero teraz bo mi się tez trochę nawaliło na łeb, ale jak zobaczyłam w mailach powiadomienie, że otworzyła wątek na nowo, to wierz mi, zrobiłaś mi dzień, kobieto!
Ogród zachwycający! Ja nie wiem czy Ty tym roślinom śpiewasz? czy podlewasz jakimś magicznym napojem? Rzeczywiście, wszystko cudownie kwitnie. Róże obłędne! A tojesciami i ja jestem zauroczona (nawet tymi żółtymi, kropkowanymi), choć po dwóch czy trzech sezonach niepowodzeń, wreszcie mam tę białą orszelinową, która wygląda jak stado gęsi. Ta purpurowa też obłędna, ale by mi pasowała, a czytam że ona jednoroczna? Oj, szkoda, bardzo.
Trzymaj się dzielnie i głowa do góry, a jak coś to dzwoń, albo nawet wpadnij, albo ja wpadnę. Margo ma rację, czasem się trzeba wygadać, niekoniecznie przed koleżankami z pracy, które za plecami Ci tyłek obrobią aż miło. Ogrodnicy to jednak specyficzna brać. Rzadko się zdarzy ktoś kto nie byłby pomocny albo życzliwy.

Mini zlot u Kapiasów to byłoby wydarzenie! Byłam tam ze 3 albo i 4 razy, za każdym razem o innej porze roku, za każdym razem jest inaczej i niby miejsce to samo, a jednak nie takie samo. Masz rację, to chyba jedne z nielicznych miejsc gdzie nie kasują za bilety. No i w kawiarni pyszne lody!
A od kapiasów blisko do Pszczyny... tam też jest co robić, i gdzie spać

Mam daleko, ale byłem i to dwa razy

Ślicznie dziękuję wszystkim zaglądającym

Tak się czasem zastanawiam, czy ja w końcu trochę zwolnię, czy znajdę czas na forum i inne przyjemności. Mam nadzieję, że w zimę nadrobię
A póki co to latam z miejsca na miejsce i próbuję wszystko jakoś ogarnąć. Ot - życie.
Więc nie gniewajcie się na mnie, że się nie odzywam w wątkach. W miarę możliwości staram się przynajmniej zaznaczyć moją obecność. Bo zaglądam - może nie regularnie, ale jak tyko czas pozwala.

Dzisiaj mogę sobie pozwolić na wrzucenie zaległych zdjęć (mam ich miliony ) bo trochę popadało i to na razie mnie hamuje. Chociaż i tak mnie już korci coby iść do ogrodu

Majka co do Kapiasów to będzie jeszcze okazja. Następnym razem dam znać to może coś wykombinujemy z dojazdem:)

Danusiu co do wizyty trochę pokomplikowały mi się sprawy. M długo nie będzie normalnie funkcjonował więc teraz robię za mamę, tatę i szofera . Ale co się odwlecze to.... A Piotrkowi powiedz, że zależnie od pór roku to samo miejsce wygląda
zupełnie inaczej (ale na pewno to już wie - przy takiej przewodniczce jak Ty )

Żanetko ty "Niespokojny duchu" Ciebie ciągle gdzieś nosi - śledzę to na Twoim wątku . Ale ja jestem taka sama . Uwielbiam zwiedzać, ciągle gdzieś mnie ciągnie, tym bardziej teraz jak jestem trochę uwiązana na miejscu cieszę się z relacji z fajnych miejsc. Jak będziecie na Śląsku, gdzieś w pobliżu - serdecznie zapraszam


Miłka naprawdę warto

Nela wiesz, że mój ogród stoi otworem . Ja Twój cały czas podziwiam, zresztą mówiłam Ci to ostatnio . Jest niesamowitą inspiracją dla mnie Buziaki za każde miłe słowo Po prostu ostatnio trochę mi się pokomplikowała sytuacja. A i z mojego wyjazdu do Anglii na zwiedzanie ogrodów nic nie wyszło (siła wyższa) - musiałam zrezygnować z wycieczki dzień przed wylotem . Wyobrażasz sobie pewnie jak się czułam . Ale może w przyszłym roku ?


Jurku wiem, że bywałeś u Kapiasów. Widziałam relacje. I na pewno byłeś zadowolony

A teraz pomęczę Was zdjęciami. Niektóre troszkę zaległe.
Zapraszam

Ciąg dalszy nastąpi....

Tyle pięknych zdjęć, prawdziwa uczta dla oka!
Cudownie i w ogóle i w szczególe!
Altanka na wzgórzu - iście romantycznie!
A jak zobaczyłam Pashminę - szczęka mi opadła!

U Mnie też coś się ze szczęką porobiło.
Najbardziej na widok "Larissy".

A ja podziwiam dorodną kępę przetacznika , i widok na altankę pierwsza klasa

Aguś ale pięknie u Ciebie uwielbiam zestawienie jeżówek z hortensjami róże cudne i te kompozycje w doniczkach różowe
Co do odwiedzin to wiem jak to jest jak wszystko w momencie się zwali miałam tak w zeszłym roku jak Piotrek miał wypadek i noga poszła do gipsu.

Aguś -tak możesz męczyć ciągle , przepięknie kwitną Ci róże ....pędzę przed siebie bo tyle ciekawych miejsc do obejrzenia jest ,że życia nie wystarczy ,ale ostatnie dni to tylko morze ,morze i morze we wszelakich odsłonach od maleńkich fal po ogromne dzisiaj - potrzebuje go do wychamowania,choć kilometrów brzegiem zaliczyłam sporo...

Miłka . Altanka powstała na piwniczce trochę z braku laku. Chcieliśmy zagospodarować to miejsce, a że również chcieliśmy altanę to tak to się jakoś potoczyło. Teraz na tarasie pijemy kawę a grillujemy u góry. Tylko wnosić trzeba po schodach , ale to już pikuś
Co do Pashminy - uwielbiam - to jedna z moich ulubionych róży .

Jurku w zanadrzu mam jeszcze jednego nowego, ulubionego floksa. W końcu uczymy się od Ciebie

Wiesiu jak mnie odwiedzisz to z chęcią się podzielę przetacznikiem . To odmiana "Rose Zwerg" i tak sobie sama rośnie bez jakiś specjalnych względów

Danusiu tak to się jakoś u mnie pokomplikowało. Ale i tak jest dobrze. Mam nadzieję, że jeszcze trochę i wszystko wróci do normy. Póki co - walczę A jeżówki bardzo lubię. Mam ich kilka odmian. Zresztą hortensje to też moje ulubione


Żanetko - będę męczyć, bo zdjęć mam bardzo dużo. A co do podróży - ja tak samo myślę; tyle pięknych miejsc do zobaczenia a czasu tak mało. I trzeba czerpać z możliwości zwiedzania garściami - co staram się z pełną konsekwencją robić

Dobra a teraz nowa (stara) porcja zdjęć:





Specjalnie dla Jurka

I sesja jeżówkowa