Mój aster płożący ładnie kwitł jeden raz , a pozostałe lata tylko się rozłaził . Więc wyrzuciłam pod jabłonkę pod płotem, ale tam ma chyba za mało światła, bo znów nie kwitnie
Co to za listki na drugiej fotce?

Aronia - "Aronia losu" jak było w jednym niezapomnianym tytule



kolejny rok mnie zachwyca kolorami

Aronie w mojej okolicy już ani listka nie mają przez te wiatry
Ślicznie wygląda ten Twój aster na murku , idealne miejsce

Podzielam Twój zachwyt płożącym asterkiem

Aster faktycznie super! Dzięki na namiary na te aronię losu! Już kupiłam

Marysiu liliowce to jak juz wiesz uwielbiam i też mam w tym roku jednego długodystansowca aster płożący śliczności musze poszukać bo kamienie mam

Cieszę się, że i Wam aster przypadł do gustu
Wczoraj pojawił się na jednym portalu internetowym ciekawy wpis o naszych, sandomierskich, Górach Pieprzowych, wiec taki powrót do naszej wycieczki sprzed kilku lat, fotki wspomnieniowe

Ajajajajajajaj!! Cudo!

Marysiu śliczna wycieczka, nic tylko zazdrościć i się wściekać, że ciągle nie umiem się wybrać do kraju dzieciństwa
Czy w Górach Pieprzowych nie ma jakiegoś rezerwatu?

Marysiu cudne jesienne widoki

U mnie w tym roku takich kolorów brak
Chyba za mało słońca
Aster chyba tez dlatego nie kwitnie
Jestem w szoku, że masz jeszcze tyle liliowców

Taaak, pięknie było, Nelu, Danusiu
Masz rację Maju, to maleńki rezerwat.Gosiu, te liliowce to takie nędzne resztki i namiastka kwiatów właściwych Traktuję to bardziej jako ciekawostkę, ze tak długo kwitną bo ozdoby z nich nie ma wcale

Fatalna pogoda dzisiaj, szaro, deszczowo, zimno, brr. I taki ponoć ma być cały tydzień u nas Na poprawę humoru, jakieś zaległe







nastawiłam oxymel

Marysiu czyli pogodę mamy taką samą ale mam nadzieję że jeszcze się wypogodzi bo paczka z cebulkami jeszcze jedna idzie a nie mam zamiaru sadzić w deszczu fotki słoneczne śliczne w oko szczególnie wpadła mi ta rudbekia z pszczółką a to w słoiku to nie wiem co to to

Ty u mnie, a ja u Ciebie w wątku.
Oxymel to taki niby lek na jesienne wzmocnienie odporności. Drugi rok nastawiam, można do wyboru dokładać różności. W tym roku sypałam warstwami: cebula, chrzan, czosnek, imbir, dereń, owoce róży, posypałam trochę kurkumy i pieprzu - wszystko zalane octem jabłkowym ma stać około 4 tygodni. Po zlaniu dodajemy mód i pijamy po łyżce, dwie dziennie. Czy działa nie wiem

aaaaaa czyli czy działa dowiemy się w przyszłym roku dobrze że poczekałam na odpowiedź bo miałam sie umawiać na degustację

Marysiu to mam jeszcze jeden powód że koniecznie przyjechać do Sandomierza na kilka dni, w tym rezerwacie jest pięknie
Oxymel - ciekawie brzmi skład poczekam na opinię czy działa i w przyszłym roku też muszę nastawić

Piękne kolorowe fotki .Mnie jakoś w tym roku brakuje takich widoków szybko się brzydko się zrobiło .
A skąd ta nazwa oxymel ? pomoże ,nie pomoże ,ale jak ładnie wygląda

Dziewczyny - Oxymel, czyli octo - miód lub inczej ognisty cydr robiłam już w zeszłym roku i piłam. Tyle, że nie wiem czy wzocniłam odporność Jakoś zbyt dużo chyba nie chorowałam Czy chorowałbym więcej gdybym nie piła ? Kto to wie?
Moje psy hartują się niczym morsy







Jakiaś zaległa, jesienna winnicy...




i to czym zabawiam się ostatnio





Uszyłam wnukom kalendarz
Trzymajcie się ciepło, słońca życzę

O matko , Twoje psy może mają jakichś przodków wśród ras zaprzęgowych??? Bo chyba one są zimnolubne . Na samą myśl o kąpieli przy obecnej pogodzie dostaję drgawek
Te glony też nie są zachęcające . Sprzątacie w oczku przed zimą, czy zostaje do wiosny?

Marysiu , psiaki to morsy....włazić do takiej zimnej wody może kaczki tropią ,bardzo podobne do mojego Chestera (Czesia) który jest za Tęczowym Mostem