Elu faktycznie sadząc i kupując rośliny staramy się pamiętać i myśleć o tym jak będą wyglądać w jesiennych szatach. Próbujemy też brać pod uwagę
w jaki sposób będą oddziaływać na ogród gdy urosną, szczególnie jeżeli chodzi o drzewa. Nie jest to jednak proste bo trudno o tak bogatą wyobraźnię,
przyroda zawsze przerasta nasze oczekiwania

Cieszymy się jednak że coś tam nam z tych przemyśleń wychodzi.
Dziś trochę zdjęć z przedogórdka. Teoretycznie powinien to być najbardziej zadbany i reprezentacyjny kawałek ogrodu... No więc u nas jest zupełnie odwrotnie.
Powstawał jako pierwszy i zarósł najbardziej. Zrobił się taki trochę dziki jak poszycie lasu. To efekt najlepszej ziemi i nawadniania.
Niektóre byliny rosną tak intensywnie że nie ma miejsca na chwasty. Jest to zaletą ale powoduje że trochę "rarytasów" też nie dało tam rady.
Generalnie nie czyszczę ogrodu jesienią ale w przedogródku musiałem wkroczyć by dać mu trochę powietrza. Poprzycinałem, róże których monstrualne krzaki zupełnie zarosły ścieżki,
eksmitowałem gigantycznego już miskanta Variegatus (bo kolidował z planowanym ogrodzeniem) i ogólnie zrobiłem trochę porządku. Wiosną będzie to jednak trzeba dokończyć;
np. do usunięcia jest potężna kępa rozplenicy 'Black Beauty' (ta na pierwszym planie )