Ogród liczy sobie 5 lat bo tak długo mieszkam w nowym domu. Wprawdzie trochę drzew zostało posadzonych zaraz po zakupie działki, czyli jakieś 9 lat temu,
jednak większość i tak wykończyły kolejno następujące po sobie katastrofy: myszy, mocne jesienno-zimowe wiatry i powódź. Działka ma 24 ary
i kiedyś było to pole uprawne czyli takie wielkie, puste boisko! Ziemia jest niestety bardzo kiepska, piaszczysta, a na dodatek okolicę jak na złość omijają intensywne opady.


Skalniak zamierzałem zrobić od początku, jednak miejsce i kształt to dzieło przypadku. Planowałem przydomową oczyszczalnię ścieków, a prace zostały nawet rozpoczęte.
W trakcie, jak to bywa na budowach, koncepcja się jednak zmieniła i pozostała piaszczysta „górka drenażowa”, którą trzeba było jakoś zagospodarować.
Postanowiłem dosypać tam ziemi z budowy, a następnie obłożyłem to kamieniami. W sumie poszło na to z 5 ciężarówek ale dzięki temu trudno jej nie zauważyć.
Ponieważ efekt przypadł mi do gustu to z rozpędu zamiast jednej powstały aż trzy skaliste kopce, które podzieliły płaską i równą jak stół powierzchnię działki
na kilka przestrzeni o odmiennych charakterach. Z efektu jestem bardzo zadowolony.

Swój pierwszy ogród też zaczynałam od skalniaka ale że nie miałam dla niego zbyt wiele czasu to szybko zdominowały go mocniejsze rośliny i dziś już śladu po nim nie ma . Tym bardziej podziwiam misterną pracę i jej efekty Wojtku

To już mój 3 skalniak w życiu, ale zdecydowanie największy i kolejnego nie mam już w planach, nigdy więcej
Rzeczywiście utrzymanie skalniaka jest pracochłonne. Powoli rezygnuje więc z roślin bardziej wymagających.
Nasadziłem też mnóstwo miniaturowych iglaków i trochę liściastych; plan jest taki że mnie lat przybywa a pracy ubywa

Latem 2016 skalniak już cały porósł roślinnością wszelaką:



A i reszta ogrodu (2 inne "górki") prezentowały się nieźle:

A na początku było tak:

to zielone to perz i tylko perz!!!

Jak widzę po zdjęciach pierwsze drzewa sadziłem jesienią 2008

Wojtku rozpoczynałeś jak ja - gładka patelnia bez drzew...Czym więc zaczynać? Oczywiście, skalniakami. Ja tez tak rozpoczęłam, jak Ty i Pikutek. Dziś na mojej górce skalnej panosza się niskie iglaki, oraz resztki rozchodników i goździków. Teraz, po 13 latach uprawiam rośliny cieniolubne z całego świata(oczywiście z naszej strefy klimatycznej), ale w ubiegłym roku zrobiłam sobie małe skalne goździkowisko, bo serce nadal ciągnie.

Zdjęcia ze skalniaka przepiękne! Szkoda,ze taką orgie barw możemy podziwiać tylko wiosną.

Poll choć wszystko zaczęło się od rzeczonego skalniaka to jednak w chwili obecnej w ogrodzie są także wszystkie inne grupy roślin, no może poza tymi bagienno-wodnymi.
Od roślin użytkowych (warzywnik z zakątkami owocowymi), przez byliny, krzewy (szczególnie róże którym nie potrafię się oprzeć), do drzew które kiedyś przerosną swym rozmiarem działkę (platan).
Na cieniolubne też znajduję coraz to więcej miejsca.
Ale faktycznie taka orgia barw to chyba tylko na wiosennym skalniaku

Zawsze też dużo chodziłem po górach i jak mówią znajomi nie mogę bez nich żyć, więc zbudowałem sobie ich namiastkę przed domem

Wyszperałem coś z budowy skalniaka:

Wojtku - podziwiam
Piękne widoki nam prezentujesz . I mnóstwo pracy za Tobą.
Ciekawa jestem zdjęć skalniaka w innych porach roku.
Tak więc czekamy

Wojtku, musiałam pozbierać szczękę z podłogi, zaraz po tym jak mnie z kapci wyrwało po otwarciu Twojego wątku
Cudowną krainę skalniakową stworzyłeś i sama mi się usta ciśnie piosenka Golców, troszkę zmieniona tu na razie jest ściernisko, ale będzie ogrodowisko, a tam gdzie to kretowisko, będzie stal mój dom.


Proszę Cię o jedno zdjęcie do miniaturki w spisie ogrodów

Czytając wstęp, miałam nieodparte wrażenie, że musisz być moim sąsiadem , ten piach i totalny brak deszczu . Ja na tym forum słynę z narzekań na brak opadów w sezonie
Jednakże ciąg dalszy pokazał, że trochę inaczej potoczyły się losy ogrodu na piachu , tarasowe skalniaki wyglądają mega

Nie kojarzę niestety nazwy Twojej miejscowości z regionem kraju , możesz przybliżyć temat?

Wojtku... jaki znowu skalniak? Nazywajmy rzeczy po imieniu... toż to ogród skalny... imponujący!!! Ciekawam dalszego ciągu i prezentacji róż

markita napisał:
Okolice Opola?

Witaj
Rewelacyjnie zmieniłeś płaski jak piszesz teren w bardzo fajny ogród!
Niektóre fotki przywodzą mi na myśl widoki z "Kamiennego Kręgu" niezapomnianej Ewy...
Była mistrzynią w tworzeniu skalnego 'krajobrazu', jesteś całkiem blisko...

Wiosenne fotki o tej porze roku to miód na stęsknione serca ogrodomaniaków!

Cieszę się, że będziesz z nami. (i że będę mogła oglądać takie cudne widoki... )
24 ary powiadasz...

Bardzo dziękuję Wszystkim za komentarze i miłe słowa
Nie spodziewałem się tak pozytywnego odbioru
Ogród jest pod Opolem

nelu-pelu napisał:
Pewno coś w tym jest bo swoje pierwsze wiadomości o skalniakach zdobywałem z książek Radziula. W czasach przed internetowych to było podstawowe źródło wiedzy,
a fotografie tam zamieszczone między innym z ogrodu pani Ewy ukształtowały moje wyobrażenie o tym jak powinien wyglądać ogród skalny.
Pana Radziula można ostatnio spotkać wiosną na kiermaszu w Wojsławicach i nawet udało mi się kupić od niego trochę roślin.
Mam też jego najnowszą książkę, ponad 600 stron wiedzy o roślinach skalnych. Polecam każdemu miłośnikowi skalniaków.

markita napisał: W narzekaniu na brak opadów to rzeczywiście jestem mistrzem. Domownicy nie mogą mnie już latem słuchać, więc żeby ulżyć im w cierpieniach to może ponarzekam teraz trochę z Tobą
Ostatnio jednak narzekam ciut mniej bo sytuację ratuje studnia głębinowa i częściowo rozłożony system nawadniania.
Ironią losu jest to że pierwsze nasadzenia dużych drzew zostały w znacznej części zniszczone przez powódź (a właściwie stojącą na działce wodę po długotrwałych deszczach).
Miejscowi mówili że nigdy takiej sytuacji nie widzieli i pewnie już nie zobaczą