Tak jak pisałam, w Górkach rośliny już tak się rozrosły, że chwastów niewiele do plewienia... albo ich nie widać..
Ostatni weekend to było błogie lenistwo... tylko wisterie znowu przycięłam.. ona jest jak hydra... utniesz jeden przyrost, a za dwa tygodnie, w to miejsce sa kolejne trzy , dwumetrowe...
ale jej wybaczam bo teraz rewelacyjnie zacienia taras ale niepilnowana chyba by nam wlazła do pokoju. Popadało... nareszcie... i Górki i Nowy porządnie podlany...
Po wiosennym kolorowym wariactwie w Górkach robi sie bardziej zielono, choć ciągle coś nowego zakwita..
Górki 2-3 .07
rabata środkowa... za chwilę wybuchnie hortensjowymi fajerwerkami, teraz kolor daje wszędobylska verbena
i lilia Eyeliner
i jeżówka blada
spod trawy wylazł jakiś malutki floks
i pojedynczy pustynnik
Pod domem pokazały sie lilie i za moment rozwina sie floksy
Na hortensjach omszonych jeszcze nigdy nie miałam tylu pąków kwiatowych..
Hosta NN ... też olbrzymia w tym roku...
Cyklameny zawiązaly nasiona.
Hortensja - maleńka sadzonka od Wojtaka w tym roku nareszcie zakwitnie jak należy...
i hosta Ben Vernoij- notabene też od Wojtka..
śliczna jest..
Ścieżka na tyły garażu... znikła...
Aralia pod garażem świeci jak słonko otoczona siewkami wszelkimi
Za garażem Herrenhausen zdecydowanie zmężniał..
I taka śliczna trawka pod domem