Ale dawno mnie u mnie nie było...
CZas leci jak pokręcony i już miesiąc uciekł. Nie tylko mój wątek zaniedbuję ale i Wasze niestety, za co bardzo przepraszam. Wchodzę na szybciora, zerkam co się dzieje, przeważnie się nie odzywam ale rękę na pulsie trzymam... jakby co
Efciu trocin tak czy siak nie rozłożyłam, bo jak miałam to zrobić to wiało tak, że trociny miałam wszędzie tylko nie tam gdzie powinny leżeć
we włosach, w nosie cały polar w trocinach i trawa w trocinach masakra jakaś, więc koniec końców kiszą się dalej w worach.
Dudkowa takiej ilości to ja nie mam i moje są o wiele grubsze, nie taki piasek
ale materiał masz świetny pod kwasoluby.
Miłko najprawdopodobniej będę w Poznaniu 8-10 maj... może wspólny spacer w ogrodzie botanicznym uda się zorganizować
dużo czasu jeszcze, zobaczymy...
W ogrodzie szaro buro i w zasadzie nie ma co pokazywać... ostatni weekend nie byłam, a jak byłam to nie było warunków do foconia
ale jakieś resztki listopadowe...
Drewienko w ładnym światełku
Grzybki mi urosły
i z innej perspektywy
Wrzośce zakwitły
Azalia Maiogi w jesiennej szacie
Klon Aureum jeszcze raz... fotogeniczne te jego pączki
I ogólnie...