Kiedy budowaliśmy dom, to zamawialiśmy taki tartak na działkę i na miejscu cięliśmy zakupione w całości drzewa .

Miłko wstawię, jak znajdę trochę czasu.
Polu tu wiele takich miejsc z ciekawą historią, zapraszamy.
Edytko to wygodne rozwiązanie.
U mnie niby na plusie, a zimno. Dziś powycinałam to i owo. Może za wcześnie, ale jadę na jakieś 2 tygodnie do Poznania, więc wolałam zrobić to teraz.
Krokusy już za chwilę rozkwitną, pierwsze w tym roku iryski zapowiadają się coś kiepsko, pojedyncze sztuki.

Muszę poprosić małżonka żeby zobaczył co tam u mnie kwitnie. W domu czeka na mnie kwiatek z drewna od pana stolarza który robił krzyż. Miły gest. Myślę, że to w rewanżu za kosz dobroci, który zawiozłyśmy jesienią w podzięce za pracę ( bo kasy pan nie wziął)

Wszyscy chwalą się wiosną, a u mnie będą wspomnienia - już 3 tygodnie jestem poza domem

Czyli w Poznaniu siedzisz? Jak będziesz miała chwilunię, zapraszam do Kiekrza. Wspomnienia piękne , niebawem już tak będzie!

Dobro powraca Kasiu

A dlaczego jesteś po za domem? Jeśli oczywiście to nie jest tajemnicą?
Kilimandżaro (?) pięknie kwitła. Jestem jej fanką, tylko wciąż nie wiem gdzie mogłabym ją posadzić u mnie....

Miłko konkretnie w Komornikach. Bardzo dziękuję za zaproszenie, ale chyba nie dam rady. W sumie to tylko w niedzielę mogę się wyrwać, w tygodniu dopiero po 17, zanim bym się Ciebie zajechała byłaby 19.
Sama tak, to Kilimandżaro, ciekawe jak zakwitnie w tym roku. Wyjeżdżałam to jeszcze była okryta. A dlaczego tu jestem? No cóż, wyrodna córka zajmuje się mamą. Szukamy sensownego rozwiązania, bo mama nie może zostać sama, ja też nie mogę być tu na stałe. M już jest niezadowolony.
Wspomnień ciąg dalszy


Może ktoś chce cebulki mieczyka abisyńskiego? U mnie rozrasta się jak szalony


Tą niską dalią też chętnie się podzielę

Kasiu, witaj w klubie. Mi co prawda jest łatwiej, bo z moją mamą mieszka mój brat, ale i tak jest niełatwo. Mama ma demencję, brat depresję... ja chyba zwariuję...
Ciężki temat.

Kasiu, Ewuniu, trzymajcie się dziewczyny - jesteście bardzo dzielne

Kasiu, Ewciu ....

Ewko, Verciu, Basiu
Mama mieszka z moją siostrą, ale oboje pracują. Próbujemy znaleźć kogoś kto by z mamą był, podał leki, dopilnował żeby nie wyszła, ale ... . Tak samo z rehabilitacją domową, termin ( pilne) na kwiecień 2025!
Nic ponarzekałam i trochę mi lepiej

Kasiu, Ewuniu

Kasiu, rozumiem Twoją sytuację doskonale, trzymaj się Kochana - życzę pomyślnego załatwienia opiekuna dla mamy

ewakatarzyna, Verciu dziękuję za wsparcie. Od soboty jestem w domu, ale mam wyrzuty sumienia...
Ogród żyje jak gdyby nigdy nic, i stodółka upamiętniająca śmierć Koniuszewskich nabiera kształtu

Wstyd się przyznać, ale po powrocie z Poznania właściwie nic nie zrobiłam w ogrodzie, a on żyje sobie swoim życiem. W tym roku u mnie wszędzie masa siewek klonu

Kasiu, ja też mam klonowych siewek tryliardy. Część wyrwałam przy czyszczeniu paproci, a reszta to chyba będzie czekać na zmiłowanie.

Szachownice śliczne

Ewcia, ja myślałam, że te klonikowe siewki słabe, a one siedzą mocno w ziemi, nawet na kawałkach kory kiełkują.
Moje kloniki ( szt 3), puszczają listki




Hmmm, nie mam zdjęcia trzeciego

W kwestii stodółki- prawie stała, ale panowie coś tam spit...li i będą poprawiać.
Ja dziś z pytaniem, czy mamy kogoś ( blisko mnie) co podjąłby się zaprojektowania rabat przykościelnych? Nie byłoby tego dużo, bo część zrobilśmy sami

Kasiu u mnie tez masa siewek klonów. Są okropne do usuwania nawet te mikruski.
Co do rabat to może Marta Markita by coś pomogła w tym temacie.? Zapytaj