Od wiosny do wiosny – bo tak to się kręci w ogrodach.
Własny wątek jest rodzajem ogrodniczego pamiętnika, pozwala wrócić i porównać pogodę, stan nasadzeń, osiągnięcia lub porażki – bo pamięć taka ulotna jest.

Mieszkam na wsi i mam do ogarnięcia przydomową działkę o powierzchni 0,30 ha.
Przed laty ogród był bardziej użytkowy, ale - wraz z upływem lat i odpływem dorosłych dzieci na swoje - stał się bardziej ogrodem ozdobnym.
Oczywiście nadal jest w nim warzywnik, jagodnik i jakieś owocowe drzewa:








Większość miejsca zajmują mieszane rabaty, na których królują róże, piwonie, floksy i inne kwitnące byliny.











W ogrodzie są też bardziej cieniste miejsca.







Na niższej części działki pozostawiona została niewielka łączka, do której przylegają – a jakże – rabaty; m.in. irysowa, inspirowana (bardzo luźne powiązanie !!!) Bolestraszycami.









W ogrodzie znalazło się miejsce na ognisko, odwiedzający rodzinne siedlisko lubią posiedzieć przy ogniu pod gwiazdami.




Jak przydomowy ogród, to i zwierzęta.
Rodzeństwo kotów rasy środkowoeuropejskiej  jest u nas prawie od 4 lat.
Luna jest lekka jak piórko, trochę nieufna i płochliwa, przychodzi na głaski, kiedy chce.





Pirat prawie dwa razy cięższy od siostry, mruczący pluszak. Trzeba jednak uważać z wyborem imienia (słowa syna), przed rokiem Pirat miał wypadek, nie wiemy jak się to stało, ale niezbędna była amputacja prawej przedniej łapy. Teraz jest nieźle, biega i skacze po drzewach.





Przed rokiem jeszcze rządził tym zwierzyńcem nieustraszony Django, ale choroba dopada również zwierzęta, miał chłoniaka, nie ma go już od czerwca.





W połowie stycznia br. znaleziono gdzieś na ulicy szczeniaczka, trafił do hoteliku u miejscowego weterynarza, to taki przystanek przed schroniskiem lub nowym domem. Miałam zapchlone szczenię na rękach i tak jakoś samo wyszło. Piszczące 2,2 kg trafiło do nas, pierwsze noce nieprzespane, nauka czystości, itp. Teraz już jest fajnym, radosnym pieskiem i waży 11 kg. Ma około 5 miesięcy. Poznajcie - pies rasy kundel bury - Inka:

Elu, sama pracujesz w ogrodzie? 30 arów, to jednak dość sporo.
Ja podobnie traktuję swój wątek, jako rodzaj pamiętnika, gdzie można spojrzeć w ubiegłe lata, porównać jak i kiedy było, co robiłam.... Czas tak niezauważalnie galopuje i czasem sama jestem zdziwiona, jakie zmiany zachodziły w ogrodzie, choć mi się wydaje, ze nic się nie zmienia.

O jak się cieszę Elu , wreszcie będę mogła podglądać co u Ciebie w trawie piszczy

Polu, mam pomoc, mąż regularnie kosi trawę i przycina żywopłoty.
Czasem pomoże przy czymś wymagającym piły czy wiertarki, bo ja takich maszyn nie obsługuję.
To wszystko z obowiązku, a ja mam przyjemnść z pracy w ogrodzie.

Wiosna przyszła zimna, ale od kilku dni jest cieplej i wiosenne kwiaty szybko tracą urodę.



















Wiesiu, będę pokazywać a trochę mniej mówić, bo klawiatura mi się zacina

Ło matko , Ela ma swój wątek
I wcale nie namawiałam (może właśnie dlatego
Po zdjęciach widzę, że dawno u Ciebie nie byłam , ale super, że teraz będe mogła podglądac na bieżąco

Może i ja w końcu zawitam do swojego wątku

Jaki duży ogród..! Będzie co podziwiać i podglądać..

Elu
Jak ja dawno nie widziałam Twojego ogrodu, fajnie że założyłaś wątek teraz będzie można od czasu do czasu choć wirtualnie Cię odwiedzić.

Marta, to trochę dla odreagowania tego, co wokół a na co nie mam wpływu.
Jakoś Ci do mnie nie po drodze .
Miałyśmy Ewę najechać i do Bolestraszyc wpaść a i zlot w międzyczasie - po drodze - odpadł.
Może, jak się ta zaraza skończy, to się w końcu uda.
Dzieci już robią rezerwacje [pokoje lub miejscówki pod namiot ],
bo wszelkie inne wakacyjne wyjazdy raczej w tym roku nie wypalą.




Dereń kwitnie, jak co roku, ale i owoce chciałabym wreszcie mieć.

Nelu, oj, duży ogród, czuję to dziś w plecach i nadgarstkach.
Urlop sobie dziś wzięłam, żeby się bardziej sponiewierać

Iwonka, Ty to już nie masz wymówki, bo czasem mnie mijasz.
Zapraszam także w realu.

Kupiłam 11 odmian irysów syberyjskich, teraz trzeba na nie zrobić miejsce

Elu jak miło znowu pozaglądać do Twojego ogrodu jakże się stęskniłam za widokami z Twojego ogrodu i chętnie zobaczę co się zmieniło od czasu jak ostatnio do Ciebie zaglądałam
Miło mi poznać nowych lokatorów i ze smutkiem żegnam starego stróża

Elu zawsze jak przejeżdżamy koło Ciebie to macham Ci w myślach i zastanawiam czy jesteś w domu, tylko wiesz że my zawsze szybko, a teraz to już nie wiem kiedy pojedziemy.
Ooo nowa rabatka się szykuje, ja dzisiaj pracuję w domu więc chyba też trochę popracuję w ogródku.

Cieszę się niesamowicie, że będę mogła, chociaż wirtualnie, znowu zagladać do Twojego ogrodu Wklejaj jak najwięcej zdjęć, proszę

Ja akurat koło Twojego ogrodu nie przejeżdżam, ale wirtualnie chyba mogę

Elu -śliczny ogród i wielki ....podziwiam ,że ogarniasz ,z przyjemnością będę zaglądać

Witam ,witam i o zdrowie pytam Miło się przywitać w Twoich włościach fajny masz ogród ,duży i jest gdzie poszaleć zwierzątka w pełni szczęścia ,co mnie wcale nie dziwi

Elu jak fajnie, że załozyłaś wątek. Nie znałam Twojego ogrodu, a jest co podziwiać. Żywopłot tawułowy mnie zachwycił... zresztą nie tylko on
Do tego zwierzaczki/nieszczęśniaczki, które znalazały szczęście

Bardzo proszę, przy okazji, wybierz sobie jedno zdjęcie, które będę mogła wkleić do Spisu ogrodów

Maju, rochę zmian w ogrodzie widać, przestrzeni mniej, to na pewno .
Wiesz, pies był zaledwie sześcioletni, pełen energii, rok wcześniej miałam dwa szwy na łuku brwiowym założone, kiedy wpadł na mnie z impetem.
Strasznie szkoda, ale nie mogliśmy nic poradzić. Przybyła lipa w ogrodzie.

Iwonka, ja czasem pracuję zdalnie, ale w piękną pogodę byłoby mi trudno wysiedzieć w domu.
Nie robię nowej rabaty, poszerzam irysową kosztem łączki.
Pójde na skróty, tzn. przygotuję tylko miejsca na rośliny a resztę wykartonuję, cała rabatę tak zakładałam.



Złagodzę zakręt na łące, żeby kosiarz miał łatwiej



Marysiu, jakieś zdjęcia będą, zaczęłam od końca działki, teraz jesteśmy na łące .

Przy ogrodzeniu tylnym rosna brzozy i aronia,
Aronia jest bezproblemowa, rosnie zdrowo, nie wymaga żadnych zabiegów, czasem wycinam z niej gałęzie, jak potrzebuję i jeszcze daje owoce.
W pasie przed aronią sa irysy, drzewa (brzozy - np. ta mała jasna plama powyżej wysokości irysa to brzoza Siloh Splash) i różne krzewy, tam mam być docelowo zagajnik.

Tu bije po oczach bez czarny odmiany Madonna



Nad ławeczką pochylona jest olcha o strzępiastych liściach:






Dalej kolejny bez czarny Eva:




Kolejne większe nasadzenia to glediczja trójcierniowa bez cierni i suchodrzew Maacka



Łąka jest położona niżej, zatoczyłam półokrag, więc szliśmy trochę pod górkę.





Teraz rzućmy okiem w dół:

.

Jurek, nigdy nie wiadomo, nigdy nie myślałam, że dotrę do Kudowy a okazało się, że można
Na razie jesteśmy w majowym ogrodzie, na floksy musisz trochę poczekać.

Żanetko, no wielki ten ogród, ogarniam tak do maja, potem się troche poddaję

Ewo-Nowinko, mój ogród jest duży, Twój mały, ale mają coś wspólnego - nie ma już w nich miejsca na sadzenie .

Efka, żywopłot z tawuły ma już ponad 15 lat i przydałoby się go mocno odmłodzić i odkładamy to ciągle,
bo oznaczałoby to odkrycie ogrodu, co najmniej na sezon a tak się przyzwyczailiśmy do osłony .



Tutaj już mam nieco inny widok, bo teraz jest tam w dali, domek pod dębami, taka altanka i składzik na narzędzia.



Zwierzęta ponoć łatwo przyzwyczajają się do braku kończyny (słowa weta),
ale pierwsze kroki łatwe nie były.





Ewa, zastanowię się nad zdjęciem, mam problem z wyborem

Tez od lat stosuje kartonowanie na rabatach i to się świetnie sprawdza. W zależności od kartonu, rozkłada się jakieś 1,5 do 2 lat, więc wybija większość tego, co rosło pod spodem. Nawet perz- jeśli jest na tym miejscu- wypycha kłącza tuz pod karton i łatwo go usunąć.

Czarne bzy, to z przypadku, czy specjalnie dobierane?

Elu po miłym spacerze zainteresowała mnie glediczja bez kolców...

A kwitnące tawuły uwielbiam choć mogę się nimi cieszyć tylko w miejskich nasadzeniach i u innych
ogrodników... nie na mój maleńki ogródek one...

Witaj Elu udało mi się jeszcze na pierwszą stronę zdążyć . Piękny ogród kiedyś widziałam go na własne oczy troszkę się w nim zmieniło .

Elu ja u Ciebie pierwszy raz cudny i duży masz ogród