Mało dyskutowaliśmy w tym sezonie nt dalii. Możliwe dlatego, ze sytuacja była rozpaczliwa. Z powodu upału i suszy dalie nie zachowywały się tak jak powinny. Moje późno zaczęły kwitnąć. W sierpniu nawet połowa nie zakwitła. Umówione daliowe spotkanie przełożone zostało na wrzesień. We wrześniu się odbyło, ale naprawdę nie było co podziwiać. Podejrzewam, ze moi goście nie za bardzo uwierzyli w moją pasję
widząc te nędzne pagaje.
Dalie zaczęły kwitnąć tak naprawdę w październiku, ale chłodne noce sprawiły, że dalie są kruche i łamliwe. Mogę za to podziwiać kwiaty. Niektóre odmiany kwitną dość obficie.
Chciałabym je przetrzymać do pierwszego przymrozku, ale pewnie nie zrobię tego i zacznę powoli wykopywać wcześniej zwłaszcza te, które nie zakwitły, albo już nie kwitną.
Jak pierwszy przymrozek zetnie dalie, warto jeszcze poczekać z wykopaniem 2-3 dni, żeby karpy zgromadziły cukry. Potem wykopujemy i szykujemy do zimowania.
W moim wątku dziewczyny pytały o dzielenie i oznaczanie przechowywanych karp. Obiecuję zrobić kilka fotek poglądowych przed schowaniem dalii do pomieszczenia zimowego.