Polystichum setiferum 'Herrenhausen'


Znana i bardzo wartościowa odmiana paprotnika szczecinkozębnego - jedna z najbardziej odpornych i dynamicznie rosnących odmian Polystichum setiferum. Została odnaleziona w Ogrodzie Królewskim Herrenhäusen Garten po północno-zachodniej stronie Hannoweru. Nie wiadomo jednak, czy rosła tam od dłuższego czasu czy to jedna z siewek zauważonych w 1970r.?

Ciemno-zielone liście z lekkim połyskiem potrafią w naszym klimacie osiągnąć 100cm. długości. Są one drobniej ząbkowane od liści gatunku przez co paproć wydaje się być bardziej delikatna i ażurowa. Frondy początkowo wznoszą się pionowo w górę a po pewnym czasie rozkładają się lekko na boki, tworząc szeroką , niezwykle widowiskowa kępę.
Jeden z większych i ładniejszych paprotników szczecinkozębnych, bardzo dekoracyjny ze względu na barwę , rozmiar, kształt liści i pokrój całej rośliny.




Łodygi pokryte są gęstymi, brązowymi ( u młodych białymi) włoskami a każdy listek zakończony jest ostrym czubkiem sprawiającym wrażenie kolca .Na zdjęciach widać,jak trafne jest określenie użyte w nazwie gatunkowej - 'setiferum'. Pochodzi ono z języka greckiego i oznacza 'jeżący szczecinę'. Określenia tego użył , jako pierwszy , austriacki biolog Heinrich Woynar , który dokonał ostatecznej klasyfikacji Polystichum.


To jedna z tych odmian paproci, która 'błyszczy', gdy inne rośliny popadają w stan uśpienia.Do późna rozwija porośnięte miękkimi , biało-srebrnymi włoskami pastorały a świeżo rozwijające się z nich liście wyglądają, jak biało -zielony, koronkowy szal.





/fot.Tomek Mr/

Bardzo widowiskowo wyglądają rozwijające się wiosną pastoraly ...



...a jesienią wypuszcza coraz dluższe frondy

Roślina dorosła,zdjęcie dzisiejsze

Polystichum setiferum 'Herrenhausen'

Na stanowisku ocienionym.Zdjęcie z końca maja.

W ogrodzie najlepiej posadzić ten paprotnik w miejscu lekko ocienionym. W uprawie wymaga gleby próchniczej, wilgotnej ale dobrze przepuszczalnej, bez zastoin wodnych i mrozowych.
Najlepiej rozmnażać przez podział dorosłych roślin lub ukorzeniając rozmnóżki pojawiające się wzdłuż liści.







.

Piękny

Tomaszu, chyba kawałek takiego paprotnika buchnęłam z ogrodu koleżanki Romci...

Starałam się to zrobić delikatnie, żeby jej roślina nie ucierpiała podczas podziału, więc odkopałam go sobie "za mało" Dokładniej to korzeni za mało sobie wzięłam, bo ilość liści mnie zadowoliła

Sadząc paproć już u siebie w ogrodzie uznałam, że ciężko będzie jej się przyjąć, czyli małym korzonkom wyżywić duże liście, więc, długo nie myśląc, skróciłam te liście do 1/3 długości.

I teraz... starym dobrym forumowym zwyczajem zapytam, czy dobrze zrobiłam?

Czy u paproci stosuje się takie praktyki, czy też było to z mojej strony barbarzyństwo?
Zielone kikutki sterczą sobie radośnie spod śiegu, wiec chiba żyją...

Sibi , jeżeli wiosną zobaczysz taki widok



to znczy, że jest wszystko ok.
A tak poważniej, paprotniki trudno się dzieli i takie podkopywanie nie zawsze się udaje.
Skrócenie liści jej nie zaszkodzi, a zauważyłaś czy sadzonka zawiązała nowe pąki?

Mój, uzyskany niegdyś z rozmnóżki, paprotnik Herrenhausen rosnie czwarty sezon w moim ogrodzie. Jeden z najwdzięczniejszych w uprawie, niekapryszący, jeśli tylko ma tylko znośne warunki: próchniczną i lekko wilgotną glebę. Na zimę zabezpieczam go przed mrozami iglastymi gałązkami.
Tworzy ładne, szeroko rozłożone kępy złożone z ażurowych liści. Robi wrażenie.

fot.24.08.2016r



fot.28.9.216r



uprawa paprotników

Tomek Mr napisał:
Nie zaglądałam między kikutki Nie jest to fajny widoczek...

A posypałaś deczko ukorzeniaczem, czy czymś w tym rodzaju? Tak, dla spokojności ducha?

13. XI.2016r - w tle paprotnika Seestern; nocne przymrozki -8C nie wyrządziły mu żadnej szkody , jest tylko trochę mniej wzniesiony



.

Albo jest bardziej odporna od innych odmian, a może miałem szczęście bo nigdy wiosenne przymrozki nie zrobiły jej krzywdy, a rośnie u mnie kilkanaście lat

A u mnie, niestety, podmarzł. Widzę, że frondy nie są tak długie, jak w poprzednim roku. Część z nich - co widać na zdjęciu poniżej - jest lekko powyginana,. Jest to oznaka działania przymrozków.

Polystichum setiferum 'Herrenhausen' , szósty sezon w moim ogrodzie


fot.16.07.2017r

Jak przystało na Polystichum, bardzo szybko nabiera masy. Kolejne frondy sa coraz dłuższe. Oby tak dalej


fot.25.07.2017r

.

Pokazuje coraz dłuższe frondy.

Tomasz, jakiej długości są największe frondy twojego paprotnika??? U mojego, to jakieś 60 cm.


fot.13.09.2017r
.

Tomasz nie uslyszał......

Miesiąc później....Mój paprotnik Herrenhausen jest po prostu piękny, jestem nim zachwycona w tym sezonie.


fot.26.10.2017r
.

Polu, przeoczyłem Twoje pytanie. Specjalnie pobiegłem teraz do ogrodu i zerwałem liściora . U mnie w tym roku pastorały 'Herrenhausena' dorastają do 80 cm.

Pozyskany latem z najlepszego źródła... dziękuję Tomku... paprotnik szczecinkozębny 'Herrenhausen' w odsłonie jesiennej

Sezon 1 (2017)

Otoczony wianuszkiem host i w towarzystwie miodunki... zdjęcia z 15.10



Rzut z góry



I bardziej w szczególe



I niemal już samotny 'Herrenhausen'... zdjęcia z 14.11



Frondy na tle opadłych liści borówki

Mój najstarszy, 14-to letni egzemplarz. Nie produkuje zbyt wielu rozmnóżek, ale wyjątkowo dobrze się ukorzeniają i dynamicznie przyrastają.

Jeszcze malutki ale zapowiada się na ślicznotkę.