U nas jeszcze nie tak bajkowo, śnieg gęsto pada ale jest drobniutki. W zeszłym sezonie sporo połamał więc za grubą pierzyną nie tęsknię Liściaste w miarę bezpieczne, bo już bez liści, gorzej z iglakami te trzeba otrzepywać, ale ja nie nadążałam, niestety

Mam nadzieje, że dopadało u Ciebie Marysiu, tutaj nad ranem aż -8, dobrze, że wszystko opatulone śnieżną pierzynką.
Dorota i nawet się trochę przejaśniło wczoraj, dzisiaj znowu pełne zachmurzenie.

Zasiliłam zdjęciami wątek róży angielskiej Winchester Cathedral. Czasem zdjęcia uciekają mi z pulpitu, jakby zamiast się kopiować, cale się przesyłają i nic nie zostaje w komputerze, czasem też uciekają mi watki i nie mogę się jakiejś odmiany doszukać. Myślę, że powtórzenie tych zdjęć w moim wątku nie zaszkodzi..
Różę posadziłam wiosną i ładnie się przyjęła, nie było prawie wcale przymrozków w marcu i kwietniu, potem, przyszła katastrofalna susza w maju i w czerwcu. Róża radziła sobie świetnie. Jest to wybitna piękność o błyszczących i pachnących kwiatach. Teraz pytanie: jak zniesie zimę?















w pełni otwarte kwiaty pokazują żółte środki i maja bardzo regularny pokrój

Cudna zima u Ciebie Kasiu .....róża też wspaniale się prezentuje

Zima trzyma Żaneto! Niewiele dopadało, -3 jak na te zapowiadane oziębienie to nie jest źle

Trochę jeszcze tegorocznej wiosny w ten zimowy poranek

Dzikie orliki od lat z Alchemistem



tulipan pełny późny Columbus

Kasiu, tęsknisz już za wiosną?
Róża Winchester faktycznie ładna. Ma w sobie tyle delikatności. Chyba jest z tych wyższych?
Czy siewki orlików zachowują cechy rośliny matecznej?
Możesz zdradzić tajemnicę co to znaczy orliki z Alchemistem?

IK-W napisał:
Myślę, że chodzi o różę 'Alchymist', której łodygi widać w tle Wiem, że Kasia ją uprawia ...

Trzymałam się dzielnie Irmino przez cały listopad , niestety w grudniu tęsknota za wiosną mnie dopadła. Róża Wichester Cathedral z kolekcji róży angielskich parkowych Davida Austina jest tu pierwszy rok, według katalogu rośnie na cztery stopy czyli 120 cm, Była susza, sprawdziła się i pokazała się jako bardzo odporna i dobrze rosnąca. Jak zauważyłaś ma do tego delikatny urok róż angielskich i subtelnie pachnie. Jak dla mnie cudo, zamówiłam jeszcze kilka krzaczków tej odmiany na jesieni.

Orliki mieszają się na umór. Kolory i odmiany tworzą nowe jakości po wysianiu. Mam tu trochę samosiejek i mogę prześledzić jak się zmieniają. Z tych kupowanych odmian nic nie zostało. Królują dzikie granatowe i fioletowe i te trzymają się w stałych miejscach. Zapraszam do odwiedzenia wątku orlikowego na naszym forum, jest tu spora kolekcja zdjęć orlików z ogrodów:

zielonozakreceni.pl/forum/pozostale-byliny/4899-orlik-aquilegia-gatunki-odmiany-warunki-uprawy-w-ogrodzie?start=20#295013



Ta duża i efektowna fioletowo-granatowa kępa za zdjęcia u góry ma kilka lat i wsiała się do róży Alchemist, Basia dobrze wyjaśniała. Dziękuję Basiu ..
Orliki świetnie się nadają do półdzikich i naturalistycznych ogrodów, takich jak u Ciebie.

Podobnie jak w przypadku innych odmian róża Alchemist ma bogaty materiał zdjęciowy w swoim wątku

zielonozakreceni.pl/forum/roze/1080-roza-rosa-alchymist?start=40#297610

a moja w tym roku wyglądała tak:







Basiu bardzo dobrze wyjaśniłaś, dziękuję Ci . To miło z Twojej strony! Róża Alchemist, czyli jak wyszłam na ludzi na forum. Ja nawet nie wiedziałam, jak ta róża się nazywa.

Irmina nakręciła mnie na orliki i zrobiłam przegląd tych z lat 2000-2021. Samosiejki. Kryterium wyboru : urokliwość i powab

Kasiu, orliki są cudownie zwiewne i długo kwitną, a przy tym ta gama kolorów.... Nie masz jednak problemu z ich nadmiernym samosiewem?
Ja znajduję ich siewki dosłownie wszędzie, dlatego staram się usuwać nasiona, choć nie zawsze mi się to udaje. W niektórych miejscach mam po prostu całe połacie w młodych roślinach.

Orliki cudowne i bezproblemowe .... też je lubię

Też bardzo lubię orliki. Są takie bezpretensjonalne a tyle w nich szlachetności.
Mam je w podobnych, jak u Kasi kolorach i jeszcze białe (wys. i karłowe) oraz biało-bordowe.Sieją się faktycznie bardzo intensywnie.

BASIU, jesteś niesamowita, że tak potrafisz rozpoznać rośliny... Cha,cha!.. a ja myślałam, że to jakiś szczególny orlik z miejscowości Alchemist. Dzięki Tobie poznałam różę Alchymist.

KASIU, ja też nie jestem fanką zimy. Tym nie mniej, taka jak teraz, jest ładna.Porobiłaś piękne zdjęcia zimowe swojego ogrodu. Trochę poświaty słonecznej i świat jest cudowny.
Ja jestem z okolic W-wy i od dłuższego czasu dokuczają mi susze, więc niech trochę pośnieży. Byle nie za duże mrozy.
Życzenia mozna mieć..

Dziękuję za linki o orlikach i róży

Katarzyna2021 napisał:
Kasiu cała przyjemność po mojej stronie

IK-W napisał:
Irminko przeceniasz mnie! Po prostu jestem dobra w kalambury


Kasiu zapatrzyłam się na Twoje orliki i doszłam do wniosku, że mam ich zdecydowanie zbyt mało w ogrodzie.

Basiu, dziękuję! Jeśli komuś jest jeszcze mało orlików, to kilka ostatnich zdjęć dodam jeszcze do wątku orlikowego, bo ten rok zaprezentował się trochę inaczej pod tym względem.

Irmino piękna jest Twoja leśna, czy parkowa polana z orlikami, masz zupełne inne niż ja. Dziękuję za zdjęcie, wygląda to bajkowo, tak jak lubię. Na białe orliki poluję, miałam już w ogrodzie, ale nie przezimowały, jakieś są bardziej wymagające od innych. Jeszcze kilka zdjęć zestawie z orlikami z tego roku, już się znowu wymieszały, teraz mam ciemnoróżowe w różnych odcieniach i wielkościach,

Żaneto bardzo się cieszę, że moje orliki się podobają, posiedziałam trochę, żeby wyszukać zdjęcia z poprzednich lat.

Polu, na moje warunki, duży teren i cześć w ogóle nie zagospodarowana, to ciągle mam miejsce i cieszę się z każdej siewki. Nie wiem, czy zauważyłaś, czy u Ciebie też tak jest, że są pewne lata dobre dla wysiewu jakiś odmian, czy gatunków, a potem przez kilka lat nic się nie dzieje? Możemy mieć wtedy wrażenie, że wszystko jest zachwaszczone, gdy pojawi się wysyp siewek. W takiej sytuacji staram się jednak te rośliny pozyskać i ewentualnie posadzić w innym miejscu, bo sytuacja może się długo nie powtórzyć. Moje doświadczenie jest takie, że nasiona musza mieć dużą siłę, żeby się przebić j i jest to możliwe jeśli rośliny mają dobre warunki w danym sezonie. Także im starsza roślina, im dłużej rośnie w danym miejscu, tym bardziej wartościowe nasiona wydaje. Krótko mówiąc, wiele razy nie uzyskałam żadnych siewek z własnych nasion,. Ogród mam w tym miejscu od 12 lat, a na przykład dopiero w zeszłym roku pojawiły się pierwsze siewki słoneczniczka szorstkiego, którego tu zastałam. Tu jest na prawdę trudny teren.

Ja tak jak Pola obcinam nasienniki. Zostawiam tylko kilka, żeby oczywiście się rozsiały

Chyba też tak będę Małgosiu, odtajał śnieg i patrzę piękna lawenda z kwiatuszkami- suszkami, nie ruszona od jesieni, może od tego następnego sezonu. W tym realizowałam plan nasadzeń i trochę to było kosztem pielenia i takich zabiegów, takich jak zbieranie i wysiew nasion. Teren objęty działaniami jest teraz większy i zachodzi potrzeba innej organizacji pracy. Co się nasiało, to się nasiało korzystając z braku ingerencji, co zachwaściło, to ciężko będzie teraz wyrwać, dobrze, że najważniejsze rośliny już mają swoja masę i gabaryty i o dziwo takie mieszanki pościskane razem jakoś super wszystkie rosną i kwitną, przynajmniej w pierwszym roku. Później pojawia się dominant i trzeba decydować, co ma zostać, co wylatuje.
Wiosenny widoczek dla Ciebie, już niedługo, zaraz polowa grudnia, a ja dzisiaj sprawdzam ciemierniki, bo ostatnio miały dużo pączków kwiatowych.

Kasiu dziękuję za zdjęcia chryzantem, orlików, róż i innych różności.
Samosiewy czegokolwiek bywają upierdliwe ale staram się niczego nie ograniczać, rosną sobie dość długo wiosną aż przychodzi czas na plewienie i większość idzie na kompost albo jako ściółka zostaje w nogach róż. Teraz jak śnieg schodzi widzę ile sporych siewek zieleni się na rabatach, niech rosną, przyjdzie czas na porządki i ich kwitnienie.

Milo mi Maju! , Zawsze się cieszę z każdej siewki, definitywnie więcej samosiejek w tym roku 2023 było spowodowane gorszym pieleniem z powodu natłoku innych prac. Same zalety, posadziłam bardzo wiele nowych roślin i mam dużo swoich z samosiewu, wygląd ogrodu raczej robił wrażenie zaniedbanego i do tego brak prądu i kosiarki i susza. To na pewno rok szczególny i do zapamiętania, a ten Nowy może być bardzo ciekawy i piękny. Wszystkiego dobrego Maju w Nowym roku 2024!

Co w ogrodzie, ostatnie fotki z 2023 i wszystko zlodzone już w Nowym Roku 2024















zakupiłam cebulki nie wiadomo czego 2 lata temu i dalej nie wiem co to jest