Kwiecie w rurce niemożliwe

Majutek, mam plan przeniesienia moich kilku róż pnących, które w gąszczu innych roślin giną.
Chcę je ładnie wyeksponować na macie na ogrodzeniu
Powiedz proszę, kiedy przeprowadzić ten zabieg i czy mocno je ciachnąć?

Dorcia te żółte azjatki są u mnie od dawien dawna i do niedawna były nn, rozpoznałam je i chyba to będą Val di Sol.

Aguś przeniesienie każdej róży to jest wyzwanie, wolę tego nie robić bo to jednak niebezpieczne dla ogrodnika przede wszystkim
Ale poważnie, najlepiej zrobić to jesienią, choć ostatnie jesienie są nazbyt ciepłe i jest ryzyko, że biedaczka ruszy do rośnięcia w górę a nie w dół.
Ostatnio przesadzam róże o różnych porach roku. Rok temu wykopywałam w lipcu podczas największych upałów, no i wszystkie żyją.
Pędy muszą być mocno przycięte, zasada jet taka - im bardziej skrócone korzenie tym bardziej trzeba skrócić pędy. No i podlewać, podlewać i podlewać.

Nieważne, ile kilometrów przejechałam, ważne, że miałam okazję Cię spotkać
We Wrocławiu rosną sobie takie różanecznikowe cudaki, a ja się upieram jednak na róże, które mają u mnie szansę pożyć Dziś posadziłam cztery doniczkowe, została jeszcze jedna i trawy przywiezione ze szkółkingu w Firleju. Do dziś odsypiałam podróż (lubię podróżować ), ale od piątku będę miała wreszcie wolne i zajmę się ogrodem.

No i bardzo Ci Majutek dziękuję
Przesadzalam i ja w srodku lata, do Nutkowego ogrodu - tez zdecydowana większość różyc żyje
Czyli z takiej 2.5m skrócić do ~50cm?

Piękne te niskie przetaczniki. Kiedyś kochałam je bardzo, ale u mnie łapią choroby grzybowe i dlatego wolę szałwie .

Ależ zrobiło się kolorowo.Cudnie.Majuś rozumiem , że maszyny już się błyszczą,magazyny wysprzątane i czekamy...

Dzwonki w rurce rewelacyjne , jakby ktoś bukiecik przygotował

Majutku dzięki m.in. Tobie zakochałam się w różach w zeszłym sezonie. Wszystkie od Ciebie pięknie kwitną i pasują mi w tym lesie
Na początku codziennie latałam i głaskałam każdy pąk.
Planuję jeszcze zakup Flammentanz bo czytałam, ze nie jest problemowa za to jaka efektowna

Ewuś to nasze spotkanie na drugim końcu Polski, (dla Ciebie bo ja miałam bliziutko) było ukoronowaniem naszej wirtualnej znajomości od prawie 5 lat, jakże było mi spędzić ten upalny ale jednocześnie wspaniały dzień w Twoim towarzystwie.
Ja porządkuję po pierwszym kwitnieniu i końca nie widzę

Aguś coś tak mniej więcej, zresztą masz już praktykę w przesadzaniu więc co ja Ci będę tłumaczyć

Edytko choroby grzybowe łapie u mnie wszystko więc się specjalnie nie przejmuję. Te niziutkie przetaczniki rosną za zmianę z różową szałwią tylko ciągle nie są wyrównane jak jedna tak i drugie, jak dla mnie kiepsko to wygląda

Kasiu sprzęt ciągle szykowany, dlatego roboty budowlane stanęły

Wiesiu tak bardzo mi się spodobał ten bukiecik, że go zostawiłam w tej rurce i już drugi rok tak sobie kwitnie

Dorotko wcale Ci się nie dziwię żeś głaskała pączki, ja mam ich prawie 300 a i tak jak łażę wśród róż to głaszczę pączki, listki i przemawiam do każdej z imienia, na prawie bo tych nowszych jeszcze nie pamiętam
O Flammentanz właśnie dzisiaj rozmawialiśmy z synem, stwierdził, że jak się jej koparką nie wytarga to powinna przeżyć. Jak nie da rady to pewnie ją sobie kupię bo rzeczywiście wytrzymała bestyjka jak mało która.
A wiosną kupiłam sobie córkę Flammentanz, równie śliczną i chyba wytrzymałą różę pnącą Rudolfina
Takie młode maleństwo a jak już kwitła





Zaraz idę pooglądać Twoje różyczki


Dzisiaj mam tylko takie byle co do pokazania.

Amber Cover a w tle ostróżka z siewu i lilia LA Manado


ostróżka z siewu o ślicznym liliowym kolorze


lilia LA Manado z białą ostróżką


wygląda na to, że po rozdaniu przeróżnych pysznogłówek pozostała mi tylko taka różowa


kto powiedział, że pająki są upierdliwe tylko jesienią

No nie, pająk przesadził, nie cierpię pająków ... śliczne ostróżki moja kwitła pierwszy raz, od 3 lat co roku jak wyrosła pies złamał i nigdy nie kwitła

Celinko te ostróżki to jednoroczne z siewu, a właściwie z samosiewów bo same z moją lekką pomocą wysiewają się gdzie tylko chcą, a potem mam plewienia bez końca Tej zimy to nawet przeżyły siewki, które wyrosły późną jesienią

U mnie siewki ostróżkowe kwitną zawsze na granatowo, ciekawe czemu, przecież mam różne kolory
Pajęczyna ohydna (brak emotki ), to jakiś wyjątkowy pracuś był, fuj

Ależ Ci zamotał tą różę . Ja mam podobne plątaniny na jałowcach, okropność

O dobrze, że Agnieszka zapytała o przesadzanie róż. Wszystko już przenosiłam oprócz nich Pewnie nadrobie te zaległości.
Piękny kolor ostróżki a pająk też chce żyć...

Martuś taka fioletowa ostróżka pojawiła się pierwszy raz, do tej pory były tylko niebieskie, białe i różowe, pewnie pokrzyżowały się kolory
Pająk oplótł calutką górę róży Rosa de Rescht, ale że ją przycinałam to i pajęczyna poszła w niepamięć

Wiesiu pajęczyny snują się po całym ogrodzie, muszę uważać przy chodzeniu bo co i rusz wpadam w sieci

Aniu a gdzie Ty tak wszystko przenosisz może w końcu ujawnisz swoje włości bo inaczej pomrzemy z ciekawości
Ostatnie okoliczności zmusiły mnie do takich dziwacznych robót ogrodowych jakich przedtem nie śmiałam nawet ruszać, przesadzanie w środku sezonu toż to barbarzyństwo ale udaje się przy sporym wysiłku.
No przecież nikt nie broni pająkowi żyć tylko czy musi od razu zagradzać drogę czy oplątać aż tak różę

Może dzisiaj uda się dołożyć jakieś zdjęcia bo wczoraj była masakra

kocimiętka Blue Dreams



krwawnik czerwony



krwawnik terracota



trawnik psa, a raczej suni ogrodniczki



giaura z samosiewów



róże w basenowym tymczasie nawet kwitną



a teraz coś naprawdę wielkiego, róża Creme w pełni kwitnienia



róża Souvenir de J. Mermet zawładnęła płotkiem a róża Souvenir d'Auguste Rivoire kwitnie ostatnimi kwiatuszkami

Sama po sobie piszę ale że zaczął się nowy miesiąc to sobie wstawię moich ogrodowych gości, a co

jakieś coś niby biedronkowate, znalazłam co to jest, to Moszenica wierzbówka


pszczółki uwijają się w kwiatach aż miło, róża Rotes Meer


motylki też chcą skosztować nektaru z Pashminy, motylek to Czerwończyk dukacik (Lycaena virgaureae)


jeden postanowił przenieść się dalej na Gruss an Aachen


dwa wścibskie nochale nie dają spokojnie odpocząć

Bogactwo kwiecia i psiejstwo zachwycają !

Majutek, czy wiesz co to za przecudne motyle odpoczywają na Twoich rozach?
Zapraszam do wątku motylo-fotograficznego... takie okazy trzeba osobno pokazywać światu

Ciekawe jak wygląda siewka giaury , dwie roślinki, które miałam od Elsi po zimie padły, ale może jakieś dzieci zostały, a ja nic nie wiem i wyplewiłam
To biedronkowate rąbie liście jak leci , ja bym się tak nim nie zachwycała

O tak ja też poproszę te prześliczne motylki do motylkowego wątku , takich jeszcze na oczy nie widziałam

Aguś psiejstwo ale szkodniki jakich mało
Nie wiem co to za motyle, ale jak się dowiem to odwiedzę motyli wątek

Martuś jak nie wycinałaś suchych badyli to powinny się wysiać, ale pozostaje pytanie czyś ich nie wyplewiła bo one wczesną wiosną są widoczne. Nie pamiętam czy fociłam siewki, tera ona rośnie w nowym miejscu, jutro poszperam w starym, może coś znajdę bo tam nic nie plewione.
To biedronkowe to Moszenica wierzbówka Clytra laeviuscula, może i rąbie liście jak leci ale i jest też pożyteczna.cytat pochodzi z bloga
Warto tam zajrzeć i poczytać ciekawe rzeczy.

Wiesiu ja też chyba takich jeszcze nie widziałam, jak się dowiem co to za jedne to wstawię zdjęcia do odpowiedniego wątku.