Dobrej nocy z porządnym deszczem

Widzę, że sytuacja dramatyczna – latają cytaty z Taksówkarza .
Ale u mnie tak samo tylko się ochłodziło.

No więc sytuacja już jest jasna i czemu wiedziałam, że tak będzie ? Nie spadła ani kropla, za to pustynny wiatr wysuszył do reszty moje żałosne próby podlewania
W prognozach znowu jedynie lokalne burze i to dopiero może w niedzielę. Czyli, że wszystko jeszcze może się zdarzyć, czytaj: przestaną prognozować nawet te lokalne burze

ZAległe odpowiedzi

Ewa ale zauważ, że żółte to tylko liście

Wiesiu listki udało się postawić do pionu, ale kwiatki się zmarnowały i upiekły

Żanetka jak to jeszcze czosnki nie kwitną ? U mnie już przekwitają . No chyba, że sadziłaś białe, te jakieś późniejsze.

Danusiu jarząbek chyba sobie poczeka na miejsce . Zaplanowałam go w miejsce lilaka Sensation,. którego muszę wykarczować za zyliardy odrostów . Tylko kto go wykopie i kiedy

Dorcia ale Ty za to masz podobno giganty , piszę podobno, bo przecież skąpisz widoków , a ja bym chętnie takiego giganta zobaczyła
Gdybyśmy wszyscy podchodzili do sprawy tak jak to opisałaś, czyli nic nowego "pielenie, koszenie, podlewanie" - to forum opustoszałoby w trymiga . A zwłaszcza jak ktoś jest tak monotematyczny jak ja, czyli podlewanie, podlewanie, podlewanie i jeszcze raz podlewanie . Nie wierzę, że nie masz co pokazać, nie i koniec

Monia dzięki, że wpłynęłaś na sąsiadkę , może by tak częściej

Lukrecjo nieskromnie przyznam, że to prawda , codziennie robię im nową sesję zdjęciową

Ewa parę kilo czosnków jesienią to mus
O pogodzie się nie wypowiem

Gosia żebyś wiedziała, że dramat, rzekłabym nawet tragedia antyczna w pięciu aktach . Najgorsze, że nic się nie zapowiada, że będzie lepiej , a jeszcze czerwiec się nie zaczał






No to ponarzekałam , a teraz pierwsza róża , Marguerite Hilling







A także czas irysów

Acoma



Apple Blossom (MDB)



Black Magic Woman



Wishfull Thinking



Thornbird



Old Black Magic



Eagle's Flight



i syberyjskie, Bouquet Parfait



Huntress



Jeszcze trochę tego będzie

Martuś nie chcę Cie drażnić ale u mnie mocno popadało w nocy i trochę popołudniu ale za to mogłam spokojnie sadzić roślinki od Ciebie a teraz przystępuję do pochwał róża cudeńko a iryski śliczne szczególnie te ciemne nawet nie wiedziałam że takie są no i czekam na ciąg dalszy

Ciąg dalszy będzie jak zakwitną kolejne , chwilowo zapas irysków wyczerpałam
A nie, przepraszam, znalazłam jeszcze jednego średniaczka

Prince of Burgundy

W moim podlanym obficie ogrodzie nie mam takich cudowności .....być może wygrałabym w konkursie na najpiekniejsze chwasty ale takiego nie będzie

nooooooo wiesz i takiego księcia byś przegapiła???

Ewa a wiesz, moim chwastom zupełnie wystarcza moje podlewanie , powiedziałabym nawet, że są zachwycone

Jeden chwast dziś mnie zaintrygował, może ktoś wie co to , nigdzie w okolicy się nie natknęłam...





na wieczór zamknął kwiatek
Gdyby nie był żółty uważąłabym za całkiem udany


DAnusia no właśnie bym przegapiła , bo się nieco zlał z pęcherznicą

Marto -a wiesz ,ze masz rację ,że moje czosnki chyba będą białe a na 100procent kupowałam fioletowe Tymi irysami to dałaś dziś po oczach , , a ja swoimi trochę rozczarowana jestem bo takie zwykle mi się wydają przy waszych pięknościach a przecież sama wybierałam

Marta, ten chwast to najprawdopodobniej kozibród łąkowy - śliczny jest ale potem mniszkuje, więc teges Co do reszty, a szczególnie irysów i róży, zbieram szczękę z podłogi i zmykam spać, póki mi się utrzymuje ten obraz pod powiekami
PS. Jeśli to Cię pocieszy, na Pomorzu gorąco, sucho od tygodni, a dziś do tego wieje jak diabli

Dawno tu nie zaglądałam, ale widzę, że stały problem Cię nie opuszcza. Bajeczne widoczki, czosnki i mnie urzekły. Nawet próbowałam kiedyś wysiać, ale nic nie wzeszło. Raz kupiłam też cebulki, ale też nie ma po nich śladu.
Irysy masz przepiękne!! Mi się trafiły jakieś brzydkie odmiany i dlatego na nich moja kolekcja się zamknęła.

U nas pogoda w miarę przyzwoita, nawet sporo słonka jak na nasze warunki. Ze 3 dni nawet było coś, co można by określić mianem "gorąco". Od dwóch dni co prawda bardziej buro, przeszła nawet ulewa, która napełniła mi beczki z wodą bym miałam czym podlewać szklarenkę. Oczywiście trawsko od razu buchnęło i nic nie robi sobie z tego, że zaledwie 4 dni temu skończyłam koszenie. Jak nie zacznę znów natychmiast, to mnie zadusi. Najgorsze jest to, że trawa bardzo mokra i nie da się ujechać z koszem, bo non stop się zapycha wylot.

A gdzie ja przepraszam napisałam, że nie mam co pokazywać? . Pisząc "nic nowego" miałam na myśli, że nic nowego nie przybyło . A jeśli chodzi o pokazywanie, to wiesz - ja jestem uparta jak osioł . Zresztą jak otworzę wątek za trzy lata, to będzie większy efekt WOW .

Martusia u mnie też sucho i do tego dziś okrutnie zimno (jak dla mnie oczywiście ) . Wiatr przeraźliwy . Połaziłam po ogrodzie z godzinkę i stwierdziłam, że prasowanie to na dziś lepszy wybór .

Iryski śliczne. Black Magic Woman punktuje za samo imię. Whishfull Thinking też powinnam mieć – kupiłam nie patrząc nawet jak wygląda .

Wykrakałam pogrzmiało ,pokropiło i poszło dalej ,a ja zostałam ze swoją suszą
Iryski śliczne ,jakby dało radę to ożeń tego Old Black Magic z moją bukwicą
A tego chwasta ,to możesz mieć ode mnie ,bo ja mam go pełno i jakoś tak z oporami go pielę .A potem każdy w niego dmucha ,a on się sieje jak głupi

Martuś, czosnki mnie powaliły mam od niedawna i ogólnie chce mieć więcej, bo cudownie wyglądają w jednej grupie
Deszczu życzę, bo latania z konewkami nie zazdroszczę.

Prawdziwy irysowy zawrót głowy! Kozibroda, ja chętnie przygarnę, bo kolorystycznie szukam takich żółtaczek I lubię takie chwasty.
Podlewania nie zazdroszczę, też stałam z wężem godzinami, a i tak to wszystko nic, na szczęście od trzech godzin leje jak z cebra!

Martuś dziękuję Ci za wczorajszy przemiły dzień . Fajnie było wyrwać się z domu i spędzić cały dzień poza domem w Twoim i Moni towarzystwie.
Jak to dobrze, że ja mam tą swoją kochaną sąsiadkę, która ze wszystkich sił stara się mnie wyciągać od tych moich chłopów .
Takiego babskiego dnia potrzebowałam . Dziękuję dziewczyny .

Twój ogród zachwycający jak zawsze . Ależ Ty kawał roboty tam odwaliłaś . Oby tylko więcej padało u Ciebie, żebyś mniej czasu musiała spędzać na podlewaniu i tego właśnie Ci życzę z całego serducha .

Żanetko dokładnie rozumiem o czym mówisz w kwestii rozczarowania swoimi irysami , ja mam to samo, jak oglądam zdjęcia innych , a przecież swoje sama wybierałam
W dodatku dziś ogladałam zeszłoroczne zdjęcia i ten rok jest wyraźnie gorszy dla irysów, kwitnie mniej niż połowa tego, co w zeszłym roku. Dlaczego . A niektóre w ogóle nie zakwitły, nawet takie, na które czekam już dwa lata . Irysy wymagają duuuużej cierpliwości

BEatko dzięki za identyfikację chwasta , wciąż się zastanawiam, czy likwidować dmuchawiec, czy nie
Pomorze dziś chyba zlane porządnie ?

Agusia zgadza się , stary problem wciąż aktualny , tak samo zresztą, jak i u Ciebie , szkoda tylko, że chciałybyśmy na odwrót
Czosnki z nasion rosną strasznie wolno, wiem, bo mi się same sieją, ale po trzech latach stwierdzam, że dorośnięcie do rozmiarów cebulki matecznej zajmie im jeszcze kolejnych kilka
Brzydkie irysy Ci się trafiły? Czyżby żółte ? Dla mnie żółte są brzydkie
Myślę, że tą Twoją trawą jednak musisz się przeprosić z kosą spalinową albo akumulatorową . Ja sobie taką kupiłam (akumulatorową) i nawet z akumulatorem jest leciutka i na pewno się nie zapcha

Dorcia za trzy lata ? Znaczy jak ja się wypalę całkowicie, to Ty wtedy założysz wątek ? Świetny pomysł, naprawdę
A poza tym dzięki za sobotę , naładowałam akumulatory na walkę z suszą . A w ogóle dlaczego tak daleko mieszkacie

Gosia jeszcze czekam na trzy odmiany w odcieniach różu, najbardziej wyczekiwane
Pierwiosnek brudasek już czeka w sklepie , cieszysz się ?

EWcia ale za drugim razem chyba dopadało? Była większa chmura
Ciężko będzie ożenić Old Black Magic z bukwicą w sensie wysyłki , iryska mogę ukopać za miesiąc, a bukwica wtedy będzie kwitła i nie bardzo się nada do wysyłki

Ewa czosnki to jest bardzo dobry wybór, jak się ma nornice . One jednak nie bardzo im smakują, więc po posadzeniu większej ilości, można śmiało liczyć na efekt WOW
Jakaś chmurka idzie, ale ćśśśśśś , nie chcę zapeszyć

Lukrecjo kozibród tworzy dmuchawce, mogę Ci wysłać nasionka, jak chcesz
O podlewaniu nawet nie chce mi się gadać , dopiero wyłączyłam po 14 godzinach





Trawnik wysycha aż miło , ale podlewane za ciężkie pieniądze rabaty, dają trochę koloru

Ja również dziękuję za extra dzień!!
Oderwałąm się od wszystkich przyziemnych spraw i tego mi było trzeba- tez jestem niepocieszona, że jednak kawałek drogi nas dzieli..ale z Dorcią oceniłysmy postęp prac na budowanej trasie i liczymy na szybki przelot wkrótce.
na kiedy mają termin zakończenia- ja daję drogowcom czas do późnej wiosny 2019

jak to się stało, że nie cyknęłam żadnej fotki u Ciebie

Z tym podlewaniem za ogniskiem tak sie nie męcz..przecież już wiemy, co tam będzie

Ogromnie się cieszę, że się mogłyśmy spotkać..i mam nadzieję, że to nie jedyna taka radość w tym roku

P.S> dzwonki dla morderców kupione..
Moi myśliwi dziś nawet nie zauważyli, że im jaszczurka spod łapek ucieka.... jednak moje pieski to spokojne zwierzaki. Chociaż- żebyś Ty słyszała, jak dziś Cyguś warczał na weta, jak ten mu krew pobierał.. Wpatrywał się w niego stalowym wzrokiem, grożąc głośno. Śmiałam się, że "czarnego szkolę na walki"

Pozdrówki..i do następnego razu

Monia myślę, że Twoje oczekiwania mogą zostać spełnione , większość odcinków nowej trasy ma datę oddania właśnie w 2019 roku. Ale miesiąca nie pamiętam . Ale będziemy śmigać wtedy
Nie omówiłyśmy spotkania na lipcowym szkółkingu, zajęte planowaniem wypadu na Zieleń to Życie , ale w sumie nie znamy jeszcze daty lipcowego spotkania, będziemy w kontakcie
Dzwonki jeszcze nie kupione, Zielone Świątki dziś były, sklepy pozamykane , ale jutro nabędę
Jeszcze raz dziękuję za wizytę i prezenty , było super