Kwitła tylko jedna, a ja kota w worku nie kupuję

No to poszalałaś z zakupami ale, że latasz z konewkami? a to z jakiej przyczyny? linie kroplują....2 razy sadziłam arundinaceę i dałam spokój, szkoda nerwów. Gaura różowa? tez ginie szybko, miałam i to, a może Tobie zechce rosnąć? oby......

Ewa na warzywniku nie mam linii kroplujących , na dwóch małych rabatach przy tarasie też nie mam, no i jeszcze zostaje mnóstwo roślin posadzonych w trawniku pojedynczo, którym topole zza płota wypijają wszystko . Dodatkowo podlewam nowo posadzone rośliny.
Jeśli chodzi o arundinaceę, to nie wiedziałam, że ona nie zimuje . Gaura wiem, że krótkowieczna, ale może się wysieje . Nie wierzę, że to piszę
Białą miałam dwa lata i żadnej siewki po sobie nie zostawiła

Może ta też była tylko jedna jak moja, tyle tylko że widać że Twoja zawiązuje nasiona a moja nie zawiązała ani jednego. Zbierz proszę nasionka.

Ja tez w swoim "warzywniku" nie mam lania, postawiłam na jego środku wielką bekę z kranikiem i kilka cebrzyków specjalnie dla pomidorów i ogórków, a takie resztówki są tu i tam,. nie ma szans, żeby podłączyc jak leci. Pisząc o gaurze miałam na mysli różową, białej mam łan, sieja się gdzie tylko a na żwirze dałam za wygraną, odrastają dorodne....gdy juz wyrosna falują na wietrze i wyglądaja slicznie, typowa roslina na piach.

A ja myślałam, że ten przetacznik, który ostatnio kupiłam- Tidal Pool, to płożąca ślicznota. Ten Twój rozesłany- fajowy że też zawsze trawa u sąsiada bardziej zielona..

Dawno mnie ie było, ale czytam, że cały czas masz nagminny brak deszczu
Aż dziwne, bo przecież ostatnio chyba wszedzie padało
Ale mimo to ja dzisiaj podlewałam.
My z Moniką też byłyśmy na zakupach
Tylko ja zdjęcia nie zrobiłam swoim

O przepraszam, ja sobie odmówiłam kilku zupełnie niepotrzebnych roślin , to jest sztuka tuż przed kasą to sobie uświadomić Natomiast pozostałe okazały się potrzebne, wręcz niezbędne
A wczorajsze wyyrzuyy suimienia, że nie plewię, tylko się włóczę, sprawiły, że dziś ochoczo mimo święgo dnia ruszyłam do ogrodu, za co Pan Bóg mnie rękami policji ukarał.... Świętuję swój pierwszy w życiu mandat, nie odmówiam przyjęcia, z pokorą przyjęłam, należał mi się bezapelacyjnie za całokształt
Fajnie było, Martusia, dzięki

Iwonka postaram się nie zapomniec , nigdy nie zbierałam nasion z sasanek, siały się jak chciały

Ewo tym bardziej się dziwię, że mi biała przepadła bez wieści i bez potomstwa , ładnie wyglądała przy różach...

Monia Ty kupiłaś swojego, bo go zobaczyłaś, jak tak samo kupowałam swojego . A w ogóle wszystkie płożące przetaczniki to ślicznoty , niedługo zakwitnie umnie Aztec Gold, też niczego sobie

Gosia wiem, że dziś wizytowałaś Monikę i Zielone Progi . A co kupiłaś? Pisałaś u siebie? Zaraz polecę sprawdzić
Ostatnio wszędzie padało , u mnie też , całe 10 minut



Jutro mam wymianę sprzętu komputerowego, więc może jeszcze dziś pokażę parę widoczków, głównie czosnkowych, bo chyba jeszcze ich nie było

Marta , fajnie, że jesteś . Pamiętasz może jak nazywały się pierwiosnki u pana Kucharzyka, takie "brudaski" na wysokich nóżkach? Ja taki u Kasi sobie kupiłam, a nie wiem co on za jeden
Czy z powodu mandatu powstrzymałaś się od pielenia ? Czy wręcz przeciwnie, odpokutowałaś dodatkowo ?

Ależ dużo masz tych czosnków !Fajnie wyglądają Fiolety jeszcze żółtym przetykasz. U mnie jakieś sino-biało -niebieskie klimaty pod jabłonką na ten moment

markita napisał:
Takie ciepło nie służy pierwiosnkom , ja mam nowych trzy i jak zaczęły się kłaść poszły do cienia pod osłony z ociętych butelek po wodzie i chyba im się spodobało, bo stanęły na baczność

Czosnkowe widoczki też kilka posadziłam ,ale jeszcze nie kwitną..

artam napisał: Marta, nie mogę zrozumieć . Za co ten mandat dostałaś?

Martusia cudne te zakupy zrobiłaś a szczególnie ten jarząb mi sie też marzy za płot koło potoczka pierwiosnki oczywiście i sasanki też bym brała jak nic

Martuśka ale dałaś po oczach tymi czosnkami . Monia słusznie chwaliła je do mnie i kazała przyjść i obejrzeć. Jeszcze przed chwilką byłam zadowolona z tych kilku swoich, ale teraz .... mogę się z nimi schować .
Trzeba będzie dosadzić, jak nic z pół tony, żeby Tobie dorównać .

U mnie bez zmian. W ogródku oprócz podlewania, pielenia i koszenia nic nie robię .... czyli robię non stop, bo podlewać trzeba, trawa rośnie, a chwasty to wiadomo .

Szkółking widzę udany , ale latania z tymi doniczkami, w poszukiwaniu miejsc, to Ci nie zazdroszczę

Dorcia, wybacz, że Cię namówiłam, ale sama przyznasz, że widok neiziemski

Nie martw się, jesienią pojedziemy na ZtŻ i się obkupimy..no na jakieś 5-10 cebul to sie szarpniemy może

Festiwal czosnkowy jak się patrzy! One jednak o wiele lepiej wyglądają sadzone grupowo, niż jeden tu, jeden tam... Napatrzeć się nie można

Marta, polało teraz? nie mów nie.......
Myślałam, że mam duzo czosnków, no trochę mam ale Twoje bardziej zgrupowane..lepiej wygladaja mus dokupic jesienią, parę kilo
Marto Artamko, nie udzielasz się......

You talking to me ??? Że się tak wyrażę . Jakie polało, jakie teraz ??? Susza i duchota, że zdechnąć można
Przepraszam, że tak obcesowo, ale naprawdę jestem załamana

Jutro wszystkim odpiszę , dobranoc