Kilka lilii w ten deszczowy i ponury wieczór................................





























Pozdrawiam

Verko aż zapachniało liliowo szkoda że już większość przekwitła
Domek całkiem ładnie się prezentuje
Ten ciemny styropian musi być szybko zakryty bo na słońcu coś tam z nim się robi. Córka takim ocieplała to się uwijali żeby go zaciągnąć klejem. Nasz jeszcze bez ocieplenia, ale to dopiero jesienią, dzisiaj usiłowali zamontować drzwi ale wiertło mieli za krótkie

Majeczko, styropian już jest zaklajstrowany, jak mówi jeden z ekipy. Z właściwą elewacją czekamy na brukarzy aż zrobią swoje, żeby przy okazji nie zapaprali i uszkodzili rajpucu, czy jakoś tak to się nazywa co się daje na klej................
Lilii faktycznie szkoda, same niedobitki już zostały..................................... zmasakrowane ulewami i wiatrem.

Verciu śliczna kolekcja Jak to są niedobitki ,to ja już nie wiem czym są moje poobgryzane
Wszystko u Ciebie pięknie poukładane ,pobudowane i posadzone .A wnusiątka najpiękniejsza ,,z resztą do babci podobna
to ,jaka ma być ?

Verciu, może byś tak wstawiła te „niedobitki” do wątku liliowego, już nie wspomnę o słówku o nich. Wprawdzie odwiedzam Twój wątek, ale z czasem, jak będzie po sezonie i będę miała więcej czasu, to martwię się, że mogą mi umknąć. Tak samo Twoja wiedza o nich jest bardzo cenna, bo moja może być tylko teoretyczna, a wiesz jak teoria się ma czasami do praktyki.
Cicha podglądaczka pozdrawia i prosi o pamięć.

Witaj Verciu kochana,znalazłam trochę czasu przeczytałam od deski do deski,w pierwszej kolejności gratulacje i całuski dla wnusi,ogród cudny .Czy Ty tak sama na tej Twojej patelni,nie masz jeszcze sąsiadów tylko pola,taki krajobraz też piękny,widzę że u Ciebie też wody od czasu do czasu pod dostatkiem pozdrawiam Cię serdecznie

Ewuniu, dziękuję psze Pani, jesteś chodzącą "łaskawością" moja droga

Gosiu, obiecuję, jak wyskrobię trochę czasu to nie omieszkam wstawić


Dagusiu, dziękuję kochana .
Mam sąsiadów z prawej strony, ten domek w głębi.

Młodzi, bardzo sympatyczni ludzie i co ważne - tworzą ogród. Mam więc się z kim dzielić roślinkami, co mnie cieszy niezmiernie
Reszta to oprócz drogi, same pola..............
Pozdrawiam

Co to za pięknota na ostatniej fotce ?.Czy to jakiś grujecznik ? śliczności

Ewuniu, to judaszowiec kanadyjski "Forest Pansy", dorasta od 2 do 5 metrów. Kwitł już w kwietniu.
Próbuję zrobić z niego.................. karzełka

Tak mi się te liście wydawały znajome .Kolor mnie zmylił .Piękny jest A widziałaś płaczącego ? tylko ta cena dla mnie nie do przeforsowania

Vero kiedyś wiosną Kasia podesłała mi link do twojego starego ogrodu i napisała że muszę go koniecznie zobaczyć miałam akurat krótką przerwę w pieleniu ,więc zajrzałam a potem zapisałam wątek do ulubionych w telefonie,żeby nie zgubić,bo takim ogrodem trzeba się delektować na spokojnie,mając dużo czasu i bez pośpiechu
Na widok nowego szczęka mi opadła skąd ty bierzesz tyle sił ogrom pracy,ciekawe aranżacje i cudowne rośliny a jak przeczytałam ile miejsca przeznaczyłaś pod nowe nasadzenia irysowe...nie pozbędziesz się już mnie

Ewuniu, płaczącego widziałam w ofercie Future Gardens, ale - no właśnie to ale...................Kupowałam przed kilku laty u nich rośliny, zgodność odmianowa bez zastrzeżeń, tylko wielkość roślin nijak miała się do ceny i to niestaranne pakowanie - zniechęciły mnie skutecznie do dalszych zakupów.
A gdzie Ty wypatrzyłaś płaczącego, jeśli wolno zapytać

Beatko, miło że wpadłaś do mnie i zostajesz na dłużej. Każda wizyta i wpis cieszy - a już irysomaniaków szczególnie Dziękuję

Dzisiaj moja wnusia Ella May ma już miesiąc /b]









Pierwsza sukienka............

Najpiękniejszy kwiatuszek to wnusia normalnie słodka że napatrzeć się nie umiem i jakie ma fajne włoski i na początku pomyślałam że weszłam w liliowy raj ileż cudnych fot

Piękny kolor tego iryska, lubię takie...
Sukienka a jakże w kwiatki, czyżby to Twój podarunek? co za usmiech, słodziutka czarnulka, niech sie zdrowo chowa.....

Vero, pamiętam wiosenne zdjęcia z Twojego nowego ogrodu i staram się być na bieżąco ale teraz to już prawie inny ogród. Pięknie Ci się rozrastają rośliny.
Cudna ta miesięczna kruszynka.Taki mały skrzacik

Vercio to super jak sąsiedzi są,na dodatek młodzi
Jeśli chodzi o wnusię to przypomina mi moją córcie 18 lat temu tak wyglądała lata za szybko biegną pozdrawiam wszystkich
Iryski cudne,jak ja marzę o takich kolorach.

Ależ śliczna ta Twoja wnusia .Kocham dzieci nad życie Często pokazują w telewizji ,jak bardzo są krzywdzone takie maleństwa .Wtedy żałuję ,że w tym kraju nie ma kary śmierci .Irys cudny ,już go kiedyś wychwalałam pod niebiosa .Nie widziałam u Roberta ,bo na pewno bym kupiła .No chyba że był , a ja przyślepłam .

Celinko, witam Cię i dziękuję za miły wpis
Zapraszam ponownie


Sierika, dziękuję w imieniu Maleństwa

Jaguś, Ella May - rzeczywiście jest jak mały skrzacik. Bardzo pogodna, ruchliwa i próbuje gaworzyć. Wydaje dźwięki podobne do gruchania gołębia, innym znów razem jak mały delfinek

Daguś, też jestem zadowolona z tego sąsiedztwa
Ty masz osiemnastoletnią córkę a ja wnuczkę od starszej (czyli pewnie w Twoim wieku ) córki.
Irysy to moja ogromna miłość, nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu.................


Ewuniu, podzielam Twoje zdanie odnośnie postępowania wobec dzieci....................
Irys rzeczywiście cudny, Robert go nie miał w ofercie. Nie pamiętam dokładnie z jakiego źródła jest mój, ale coś kojarzę z vają12 , od niej też mam sporo irysów. Cały ambaras z nim polega na tym, że bardzo wolno przyrasta. Może w nowym weźmie się do galopu, bo w tej chwili - mizerota

Migawki z ogrodu...................................





























Nowy mieszkaniec, okupuje okolice oczka wodnego................................