Vero, tylko nie przesadzaj z tym przywoływaniem, bo co będzie gdy za każdą fotkę dostaniesz 10 cm śniegu?

To przypomnę sobie dzieciństwo Marku Wtedy zaspy śniegu sięgały okien albo i wyżej.....................i to była prawdziwa zima

Verciu ale przybieliłaś u mnie był śnieg ale go już nie ma i znów zrobiła się szaro co raz częściej wracamy wspomnieniami
do zim z wysokimi zaspami

Verciu już wolałabym tę niż tyle tego ciężkiego, mokrego, białego
Wszystko przygięte do ziemi, chyba jakieś gałęzie sosny połamane a ja resztki śniegu zrzucanego z iglaków miałam nawet pod koszulką, z rodków i ostrokrzewu zgarniałam te mokre gówno gołymi rękami
Z klimatem wcale mi się ta robota nie kojarzy
Takie białe widoki jakie pokazałaś to bym wolała, śliczne kwitnienia

Vero, cudowny kielichowiec Venus tez sobie takiego sprawiłam i ciekawa jestem, czy obdarzy mnie kwiatami w przyszłym roku. Jakies specjalne zabiegi przeprowadzałas, ochraniałaś go od mrozów?

Vero, wszystkie roślinki wiosenne cudowne i widać ,że zdrowiusieńkie.
A co, to za drobna biała roślinka z białą szachownicą?
Kielichowiec Venus, tez wpadł mi w oko jest śliczny ja mam tego o ciemnych kwiatach.
Uwielbiam wpadać do Ciebie,i patrzeć co nowego słychać. Rośliny, są ciekawe i rosną w pięknych kompozycjach
a to kamień, korzeń czy pieniek wszystko jakby rosło w lesie

Od powrotu z Anglii, dzisiaj po raz pierwszy widziałam prawdziwe Jakże pięknie świeciło kilka godzin

Aniu, nie przepadam za zimą, ale lubię kiedy jest mroźno, skrzypi pod butami a słońce skrzy na śniegu aż oczy bolą..............
Trochę przymroziło w nocy, teraz też już na minusie, ale gdzie białe ???

Majeczko, współczuję białego, mokrego, ciężkiego i w nadmiarze

Polutku, Venus zimowała w starym ogrodzie, bez żadnego okrycia.Tylko co to była za zima. Wiosną przeniosłam do nowego. Teraz mam przygotowaną korę do kopczykowania i włókninowy kubraczek na wszelki wypadek - gdyby jednak zima raczyła zawitać

Majeczko, to naradka północna. Po kwitnieniu zamiera, ale w sprzyjających warunkach daje satysfakcjonujący samosiew.

Z kielichowców mam też "Hartlage Wine"






Wonnego, podmarzły mu pąki w maju - kwiaty straciły soczystą barwę i nawet się w pełni nie rozwinęły



Mam tez kielichowca chińskiego - ten to odporna bestia i bardzo długo kwitnie....................

.....................

...tego chińskiego też mam, zachwycają mnie jego kwiaty, są takie grube i sztywne jak były by z plastyku.

Teraz rozumiem, dlaczego tak poruszył Cię mój zimowy krajobraz . U nas śnieg leży od środy a wczoraj było wielki strzepywanie ogromnych śnieżnych kapturów z iglaków.

Aniu, prawda że nie tylko ładny - ale i niekłopotliwy w uprawie

Edytko, mogę tylko pozazdrościć

Dzisiaj mroźno i

Ale fajne to Pterydophyllum. Nazwa kojarzy się z dinozaurami, albo z czymś wymarłym.
No i przypomina paprotkę
Na razie nie wchodzę do działu paprotkowego
Mam wyznaczone już paprocie do kupienia i boję się, że zmienię zdanie, a co gorsza zaplanuje kupić więcej niż powinnam
Ale kto wie ?

Gosiu, koleżanka na jego widok krzyknęła - popatrz, chyba nie widziałaś - paproć ci kwitnie......................
Uśmiałam się z tej "paproci" serdecznie, ale ona była święcie przekonana, że to kwitnąca paproć

VERA ja też w pierwszym momencie tak pomyślałam ,że paproć zakwitła
Pięknie u Ciebie wszystko oszronione a u mnie dzisiaj rano było -1 a teraz pogoda plusowa i pada.
Ciekawa jestem, czy nie zaszkodzi tyle deszczu cebulkom szachownicy cały czas pada i pada
Kielichowiec "Hartlage Wine" czy to ten jest wonny, czy jeszcze inna odmiana.

Verciu, chyba będę musiała wpaść do twojego wątku wieczorową porą (niczym brunet) i pokraść Ci troszkę zdjęć cebulowych.
A powiedz mi tu szczerze, czy zdjęcia śnieżycy letniej nie masz, bo aż nie chce mi się wierzyć. Poletko wiosennej całkiem słuszne, wypasione, w sam raz do zagarnięcia do wątku (zdjęcie oczywiście).
Szachowniczką białą też nie pogardzę .

Maju, u mnie szachownice od dwóch tygodni pod wodą - czarno widzę ich los
Ten kielichowiec to odmianowy, ma większe kwiaty od wonnego - no i ładniejsze

Gosiaczku, śnieżycę letnią pani sobie życzy - proszę uprzejmie
Kiedyś było jej sporo, ale potrzebowałam miejsce na poletko piwoniowe i została eksmitowana do sąsiada. Jakiś ogryzek jednak został w ziemi i oto to mizeroctwo.....................






Szachownicę białą ??? - ależ proszę, też coś się znajdzie..................

VERA ja mam kielichowca wonnego a u Ciebie widzę jeszcze dwa piękne gatunki.
Szkoda ,że ogród się nie rozciąga , posadziła bym wszystkie
Szachownice dosadziłam nowe od Pajdy i o nie się martwię, bo te zadomowione chyba przetrwają.
Gleba u mnie przepuszczalna ale już tak długo leje ,że mam obawę czy je wiosną zobaczę
Martwię się też o pustynniki, bo w tym roku je przesadziłam a jak sadziłam, to już mi podpadały.
Byłabym szczęśliwa jakby wszystkie zakwitły -czas pokarze .

Czy, ta śnieżycę letnią kwitnie latem?-jakaś niezwykła

Majeczko, moje szachownice cesarskie od dwóch tygodni zalane wodą, dzisiaj jeszcze dolało solidnie. Przeniosłam wszystkie ze starego ogrodu, sporo cebul dokupiłam i liczyłam na śliczne poletko. Przestaję się łudzić, że przeżyją























Obawiam się, że to już tylko wspomnienie tegorocznego kwitnienia

Maju, zapomniałam dodać, że śnieżyca letnia kwitnie od końca kwietnia do połowy maja, zależnie od pogody.
Więc nie wiem dlaczego nazwano ją letnią