Vero -ale ten tamaryszek przypadł wielu koleżankom do gustu- teraz,
jak pokazałaś go i w pączkach i obsypany kwiatami, to już całkowicie skradł mi serducho
Wiosenny ogród w te pochmurne dni też wprowadził słoneczko
ależ masz kolekcje do pozazdroszczenie -tyle gatunków cieszynianki i ranniki a piwonia cudo

Wnusia rośnie jak na drożdżach, pewnie czeka na babcię i dziadka

Jejku cudna wnusia, ale urosła niesamowicie jak ten czas leci

Vera, wnusia śliczna i radosna, pewnie cieszysz się, że niedługo zobaczysz ją na żywo.
Ogród mimo przeciwności pogodowych robi się coraz ładniejszy. Ja wczoraj nadrobiłam trochę zaległości ogrodowych, ale liczę jeszcze na ocieplenie, bo troszkę jeszcze mi zostało do zrobienia.
Dziękuję za energetyczne zdjęcia wiosennych roślinek.

Vero witam.

Przeglądnęłam cały wątek i jestem pod wielkim wrażeniem twojego ogrodu.
Trafiłaś w moje gusta.Włożyłaś ogrom pracy w te piękne nasadzenia.
Będę tu często zaglądać.
Mam pytanie czy swojego prusznika jakoś zabezpieczasz na zimę.
Kupiłam tę roślinkę na wiosnę i boje się czy przetrzyma zimę bez okrycia.

Pozdrawiam Gosia

Vero, ta piwonia koperkowa jest śliczna i czerwony kolor super do niej pasuje
Mam nadzieję, że i ja mojej się wreszcie doczekam

I wtrącę się w temacie tamaryszka. Ja mojego od zakupu nie okrywałam ale zauważyłam, że jesdnak młode gałązki przemarzają, więc pewnie okrywany szybciej i łądniej by się rozrastał.

Veruś, w wątku 'jesiennym' pokazałaś zdjęcie z cudownym czupiradłem na grubym pniu Co to jest? Pojawia się jeszcze na kilku zdjęciach, ale tam widać go tylko fragmentarycznie

Ewuniu, jak to niedawno - jutro całe 4 (słownie cztery) miesiące Jej stukną




Maju, wiosną dokupię jeszcze kilka sztuk. W starym ogrodzie mam drobnokwiatowy, ale nie kwitnie tak spektakularnie jak francuski


Celinko, wnusia jak pisałam Ewuni


Gosiu, u mnie przymroziło na sucho , mam nadzieję, że to jeszcze nie zima


Gosiu, pruszniki sadziłam w listopadzie i tylko wykorowałam ziemię, ale co to była za zima. Raptem kilka dni przymrozku i odrobina śniegu. Jeśli w tym roku solidniej przymrozi to zasypię kopczyki z drobnej kory, tak jak róże i hibiskusy bylinowe.


Ewuniu , jeśli się "zrobi" zima, to dla pewności okryję włókniną zimową. Tak dla 'spokojności' sumienia

Hanusiu, czy chodziło Ci o to czupiradło???



Tu w stanie "bezlistnym"

Tak, Verciu o to czupiradło chodziło Niestety metasekwoje nie dla mnie, na piaseczku nie urosną.
A biedne dziecko głodne Urocza istotka
Dobrego tygodnia, za oknem buro, śnieg stopniał, zapowiada się ocieplenie

Jeszcze się muszę dopytać o Twoje kilkadziesiąt paproci, ledwie kilkadziesiąt Napisałaś tak u Siberki i może zdradzisz, co masz? Kupujesz u nas czy po świecie?

Co do paproci ,to i ja bym się chętnie to i owo dowiedziała ,bo mam kilka w planach zakupowych .Verciu ileż Ty masz tych roślin i wszystkie z tych najpiękniejszych

Witam po dłuższej nieobecności na forum, oto powód - bardzo miły zresztą




Pierwsze próby raczkowania



Odpoczynek zasłużony (zdjęcie z kamerki)

Vero chyba ogród zszedł na dalszy plan, teraz wnusia najważniejsza wcale Ci się nie dziwię, też bym już chciała....

Haniu, Ewuniu, paprocie u mnie rosną bo..................................są ładne
Pierwsze kupiłam w Bergenii ładnych kilka lat wstecz, znaczniki oczywiście były i się zmyły (dosłownie ) więc na dzień dzisiejszy rosną sobie jako NN. Wiosną będę przenosić do nowego to postaram się zidentyfikować je i opisać.
Kupowałam też w Sadzawce i u PI-MA. I te w większości mam opisane.................................

Vero paprotki cudo pierwsze zdjęcie paprotka boska,czy ona jest trudna w uprawi?
Druga fotka -nie mogę się napatrzeć, tak pięknie paprotki rozmieszczone w pniakach a mech obok jak na malowany rysunek
Reszta paproci też cudna -zauważyłam ,że umieszczenie ich w odpowiednim miejscu dopiero nadaję paprotkom szyku.
Vero jesteś WIELKA, tak piękne kompozycje masz w ogrodzie,że przeglądam wątek po kilka razy
Zapytam też co to za ciemiernik jest między paprotkami na trzecim zdjęciu?

Wnusia coraz większa a babcia i dziadek, to jak dwie połówki jabłka -wyglądacie tacy szczęśliwi. .

Krzysiu, dokładnie
Po powrocie miła niespodzianka, kuchnia, która miała być montowana na początku grudnia dojechała wraz z monterami dzisiaj. Jeszcze nie kompletna, ale co tam - pokażę, niech tam............................




Jutro biorę się za ogród zimowy, mam ogromne zaległości a zima tuż tuż

Pięknie, masz szczęście, że z wyprzedzeniem dokonał się montaz, u nas jest strzaszny problem z jakimkolwiek fachowcem.....

Maju, ciemnotka jest u mnie trzy sezony. Czy trudna ??? - raczej za wolno przyrasta, ale ja kupiłam maleństwo - ledwo dwa maleńkie listki w pierwszym roku. Zimowała w starym ogrodzie pod kołderką z brzozowych liści. Od wiosny rośnie na skalniaku w nowym osłoniętą karpiną i pierwszy raz tak ładnie przyrosła.
Ten ciemiernik to korsykański, kwitnie jak widać - raczej bardziej ozdobny z liści.
Maju, bardzo dziękuję za miłe słowa pozdrawiam

sierika 11, na kuchnię czekałam osiem tygodni - to pestka..........................................za to na brukarza czekam od wiosny

Vero pytam o ciemiernika, bo mam takiego od wiosny ,kupiłam go jako korsykański.
Ma tylko pierwsze liście jednak zwątpiłam w niego jak koleżanki będąc u mnie w ogrodzie stwierdziły, że to nie on.
Teraz już wiem ,że mam korsykańskiego i się cieszę.
W przyszłym roku muszę koniecznie zaprosić paprotki do mojego ogrodu

Vero, to teraz do świąt masz dużo roboty ogród zimowy i kuchnia, taka elegancka

No to nadzieje zawistników że masz kilkadziesiąt pióropuszników, onoklejek i orlicę jako wisienkę na torcie rozwiały się jak dym
Moja przedowcipna przyjaciółka zarządza w takim momencie, a trzeba jeszcze widzieć wtedy jej minę "Nienawidzimy jej"

A na poważnie: Faaaaaaaajjjjjjjjjneeee

Mam nadzieję, że zasilisz fotkami i uwagami wątki merytoryczne w naszej Paprociarni

Iwonko, jak patrzę na ogród Very, to z entuzjazmem mogę przyłączyć się do grona "nienawidzących" .
Vero, pięknie . Masz niezwykły dar komponowania roślin .
A kuchnia też full wypas .

Maju, paprocie koniecznie

Iwonko, dla < zawistników > też coś mam na pocieszenie
Pióropusznik strusi i to wcale w niemałych ilościach, ale pod kontrolą







Orlica też była, przywędrowała do ogrodu prawdopodobnie z korą, ale została brutalnie wyrugowana - więc nie mam się czym pochwalić
Do "paprociarni" już zaglądałam i coś czuję, że wsiąkam w paproty ze szczętem - dotąd je sadziłam ot tak, a po lekturze tego wątku, ech - i po co tam właziłam

Edytko, dziękuję pięknie, miło mi