Veruś, te krokusowe łany skutecznie wymazują z pamięci obraz po gradobiciu.
Wyobrażam sobie zapach w Waszym ogrodzie na przyszłą wiosnę jak zakwitną oczary.

U mnie zima była identyczna jak u Ciebie.

I Ty mi chcesz wmówić że nie masz ogrodu botanicznego te łany krokusów to choćby na tatrzańskich halach
Widząc te łany od razu pewnie pozytywniej patrzysz na świat

Widzę, że z Ciebie się zrobiła ptasia developerka
Normalnie całe osiedla skrzydlatym zafundowałaś.
Krokusy miodzio

Semper napisał:
Dobre określenie Ja też się spieszę z tymi budkami, bo to ostatni dzwon.
Wybierasz się na spotkanie 'skalniaków' w Poznaniu?

Danusiu, no to ja Ci takiej ilości śniegu zwyczajnie, po babsku zazdroszczę

Olusia "Diany' mam teraz dwie. Jedną na patyku na paprociowisku, drugą nisko szczepioną nie opodal. Właśnie zależy mi na tym by urosła bardzo duża

Gosiu, myślę, że duże drzewa dają lepszą ochronę, szczególnie iglaste

Anusiu - mam nadzieję na kwitnienie oczarów w przyszłym sezonie. Kupiłam już kwitnące, wprawdzie bardzo skromnie po kilka kwiatków - ale przecież podrosną

Majeczko, podpuszczasz mnie z ty ogrodem botanicznym, oj podpuszczasz

Jurek lubię hurtowo

Poll, jeszcze się zastanawiam, ten wredny wirus nie wiadomo jak długo u nas zabawi i jakie osiągnie rozmiary. Nie żebym panikowała, ale z moim serduchem i odpornością organizmu wolałabym nie igrać z losem . Jeśli się zdecyduję dam znać

Wprawdzie drugi dzień bez , ale za to od czasu do czasu . Cieszę się z każdej kropelki, przy naszej suszy to zbawienie dla roślin
Nurtuje mnie tylko sprawa dokarmiania ptasząt. Pszczoły, biedronki i komary buszują już w najlepsze, muchy też nie śpią, a ptaki ciągle okupują karmnik.



Nie wiem, czy dokarmiając w tych warunkach ptaki, nie robię im krzywdy ???

Verciu -u mnie słonecznik dalej znika ,więc karmię .....bo mam jeszcze spory zapas

Też mam jeszcze sporo słonecznika. Dobierają się nawet do pogardzanymi do tego czasu kulkami z nasionami...……………..

Trochę dzisiejszej wiosny...………………………….

Verciu u ciebie chyba jakiś inny wymiar jest Niesamowite jak wszystko rośnie. Moje psizęby dopiero główki wystawiają...

Vero oglądam zdjęcia i nie wierzę , czy rośliny, które pokazujesz, są tegoroczne.

Wygląda ,że masz podgrzewane grządki ale przyznam ,że bardzo miło ogląda sie taki ogród.
a nawet można go oglądać o tej porze roku ciągle
Vero mówisz,że cieszysz sie z drobnego deszczu u mnie ciągle pada nawet dzisiaj od ok.15-ej się rozpadało.
Pozdrawiam

Verciu-jak zawsze u Ciebie jest co oglądać,niesamowite ile roślinek Ci już kwitnie

Aniu, rośnie, rośnie - nawet ze sporą przesadą . Bo kto to widział takie pustynniki o tej porze roku ???
09.03.2020r.



Maju, niestety tegoroczne . Przyjemnie się ogląda, ale strach pomyśleć co się jeszcze może wydarzyć z pogodą
Dzisiaj sadziłam pierwiosnki i................................... w robocie.


Żanetko zwyczajne wariactwo w ogrodzie

Ciemierniki które w pąkach przeżyły gradobicie

Vercia nooooo powiem Ci że z tygodnia na tydzień Twoja wiosna mnie zaskakuje coraz bardziej a już te korony cesarskie
ciemierniki oczywiście cudne

Danusiu, z koron cesarskich udało mi się po gradobiciu uratować dwie które trochę trzymały się łodygi...…………..






Użyłam szpilek plastikowych, przytwierdziłam łodygi do podłoża i..........jest nadzieja, że zobaczę kwiatki





Kilka niestety poległo, nie było co ratować

Ciemierników masz już sporą kolekcję -bardzo ładne odmiany
A jakie pierwiosnki sadziłaś ??
Bardzo szkoda szachownic dobrze ,że cebulki zastały w ziemi.

Maju, sadziłam takie zwykłe, bezłodygowe tylko odmianowe. Młode sadzonki z pąkami kwiatowymi.
Opisy były na doniczkach, nie oznaczyłam od razu i czeka mnie identyfikacja jak zakwitną Szachownic mam na szczęście sporo. Te które ucierpiały to nowe nabytki jesienne. Stare nie są tak wyrywne, wyrastają dopiero od kilku dni