Marta nie ma się co dziwić pomyłce - wygląda na zdjęciu jak trawa
Dorotko cześć, myślę, że prędzej, czy później wszyscy się tu spotkamy
Kasia jeśli mówisz o tej purpurowej, to jest to róża historyczna Souvenir du Dr Jamain, pokaż swoją, pomyślimy, są tu fachowcy od róż

Pashmina w towarzystwie Edenki

miłego dzionka, u mnie znowu pada, przepraszam tych, co na deszcz czekają - bierzcie

Za deszcz już dziękujemy, teraz potrzeba nam trochę ciepełka bo rabaty zarastają i krewy róż czekają na oczyszczenie z przekwitłych kwiatów no i przydałoby się wreszcie pozasilać rośliny i zrobić opryski na choroby grzybowe bo w różach tu i tam pokazują się zarażone listki.

Iwonko ta po tej purpurowej Trudno mi u mnie ją zidentyfikować, bo dostałam ja jako miniaturkę w doniczce,a wkopana do ogrodu po 2 latach jest nie do poznania.Śliczna , ale łodyżki jej się łamią pod ciężarem kwiatów -chyba.Nie mam pomysłu jak ja podeprzeć.Może Ty masz jakieś rozwiązania w ogrodzie ?

Iwonko, piękne widoki
Ach, te róże w tak wysmakowanym towarzystwie.....................

Pozdrawiam cieplutko

p.s. Obym tylko nie zapadła na "różyczkę" po tak skutecznym kuszeniu tymi pięknościami W moim wieku ponoć niebezpieczne to już jest

Cześć Romeczko o tak, u mnie też dość deszczu, ja jeszcze ciepełka potrzebuje, bo w moich stronach najchłodniej, róże już pryskałam, ale to nie zatrzymało chorób grzybowych, powoli postępują niestety
Kasia to kochana jest Pashmina (Pompon Flower Circus) czarodziejska róża, co deszczu nie toleruje, upału nie znosi, ale i tak jest cudowna . Róże podpieram, na czym się da, ostatnio nawet na kijach do pieczenia kiełbasy podpierałam, bo nic akurat nie miałam , pozdrawiam Kasia
Obejrzyj ja sobie dobrze w necie, to nie jest miniaturowa różyczka.

Verko witaj u mnie, dziękuję za miłe odwiedziny i jak najbardziej życzę Ci różanej choroby, wszystkie nerwy sa wynagrodzone, gdy kwitną i pachną , pozdrawiam gorąco

Słonko wyszło, wstawię parę fotek i lecę, jak to mówią, na ogród, roboty mam , jak zwykle, że szkoda gadać, miłego dzionka

Grace - niezawodnie ze swoimi perukami

kosmata ma 6 kwiatów, u mnie to dużo

lało kilka dni

Arabella - niezmordowany i na dodatek tegoroczny nabytek - trafiony

bravo Portugalia

Iwonko cieszę się, że będę mogła zaglądać do Twojego ślicznego i tak romantycznego ogrodu
No i podziwiała czasami słodziaka Luno

Nawet nie przypuszczałam, że masz aż tyle róż
Pashmina to potwór nie róża, jak zakwitnie to pędy leżą na ścieżce pod ciężarem własnym i wody bo jakoś ostatnio sporo pada

Twoja Arabella cała w kwiatach a moja to tona zieleni i parę kwiatków słońca ma dosyć . Nie wiem czy przypadkiem nie podjadła nawozów z trawnika.
Jak zwykle fantastyczne zdjęcia.

IwOnaG napisał:
Jejuuuuuuuu, jakie cudne połączenie!


Ależ tu pięknie u Ciebie Iwonko, cudnie...i wręcz wydaje mi się, że czuję zapach tych wspaniałych róż...pięęęęęęknie...ehhhhh....

Iwonko, cudownie, no cudownie u Ciebie

Szalenie lubię te Twoje zakątki- ławeczka, hamaczek.. ukryte poidełka Ogród pełen uroku!

Na metraż nie narzekaj ..ja mam niespełna 700m, w tym dom z podjazdem..więc sama rozumiesz, że w moich oczach to Ty jesteś potentat ogrodowy

Jak ja lubię oglądać nowo zakładane wątki... wybrane, najpiękniejsze fotki, portretowe i przeglądowe ... super

Dzień dobry, nie wiem, czy uwierzycie, ale u mnie dziś 13 stopni aktualnie pokazuje termometr . W sumie to sama nie mogę uwierzyć, psa na dwór nie wygoni, dlatego Luno nosa z garażu nie wysuwa , no może raz wysunął , jak poszedł z listonoszką się przywitać . Za oknem leje, ale to wszyscy dzisiaj mają, przynajmniej tak wiarygodna TV nadaje . Z kawką w ręku w ogrodach można poszperać, to lecę zaraz do Was
Majeczko witam Cię i nisko się kłaniam i liczę na Twoje wizyty kochana, róż mam niewiele w porównaniu do Ciebie to kropla w morzu, jedynie 60 ulubionych odmian- brak miejsca niestety wymusza te ograniczenia, na Pashminę wyzywam zawsze, ale i tak ją ubóstwiam, pozdrawiam .
Asia dzięki wielkie
Vera dzięki ogromne
Monika dziękuję za miłe słowa, tak kochana, ja taki potentat ogrodowy, jak i Ty , mamy gdzie sadzić, prawda ?
Ave dziękuję za wizytę i miłe słowa, zaglądaj czasem, pozdrawiam serdecznie

Fotki wczorajsze , żeby ktoś nie myślał, że u mnie tak słonecznie

pozbędę się monardy chyba , mam dwie ogromne kępy, takiego mączniaka co roku łapię, że hej

pozdrawiam

A nieprawda , u mnie nie tylko nie leje, ale nawet jest upalnie jak wyjdzie słońce, a wychodzi często . Padało w nocy, a przez cały dzień pogoda, miałam nadzieję, że będzie chłodniej, ale niestety
Ile lat ma Twój milin? Sąsiadka planuje sobie posadzić przy drewutni i myśli, że on zasłoni ścianę. A tu poważny pieniek

markita napisał:
O to zazdraszczam bardzo, bo u mnie mróz . A milin mój ma z 5 może 6 lat, dopiero teraz ruszył z kopyta porządnie, biadoliłam na niego okrutnie ze 3 lata . Teraz podziwiam dziada, pozdrawiam

Iwonko, ogród prezentuje się bosko...
Robisz wspaniałe zdjęcia, pięknie wykorzystując światło... zapraszam Cię do wątków foto, podziel się z nami swoją wrażliwością

Aga, kochana, mowy nie ma , żebym ja na temat zdjęć się wypowiadała , jeszcze kogo w maliny niechcący wpuszczę i dopiero będzie klapa. Zdjęcia lubię, czytam dużo o nich- w necie, u Ciebie, u Iwony Majowej, podpatruję sobie, czytam porady i bawię się aparatem na ile sprzęt pozwoli. A do wątków foto, które prowadzisz chętnie zaglądam i równie chętnie czytam, co radzisz. Uwielbiam Twoje fotki, to już przecież wiesz, zresztą wszyscy tutaj robią coraz lepsze zdjęcia, forum wiele nas nauczyło, zgodzisz się Aguś? Dziękuję za Twoje pochwały, bo jesteś świetnym fotografem, tym bardziej mi miło
Ps. U mnie 11 stopni za oknem

Iwonko, dzięki za te slowa
Wiesz, ja namawiać do udzielania porad nie będę, ale z pewnością nie tylko ogród fotografujesz.
Z ciekawością obejrzalabym Twoje krajobrazy, jakiś detal, może motyle, czy leśne impresje.
Nie daj się prosić

To, co wydarzyło się wczoraj w Nicei powaliło z nóg. Oglądałam do 2.30 w nocy, jak z minuty na minutę rosła liczba ofiar i rannych. Kolejny raz bezsilni wobec tych okropnych . zdarzeń. Przerażające relacje, brak słów. Świat oszalał. . .Trudno się uspokoić.

Aga ok, dzięki.

Czy to zdjęcie z poprzedniego Twojego postu, to z tym duuuuuużym trawnikiem, to na pewno z Twojego ogrodu ?
U nas też zimno ale na szczęście przestało padać. Na ulicy nadal rzeka i tak się zastanawiam , jak wyjdę z domu po zakupy a w lodówce tylko światło.
Brak słów na to co stało się w Nicei. Czytając takie wiadomości ogarnia mnie strach . Syn mieszka w Niemczech a córka w Anglii i po takich wiadomościach odczuwam wręcz fizyczny strach. Córka jest kibicem i często chodzi na mecze a ja czekam aż się zamelduje ,że jest już w domu. To chyba o to im chodzi,żebyśmy tak się bali.

Część Andzia, chyba nie zrozumiałam: Wszyscy stamtąd ? Ci wszyscy ludzie, którzy zginęli?