Poll
no zawiesiłam na razie działalność ogrodową, od przeszło miesiąca nie byłam na działce i nie wiem co tam się dzieje, totalny brak czasu, pogoda beznadziejna no i pięknie zalane wejście na działki, przejść się nie da, nawet kalosze nie dały rady
róż i tak nie zabezpieczam, dają sobie radę ale to nie znaczy, że nie mam zapasów porobionych w altanie na wypadek siarczystych, bezśnieżnych dni
poza tym i tak mama czeka aż topinambur zacznę wykopywać bo się już ślini, zresztą nie tylko ona bo koleżanki w pracy też pytają więc może uda mi się jakoś w przyszły weekend podejść bo w ciągu tygodnia nie dam rady....niby mam przerwy lub idę na 13 ale to mama ma lekarza, a to Gabrysia i Werka wpadają albo ja nadrabiam zaległości w spaniu
no i za 2 tygodnie święta....hehe
a tak poza tym wszystko oki u mnie