jak tam u Was po burzach? widziałam co się działo na forum i na fejsie i nic tylko
wczorajszy dzień był szalony, poszłam na działkę - pełne słońce, zaś koło 12 jak się nie zachmurzyło i lunęło....taaaa całe 5 minut, które spędziłam w altance zaś po chwili słońce, bezchmurne niebo i żar, zaś po 10 minutach nawet śladu nie było po deszczu, zaś na działce mała demolka, kurchanik - rabatka uległ zagładzie, niektóre rośliny zrobiły wylot bez możliwości powrotu, z wieczną banicją - liliowce, rany w życiu tyle ślimaków nie widziałam jak koło nich
, barwinek został ujarzmiony, zaś tam trafiły wykopane róże, które zostały przyduszone przez inne, zaś z kolei rabatka słodkich róż....ech na cóż...został tam tylko
HoneyMilk, Hot Chocolate, Caramella, Creme Brulle, który odrasta od korzenia, pozostałe roże -
Nostalgie ,
Cafe, Creme Caramel, Brownie padły
z tyłu rabata jest całkowicie pusta i kupiłam dziś w Primaflorze jaśminowca Biały Karzeł, którego posadzę tam, oczywiście po wymianie ziemi bo nie wiem co tam zostało, jakie choróbska
na szczęście i tfu tfu odpukać inne róże się trzymają, niektóre chorują ale już kupiłam środek by je zabezpieczyć, część mocno przycięłam i zaczynają wypuszczać nowe pędy więc jakoś ogród zaczyna wyglądać, ale jeszcze masa pracy przede mną ale akurat z tego się cieszę
zaś dziś pogoda była do d... więc postanowiłam pojechać do Primaflory w Owińskach, heh 50 minut tłuczenia się tramwajem i autobusem ale warto było, obłowiłam się a co....2 lawendy, 2 jeżówki Butterfly Kisses i Baby Swan White, plus jaśminowiec, prezent od brata w postaci szpadla damskiego - heh Asia, brat pytał czy mniejszego już nie mogłam kupić i czy na głowę upadłam, bo myślał, że kupię sobie coś innego na urodziny a tu....szpadel
-, granulki na ślimaki
oraz Substral dla róż. A najlepsze było potem, obładowana chce wejść na ogród zewnętrzny, widzę, że ktoś chce otworzyć drzwi więc stoję i....zaczynam się śmiać.......to była Asia
jak to Szkodnik mówił potem, naprawdę już nie miałyśmy gdzie się spotkać
no to na tyle, zdjęcia za momencik, coś dziś ciężko idzie zgrywanie, zaś jutro.....działka