Piękną wiosnę miałas przed powrotem zimy . Iryski u mnie ledwo szczypiorki pokazują, gdzie im do kwiatów.
Trzymam za słowo w kwestii większej aktywności

Marta, na razie u mnie ciepło i nawet jakieś przebłyski słońca, aoby tak już zostało. Zimy mam stanowczo dosyć. Zdjęcia z 2014, 2015 roku uzmysłowiły mi jakie mamy w tym roku opóźnienie.
Co do aktywności.... pożyjemy, zobaczymy. Postaram się....

Czyli to były świeże zdjęcia ? Jeśli tak, to nic nie wiesz o opóźnieniu , u mnie śnieg z deszczem od rana

Zdjęcia sprzed dwóch dni chyba.
Ale w 2014 było tak:

To prawda, ale jeszcze w 2013 śnieg leżął do 10 kwietnia , mam taką fotkę z 9.04 rododendrona przykrytego śniegiem po czubki pąków

Dorotko Jakie urocze kici iryskowe U mnie też na razie niewiele kwitnie - zimowo bardziej niż wiosennie. Wszystkiego dobrego na Święta!

Witajcie poświatecznie. Jak tam? Święta minęły bezboleśnie?
U nas od wczoraj piękne słońce, ciepło nareszcie, aż żyć się chce. Ogród pewnie zazieleni się błyskawicznie, chwasty rusza do natarcia.
Ja prace ogrodowe rozpocznę dopiero od przyszłego tygodnia bo w czwartek jadę na kilka dni nad mój ukochany Bałtyk
Na razie w ogrodzie najbardziej widoczne krokusy, było chłodno więc kwitną dłużej niz zwykle. Ale reszta już startuje.

Cudne te łany, a termin wyprawy nad morze bardzo trafiony - ma być pięknie...i ciepło...

Trzy tygodnie minęło jak z bicza strzelił. W miedzyczasie przyszło lato
Nad morzem było cudownie! Po powrocie ostro zabrałam się za ogród ale chwasty i tak są szybsze niz ja. Plewienie, plewienie, wszędobylski powój mnie dobije i do tego duet jaskier rozłogowy i bluszczyk kurdy(e)banek.... zgroza!
No ale pieknie jest, chwasty staram sie omijać aparatem. To co? chcecie zdjęcia?

Najpierw cebuLOVE

chcemy ,chcemy ....bo choć u każdego podobne rośliny i wiosna kolorowa to zawsze się jakąś ciekawostkę wypatrzy...

Oj LOVE Dorotko, LOVE...

Oj dziewczynki, nieoczekiwanie znów znalazłam sie nad morzem i powiem tyle. To jest moje miejsce na ziemi. Kocham ta przestrzeń, wodę, wiatr, nawet temperatura mi nie przeszkadza, choć znacznie chłodniej niż u nas. Po powrocie okazało się, ze wiosna przez ten tydzień zaminiła się w lato. Wszystko kwitnie, zieleń rozbuchana, no po prostu szaleństwo!
Trochę zaległych zdjęć a popołudniu zacznę was czarować cygańską, ZACZYNA SIĘ!

Musze się komuś wyżalić, bo mnie @#$%$%^ trafi.
Jesienia robiłam totalny remont na hostowisku. Wsadziłam masę nowych, pięknych odmian, wymieniłam ziemię bo po latach była wyjałowiona, wsadziłam masę cebulowych i z niecierpliwością oczekiwałam efektu. Wiosną pierwszym niepokojącym sygnałem był brak cebulowych ale pomyslałam, ze w ferworze prac zapomniałam i posadziłam je w innych miejscach. Ale kiedy czas na hosty juz był najwyższy a pod jabłonką nie zauważyłam żadnych większych ruchów przyjrzałam się bliżej o okazało się.... a zresztą zobaczcie sami
















Tyle zostało z moich pięknych rozrośniętych kęp. Płakać mi się chce. Najgorsze, ze zupełnie nie wiem co teraz robić. Miejsce stoi odłogiem, boje sie cokolwiek tam wsadzić. Jakim sposobem zabezpieczyć rośliny i czym z tym cholerstwem walczyć? Poradzicie coś?

Nie poradzę bo miewam podobnie, za to chętnie poczytam rady...... tak straciłam nowe, drogie, piekne powojniki, róże i czort wie ole jeszcze
A miałaś czarować cygańską, wiesz u mnie niczym szmatki wiszą kwiaty azlaii, tak potwornie sucho, lałam pod azalie wode z konewki ale to nic nie zmienia....

To karczownik, grubsza sprawa . A czy Twoje koty polują w ogóle? Czy tylko wypoczywają w ogrodzie ? Trutki nie zastosujesz, bo jeszcze któremuś zaszkodzi, znam ten ból.
Ja bym korytarze zapchała czymś maksymalnie śmierdzącym - psia kupa, koci żwirek, kulki na mole, ścięta lawenda, gnojówki jakie bądź, kłaki kocie lub psie, no co Ci przyjdzie do głowy.

Też czekam na spódnicę, bo u mnie jak u Ewy - zwiędłe szmatki wiszą

oj to straty masz okropne ,koty u mnie naprawdę łowne są a budleję też miałam bez korzeni...........

Dorotko przykry widok, szczerze współczuję Jedyne co mogę polecić to broń ostateczna, czyli metalowe kleszcze z zastawką.

Jeśli koty nie polują, to trutkę można zastosowac
Współczuję, bo to może zniszczyć cały ogród
Nawet drzewa potrafi uszkodzić

Kochani dziękuję za rady. Na razie nowych korytarzy nie widzę, ale żarcia w bród dookoła więc może się przeniosły.
Zdjęć cygańskiej mam naprawdę dużo ale ostatnio jakieś problemy z przesyłem a i czasu mało, wybaczcie. Postaram sie w najbliższym czasie.
Miłego dnia!

No najbliższy czas to to nie jest. Nie wiem czy jeszcze ktoś zechce do mnie zajrzeć, ale obiecałam Moni więc spróbuję coś wstawić. Cygańska w tym roku wyglądała pięknie, ale nijak mi się tej piękności nie udało na zdjęciach uwiecznić. Straszne kontrasty, popołudniu kwiaty tak wymęczone upałem że nie było co fotografować. ale... prosze może ktoś zechce obejrzeć.