Znalazłam nazwę czerwonego rodka, to Scyphocalix.
Dziś pochmurny dzień, chyba udało mi się uchwycić jego kolor
.
I jeszcze kilka dzisiejszych ujęć








Na tej rabacie jest sporo japonek, ale z imienia to tylko niektóre, ta więc jeśli ktoś coś, to proszę o identyfikację

Piękności, śliczności

Jak dla mnie na trzecim od końca i kilka razy powyżej jest Melina ... ma zawarty pokrój i charakterystyczne kwiaty.
Na żywo jest chyba bardziej różowa.

Wojtku to możliwe ale Melina chyba ma najbardziej intensywne kwiaty a u mojej szwagierki rośnie japonka, która ma jeszcze ostrzejszy kolor (bardziej nasycony) i większe kwiaty. I to nie jest chyba różnica w stanowisku, bo ma kilka krzaków i wszystkie są takie. Zreszta jest też róznica w budowie kwiatów. Jeśli uda mi się dziś znaleść jeszcze jakieś kwiaty w dobrej formie to postaram sie zrobić zdjęcie porównawcze

Tak kolor powinien być bardziej intensywny, taki wściele różowy, ale wcale nie jest łatwo go uchwycić na zdjęciu. Jeżeli widziałaś oryginał i jest inny to się poddaję

A moja najstarsza Melina wygląda tak jak poniżej, jednak inne rośliny rozmnożone z tego właśnie krzewu, ale na innych stanowiskach
wyglądały nieco inaczej (np. liście miały zielone a nie takie ciemne; kwiaty wydawały się jaśniejsze) i już nawet przekwitły, a ona dopiero zaczyna.

No własnie. Powiedz mi jeszcze czy Melina zimą przybiera brunatny/bordowy kolor liści? BO moja właśnie tak jest zimą podbarwiona

Dorota, czy ja dobrze zrozumiałam, że te wszystkie rodki, to już są na nowej działce??
Jeśli tak się sprawują po przesadzeniu, to dobrze jest .

dodad napisał: A ja pamiętam, że byłaś posiadaczką rodka 'Pfauenauge' wymawianego przeze mnie jako 'Pfau' bo dalej język mi się łamie... zresztą 'Scyphocalix' z tych samych względów funkcjonuje w mej głowie jako 'Scypo'... a tak poza tym to nadal nie wiem, czy on jest odmianą czy po prostu tak opakowanym w skróconą nazwę jednym z podgatunków różanecznika dwubarwnego (Rhododendron dichroanthum subsp. scyphocalyx), gdzie literkę y podmieniono na i... no i w związku z powyższym nie wiem, jak to ująć w metryczce... albo to czyjaś pomyłka czy roztargnienie albo... jakiś chwyt marketingow,którego nie łapię

I jeszcze z roków miałaś 'Pohjola's Daughter', 'Diadem' oraz 'Sneezy'... tak na wszelki wypadek przypominam... i pięknego 'Marcela' i 'Rasputina'... czy oni wszyscy się z Tobą przeprowadzili czy jednak z uwagi na rozmiary zostali w starym ogrodzie? A cudowna 'Irenka'?

Rozpoznawanie japonek to wyższa szkoła jazdy... najlepiej tutaj zaufać nosowi praktyków tudzież megaposiadaczy jak Wojtek czy Ania

Ja kojarzę tylko, że wspominałaś o 'Kermesinie Rose' oraz 'Eisprinzessin'

dodad napisał:
Ano tak, wcześniej chyba nie zwracałem na to zbytnio uwagi. Zimą i wczesną wiosną Melina ma listki mocno czekoladowe i lekko błyszczące, takie trochę wypukłe ... bardzo ozdobne.

Moniko megaposiadaczem zostałem minowany
... megaposiadacze też nie wiedzą co kupują i mają megadylematy.

Monia he, he, głowę to ty masz
To nie jest Pfauenauge bo ten pewnie dziś otworzy kwiaty. Rośnie na drugiej rabacie, której jeszcze nie przedstawiłam
Sneezy i Pahjola's Daughter też na drugiej rabacie, może dziś będzie prezentacja.
Diadem? może to i on... choć cos mi się kojarzy że on wziął i zdechł.
Jeszcze kilka rodków do prezentacji zostało
Niestety ze względu na rozmiary Irenka została u tesciowej, Marcel też i czerwone Terragona i Nova Zembla. Z resztą nie chciałam jej tak zupełnie ogołocić ogrodu.
W nowym na razie dostępne cieniste miejsca zagospodarowane,
Wiesz, ja nie mam parcia na rozpoznawanie odmian, raczej kupuję oczami więc nazwy niekoniecznie mi potrzebne. Natomist chcąc cos dołaczyć do merytorycznych...sama rozumiesz.

Elu dokładnie. To wszystko juz na nowej działce. Rzeczywiście sprawują sie nieźle ale jak będzie dalej.... Jak przyjdzie ostrzejsza zima z wiatrem może juz nie być tak kolorowo. U mnie wygwizdów okropny, zanim zasłony urosną...

Dorotko - ,ale pięknie ,kawał roboty wykonałaś

Już wiem! Reanimowany to 'Kabarett', brat bliźniak 'Pfe'... tylko Ty się nigdy nie chwaliłaś, że go masz... chyba.

Druga rabata kwasolubna brzmi dobrze... a potem trzecia i czwarta... no to czekam... zwłaszcza, że 'Pfe' u mnie kwitnie pierwszy raz i chciałabym się upewnić, czy w rzeczy samej to on.

A ja mam jakieś zakręcenie na punkcie genealogii... od podstawówki mnie interesowało, jaki król i ile dzieci spłodził i dlaczego te córki są bez imion... a teraz przeniosło mi się to na geny rodkowe

Dorotka, rabata wyszła super.
Chyba powoli dojrzewam do tego, żeby zrobić tego typu rabatę
Mam coraz mniej słońca w ogrodzie
Tylko co zrobić z różami?
Żal wykopać, ale chyba przyszła na to pora. Tylko jeszcze walczę ze sobą

Cudowności! Nie wiem, czy jesteś megaposiadaczką, ale kolekcja iście imponująca! Ale chyba najbardziej podoba mi się Lachsgold, bo takiego odcienia w ogrodzie mi brakuje!

Jaaa... Dorotko jest moc! Szacun

Dorota zdrowia życzę i oby Twoje ścieżki czasem do ZZ Cię wiodły..!!