Edytko, dziękuję
Od wczorajszego popołudnia lekko popaduje. Ciężko to nazwać deszczem ale trochę wilgoci, dobre i to. W nowym ogrodzie nie używana studnia więc leję wodę ale na glinie to nie jest takie proste. Wierzchem spływa a pod spodem beton, którego nijak nie można nawodnić. Trzeba kilku dni mocnych opadów by ziemia nasiąknęła. W zeszłym tygodniu sadziliśmy żywopłot z choiny kanadyjskiej i mąż dołki kopał.....kilofem .
Teren mam już w zasadzie wyrównany, dreny wreszcie zakopane, rynny także w zasadzie mogłabym próbować zagospodarowywać następne miejsca ale dopóki dobrze nie popada nie ma szans. Na razie zakończyłam prace przy rabacie rózanecznikowej, jeszcze tylko remont studni obok, umocowanie jakoś węża do podlewania i ten kawałek jakoś będzie wyglądał. Podlewam tam uporczywie więc jest nadzieja, na przyszłoroczne kwitnienie. Fotek niestety wczoraj już nie zrobiłam, bo ze zmęczenia nie mogłam utrzymac aparatu w rękach
Bylinowa rabata też powoli sie rozrasta, codziennie próbuję kawałek zagospodarować, choć kilka roslin posadzić a w tym betonie nie jest to łatwe.
Kilka fotek, proszę jak zwykle nie patrzeć na bałagan w tle. Budynek gospodarczy ciągle straszy, zupełnie nie ma kto sie zabrać za remont. Syn wyjechał na truskawki a starsi zajęci innymi pracami.

I kilka migawek ze strarego

dodad napisał: Dorotko, co to za drzewo z prawej strony? Wygląda na jakiegoś ładnego derenia .

Edytka Sokole Oko Tak to dereń. Baśka albo Melania. Rosną dwa, przeniesione ze starego ogrodu. Trochę zagłodzone, rosły w cieniu więc liście maja niewielkie, teraz przenosiny tez trochę odchorowały ale w przyszłym roku mam nadzieje będą wyglądać okazale.

Oj masz jeszcze sporo do zagospodarowania.
Jednak ogród bez drzew wygląda pusto. To zupełnie inny klimat niż Twojego starego ogrodu. Najgorsze to czekanie, aż wszystko urośnie.
A ja zauważyłam jakiś wgłębnik. Czy to miejsce na ognisko?

A ja uważam ,ze kawał dobrej roboty zrobiłaś Dorota !I rośliny takie dorodne.

Strasznie długo nie pisałam. Postanowiłam, ze wreszcie pochwale sie efektami mojej pracy na nowej działce. Od wiosny chyba kazda wolna chwilę spędziliśmy porządkując otoczenie domu, sadząc. Mam nadzieje, ze jak sie wprowadzimy otoczenie będzie przyjazne, rośliny podrośniete. Nic tak nie boli jak puste pole przy domu.
Najpierw rabata przy studni. Już troche jej pokazywałam, na dzis wydaje mi sie, ze juz nic tam prócz cebulowych dosadzać nie będę, ale jak wiadomo życie weryfikuje takie decyzje .
Nie wiem jak będzie ze zdjęciami ale może cos sie załaduje

Fajnie jest Dorotka! Lubię takie klimaty! Pokazuj wszystko, co masz!

Miłeczko będe tylko to zmiejszanie zdjęć!

Tutaj nowa rabata, jeszcze w trakcie tworzenia. Tez różaneczniki, azalie, troche innych kwasolubów, klony japońskie, byliny do cienia, półcienia. Wszytko na tle sosen i świerków troche juz podrosnietych, które były na działce






Rabata bylinowa potrzebuje osobnego wpisu więc to juz z domu

Rozumiem problem! Ja sama, kiedy zrobię pakiet zdjęć, wybieram, co dam na forum, a następnie wszystkie zmniejszam do wielkości 800x533 piks i zapisuję w oddzielnym folderze. Jest to wygodne w przypadku wrzucanie na forum i go nie obciąża.
Tu napisałam kiedyś o jednym z moich sposobów zmniejszania: zielonozakreceni.pl/forumowo/ogloszenia-techniczne/189-krotka-instrukcja-zmniejszania-fotek?start=20#46239

Miłeczko, dziekuję. W domu na lapku sobie radze bez problemu, korzystam z Picasa. Problem mam tylko w pracy ale jakoś sobie poradzę.
Bylinowa... No cóż, moim marzeniem była trawiasto-preriowa rabata w stylu Pieta Outdolfa, taki był plan, oczywiście plan sobie a realizacja sobie Powstała raczej typowa bylinowa rabata, przepleciona hortensjami, gdzieniegdzie jakimś cisem. No cóż, dyscyplina sadzenia to dla mnie termin obcy.
Zaczęło się od żywopłotu bukowego. Niestety susza baaardzo go nadwyrężyła. Z pewnością jesienią będzie dosadzanie, trzeba uzupełnić to co uschło niestety. Tak to jest z wiosennym sadzeniem.
Cała rabata powstaje na ścietej górce, wymyśliłam sobie taki lekki wgłębnik-placyk na leżaczek, jakiś stoliczek. Prowadzi do niego żwirowa ścieżka, na razie jedna, byc może kiedyś pociągnę ją do planowanych "pokoi ogrodowych" ale to plany na daaalekąąą przyszłość.
Na razie obsadzone jest jakieś 60% planowanego terenu pod bylinowisko. Ponieważ na działce mam masę perzu i innych uciążliwych chwastów a prace p[rawie w całości robię sama więc same rozumiecie, tempo nie jest powalające.
Schody prowadzące na rabatę powstały z wycietych z domu zdrowych częsci belek. Napracowaliśmy się z synem mocno ale efekt mi sie podoba

No i pare widoczków samej rabaty. Otoczenie zostawia wiele do życzenia więc prosze nie zwracać uwagi.

I na koniec widoczek z mojej górki

Domyśliłam się Ja w pracy mogłam tylko infranview zainstalować i z tego korzystam.

Ja teraz jestem na etapie nasadzeń na moim suchym ugorze. Z ciekawością przyglądam się Twoim rozchodnikom. masz gdzieś ich nazwy, bo efekt jest super!

Dorotko pięknie to wszystko wygląda! Bardzo w moim guście . Rób dalej, jak Ci dusza podpowiada, bo jest uroczo - żadnej dyscypliny sadzenia! Zakątki pod drzewami wyglądają dojrzale - trudno uwierzyć, że to świeżynka. Podziwiam ogrom włożonej pracy .