Miłka, ja juz jakiś czas temu zrezygnowałam z prób zapamiętywania nazw roślin. Nie jest mi to do niczego nie potrzebne a prowadzenie zeszycików i tak nie wchodzi w grę. Roślina albo mi się podoba albo nie i tym kieruje się przy wyborach.
Rozchodniki w większości to siewki i prezenty. Kupiłam chyba jednego ale wcale nie jestem pewna czy miał nazwę, pewnie nie. Te które ci się podobają mogę spróbować rozmnożyć i Ci podesłać. Powiedz tylko słówko.
Reniu, witaj Dziękuję za miłe słowa. Zakątek pod drzewami wygląda dojrzale bo drzewa już tu rosły a rośliny przesadzane ze starego ogrodu tez dojrzałe. Ale ciesze się, ze udało mi się osiągnąć jakąś równowagę. Rosną tam dwa małe klony palmowe, i to najmłodsze chyba roślinki

To aż nie do wiary jak szybko udało się 'zaogrodować' otoczenie domu..!

A ścieżka już porządkuje przestrzeń i fajnie kontrastuje z nasadzeniami.. szczerze Cię podziwiam.. i oczywiście
będę kibicować dalszym wysiłkom.. nie żałuj nam fotek z kolejnych etapów, to naprawdę jest ciekawe!

Nelu, dziekuję, ale uwierz mi, wiele jest jeszcze "miejsc wstydu". Niestety przy takiej wielkości działki same chęci nie wystarczą. Potrzeba i siły i ....kasy a teraz wszystko idzie na dom. Byliny udaje się pozyskać nieco mniejszym kosztem (dzielenie i darowizny) ale z drzewami czy krzewami to już kłopot. A na jesień marzy mi sie założenie różanki z prawdziwego zdarzenia. Plan juz jest, zamówienie w koszyku. Tylko konto puste

Nie Dorotko! W sklepach ogrodniczych jest dość bogata oferta, kupię sobie jeszcze na wyprzedażach! Tylko te Twoje ładnie wybarwione są, stąd moje pytanie.

Dorotka
Ja również podziwiam ogrom pracy, której efekty widać na zdjęciach. Przepiękne rabaty, a schodki i żwirowa ścieżka- super!

Kiedy mówisz o "różance z prawdziwego zdarzenia" to czy masz na myśli rabatę stworzoną tylko z róż i ewentualnie bylin ?
Ja mam problem jeśli chodzi o róże, bo mieszam je na rabatach ze wszystkimi innymi krzewami, czasem o odmiennych upodobaniach (np. hortensje).
Trochę mam obawy, że jesienią , zimą i wiosną same róże będą smutno wyglądać, no bo wtedy właściwie nie wyglądają...

Chyba tez muszę pooglądać sobie jakieś gotowe "katalogowe" różanki i po prostu ...zgapić u siebie

Jeśli mowa o rozchodnikach, wydaje mi się, że ten ciemno bordowy to może być Purple Emperor lub jakiś bliski jego kuzyn. One są tak bardzo podobne, że ja już też nie patrzę na nazwy odmian.
Zresztą u mnie sieją się na potęgę, to pewnie i krzyżują .
Ale chcę mieć ich jeszcze więcej, bo o tej porze roku to ratunek dla pszczół! Jest już zimniej, kwiatów coraz mniej, a widzę, że pszczoły uwielbiają rozchodniki. .

Dorotko -kawał roboty za Tobą ,świetnie skomponowane -trawy i hortensje ,piękna rabata bylinowa-cudnie jest

Ja tam wcale nie widzę jakiegoś wstydliwego otoczenia
Rabata wyszła rewelacyjnie.
Żebym to ja umiała tak nie trzymac dyscypliny. Twoje niezdyscyplinowanie wygląda tak jakby to miało być tak jak zaplanowałaś.
I wszyscy chyba rozumieją, że przy budowie domu zawsze jest mało kasy na ogród
Ty i tak go tworzysz w trakcie. Ile osób zostawia go na sam koniec.
Widok masz za milion dolarów

Mam nadzieję, że 'widoku' nic Ci nie przesłoni, żaden sąsiad nic tam nie wybuduje.
Widzę, że jesteś kamieniom wierna, ale one się w ogród wpasują - ścieżka super, zawsze to nie po glinie
Podpinam się pod pytanie Magdy - co to jest, Twoim zdaniem, różanka z prawdziwego zdarzenia

Pół roku .... no nie wiem, chyba jedyne co mam na obronę.... a właściwie chyba nic nie mam .Czytam ale do pisania nie mogłam się zmusić.
Wiosna nadchodzi, ogrodnicza dusza się budzi. Wasze kuszenie zaskutkowało pierwszymi ogrodniczymi zakupami. Oczywiście ciemierniki (Marzęka, Asia to wasza wina) Ale nie tylko. W naszym ogrodniczym pierwsze dostawy i takie piękne azalie, ze nie mogłam się oprezć. Kupilam do nowego moją ukochaną Irene Koster, mrozoodporną Sylphides i pachnącą Juniduft. I jeszcze wypatrzyłam kłokoczkę
Na razie stop z zakupami (jak się uda) bo czeka mnie przesadzanie ze starego, głównie róż. Jesieną prace skupiły się głównie w domu, poza tym moja siła robocza znalazła pracę niestety w delegacjach i z przenosin różanki nic nie wyszło. Muszę się zabrać teraz. A odpowiadając niejako hurtowo to różanka właśnie ma się składać z samych róz i bylin, do tego cisy i bukszpany, cegła i drewniana pergola na pnące. Plan formalnego nasadzenia tylko w tym jednym miejscu z wejściem pod różanym łukiem. Różanka ma mieć jakieś 15 x 12 m. Tali plan a co życie pokaże, zobaczymy.
Żeby nie było, zdjęcia ciemierników.

W starym ogrodzie demolka i nowe porządki teścia ale na razie cebulowe wyłażą nie zważając na zmiany i ciemiernikowe siewki "kundelki'

Kundelki też piękne .
Dzisiaj 15 marca, pora pomyśleć o wysiewach .

O nie. Ja nic nie sieje, wystarczy że teść pomidory ogarnia

Ciemierniki i mnie w tym roku zachwyciły i popłynęłam miałam 3szt.a mam16 ,cha ,cha ....fajnie mięć tyle miejsca do zagospodarowania

Żaneta, fajnie jest, tylko dlaczego te chwasty tak szybko rosną...
Ciemierniki super się kupuje, tylko teraz chodzę i zastanawiam się gdzie je posadzić, w dwóch miejscach już natknęłam się na hosty
Przesadzilismy ambrowca, ma jakieś 3m wysokości, mam nadzieję że się przyjmie.

dodad napisał: Ja się do niczego nie przyznaję ... że człowiek kilka kwiatków pokazał, wielkie mi co ...

Dorotka, a wy już mieszkacie na nowym?
Jak tam w pracy?

Witajcie poświatecznie
Nareszcie wczoraj popadało, nawet z gradem ale jakoś to będzie, dobrze, że ziemia choć trochę nawilżona.

Małgoś, niestety jeszcze nie mieszkamy. Byłoby już tuż, tuż ale kanalizacja nas trzyma. Miała być w zeszłym roku, jakaś obsuwa nastąpiła a teraz to już sama nie wiem. Pan Prezes obiecuje ze w 2021 na pewno już będzie, może nawet w tym roku ale kiedy A kopać szamba na chwilę mi sie nie chce i szkoda mi po prostu kasy.
Do pracy chodzę, budynek zamknięty, interesantów nie przyjmujemy. U nas na razie spokój, Wyłapali pięć osób z jednego domu i tyle.

Asia, no własnie o to pokazywanie chodzi. Napatrzy się człowiek a potem pyk i kupuje....

Zdjęcia jakieś są ale w aparacie. Na razie mam prośbę do projektant ów i nie tylko. Doradźcie prosze co posadzić w tym trójkącie przed oknem Zdjęcie takie sobie, ale tam przyprostokątne stanowią dojście do domu (wzdłuż ściany i od podjazdu) przeciwprostokątna to podjazd. Myślałam o jakimś niedużym ozdobnym drzewku i co dalej? Strona południowo-wschodnie - słońce latem do 16-17, Nie może być zbyt formalnie ale chciałabym żeby i latem i wiosna cos tam "wyglądało"

Domek - marzenie!
I ja czekam na kanalizę, nie wiem, czy sie doczekam. Mieli zacząć budować w 2018, ale do tej pory nikt nie wbił łopaty. Życie... W dużym mieście wojewódzkim...
A musieliśmy się wprowadzić, niestety!
A ja wieśniara jestem mentalnie i ja bym walnęła morze kwiatów z naparstnicami, malwami i takie tam inne, pasowałoby do charakteru domu...

Dorotko, podaj proszę wymiary tego trójkąta. Jakie kolory byś najchętniej tam widziała? Dobrze by było zmieścić tam coś pachnącego i to jak najdłużej, bo przy wejściu i otwartym oknie to dodatkowa atrakcja.

Miłka, dziękuję.
Wiesz, ja tez w pierwszej chwili myślałam o takim wiejsko-sielskim otoczeniu samego domu ale porwałam sie na wielką byliniarnię na skarpie i ... już mnie przerasta. Chwasty sieją się z każdej strony, nie wyrobię. Musze przynajmlniej dookoła domu muszę mieć w miarę szybkie do ogarnięcia. Od północnej strony pójdą hortensje ogrodowe i cisy (chyba)

Anulka, przemierzę dziś i dam znać. Kolory..... hmmm.... chyba jedynie bez żółtego