Dzień dobry Wszyscy
przyszła paczusia z Bylinowego Raju
Zakupy przemyślane sto razy: jeżówka Glowing Dream /wszystko przez Martę
/, monarda Kardinal i Języczka Przewalskiego. Ta ostatnia ma towarzyszyć rodkom, z paprotami, hostami, tawułkami i czymś tam jeszcze. Monardy chcę dożenić do floksów wiechowatych, nie jestem do końca przekonana, czy będzie dobrze, ale zobaczymy, jeżówki mają najbardziej słoneczną miejscówkę; jeżówki - moje utrapienie. Mnóstwo nie przetrwało zimy, obiecałam sobie, że koniec z tymi niewdzięcznicami, i co? Nie mogę się oprzeć, tak mi pasują do lasu, zupełnie jak rudbekie i floksy, ostróżki i lobelie. Mówię, że utrapienie, ale może tym razem będzie lepiej, bo jako rośliny jednoroczne są dość kosztowne
Zrobię zdjęcie pózniej i pokażę sadzonki; bardzo ładne, świetnie zapakowane, szybka realizacja zamówienia - lubię zakupy w BR
Pikutku, moje liriope pięknie się rozrasta pod choiną kanadyjską, więc wiadomo, jakie warunki, psy po niej depczą i ... co jeszcze
Ewcia, klona muszę znależć i to dużego, musi się wpasować w otoczenie i to szybko, mało cierpliwa sie robię na starość
O jakiej morwie myślisz? Jeżeli na patyku, to nawet się nie zastanawiaj, to cudowna roślinka, zdrowa, z owockami i ogromnie dekoracyjna. Po prostu ogrodowy ideał
Z Twoim rozumem jest wszystko ok, najlepszym dowodem na to są zakupy
Siberko, miło, że się pokazałaś pod sosnami
; lilie, cudo, prawda? Nie wiadomo, gdzie kupować, żeby nie trafić na wirusy. Pomylone odmiany mi nie przeszkadzają, bo wszystkie upchnę, wszystkie mi się podobają, nawet różowe
. Mam do wyrzucenia kolejną i to mnie martwi. Nie spodziewałam się, że oprócz ostępki, coś jeszcze się przytrafi i to gorszego, bo nie ma na świństwo lekarstwa. U Ciebie widzę lilie w dużych ilościach koło host, oczywiście zielonych
Ewa-sierika, liriope jest bardzo odporne, ale tylko jeżeli mu się miejsce spodoba. Próbowałam w różnych, pod choiną rośnie, choć bardzo mnie to dziwi, sama czasem po nim chodzę, a do wagi piórkowej mi daleko
Annemarie Dream też mam, ale Polar Star piękniejszy. Zobaczę w przyszłym roku, wszystkie zostają jak na razie, odgrażam się, że wyeksmituję te mniej udane, ale gdzie tam! Zostają i już
Purple Prince ma w sobie coś z fioletu, jest purpurowy, wysycony kolor, piękny. I pachnie!
Andrzej, witam
. Myślałam ostatnio o Twoich nowych planach, o których opowiadałeś na zlocie. I jak? Powiodło się wszystko, co zamierzałeś zrobić? Do Ciebie zaglądam i podziwiam efekty. Patrząc na nie, sądzę, że pomysł zmian jest dobry
cdn