Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :)

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/10 19:32 #19354

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Wszystko przeczytałam i obejrzałam i jestem znowu na bieżąco :) Oglądanie jednym okiem idzie mi kiepsko. :P Psiaczki bardzo pracowite . :) Ogród , no co ja mam napisać.... tylko powtórzę PIĘKNY !!!
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/10 21:44 #19392

  • Kasionek
  • Kasionek Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 125
  • Otrzymane podziękowania: 45
Monisiu :przytulam hortensje śliczne,ale urzekły mnie jeżówki,wprost cudne.Jak Ty to robisz, że nie wylukałam żadnego chwaściora.Wiem Psiurki pomagają. rotfl A Psiurki sama rozkosz.Wiesz zapewne, że ich widok działa na mnie kojąco i są najlepszym lekarstwem na smutki.Pozdrawiam Was zatem i całuski od moich Synków. :buziak
Nataniel zwrócił mi uwagę- mamo pani Monika ma dwa Psiurki a my żadnego-dlaczego ? I co ja mam mu odpowiedzieć jak on wybrał sobie psa rasy kangal? 2smiech
Miłego wieczorka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/11 07:11 #19449

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7724
  • Otrzymane podziękowania: 17295
Paniusia to ma wymagania gwizdac . Ledwo Helgę posadziła, a już chciałaby mieć taką jak w Rykach gwizdac .
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/11 07:57 #19455

  • dorciaj
  • dorciaj Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 159
  • Otrzymane podziękowania: 99
Wczoraj remontowy podział ról znów wrócił do normy :mur ... musiałam malować sama :mlotek . Wypróbowałam patent z korytkiem w reklamówce :woohoo: - genialny w swojej prostocie 2smiech - dzięki recourse . Dopiero przy montażu wyposażenia garderoby miałam pomoc w postaci człowieka od wiertarki :diabelek . Dziś robota będzie skończona hu_rra i w końcu odzyskam sporo półek w mojej garderobie hu_rra .
Za jakiś czas tą samą akcję będziemy musieli zrobić z garderobą Szymona :silly: .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/11 09:31 #19484

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1206
  • Otrzymane podziękowania: 3817
Przeglądam sobie teraz w charakterze czasoumilacza jeszcze raz Twoje zdjęcia i taka mi się nasunęła wątpliwość i pytanie nieśmiałe, czy Twoja Dixi Belle, to na pewno ona?Jeżówka ze zdjęcia bardziej przypomina chociażby Blackberry Truffle... :oops: Ale ja się nie znam...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/11 09:44 #19487

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1253
Tu się nie ma co śmiać, każdy starzeje się po swojemu polewkamax Może bażyna też :diabelek
Z pogodą trudna sprawa: dzisiaj jest słońce, ale dla Ciebie za zimno think: Mnie pasuje temperatura, ale całe słoneczko, a przynajmniej pół wysłałabym do Ciebie. Utrapienie z nami.
Chyba naraziłam się Dorci, ale będę pracować nad poprawą Jej opinii o mnie.
Dorciu, oczywiście, że najładniejsze Ty wybrałaś :przytulam

Jak się czują psiska? Zwłaszcza Marviś, bo Cyguś-Supertorpeda pewnie w formie, czego mu serdecznie życzę, bo robi fenomenalne zamieszanie i nie można się przy nim nudzić. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Twoje psy nie przegryzają węża, przez uprzejmość, czy jest dla nich za mocny. Kubuś na początku nasze wspólnej przygody życiowej miał okropny zwyczaj wleczenia węża po ogrodzie, kilkanaście metrów robiło niezłą demolkę w roślinach, wreszcie mu się znudziło; ale podziurawił przepięknie. Teraz myślę, że chciał zrobić dla Pańci linie kroplujące, a ja się nie poznałam 2smiech
Gdzie kupowałaś Green Eyes? Buziaki na słoneczny dzień :przytulam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/11 23:32 #19654

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Straszne mam zaległości w forumowych ogrodach, muszę rundkę zrobić.
Tymczasem witam Szanownych Gości i spieszę z odpowiedziami..zanim jednak to uczynię- składam reklamację :angry:

Co to za pogoda sierpniowa, ja sie pytam :mlotek Jest koszmarnie zimnoooo!! W ciągu dnia w swetrze zbytnio się nie zgrzałam, a wieczorem wracając z pracy wręcz zmarzłam.
Beznadziejne tegoroczne lato jest- połowa lipca to był maraton zimna i deszczu.. Trochę pogrzało..i znowu zimno. Wygląda na to, że w pogodzie juz jesień- gdyby tak było we wrześniu, to całkiem fajnie..ale w sierpniu?!?

Tyle mojego, co sobie pomarudzę..ehhh :unsure:

Aniu, pogoda to jakiś dramat jest :mur Nie mówię, żeby od razu upały po 40* były, ale jakieś kulturalne 27* w ciągu dnia i np nie mniej, niż 18* wieczorami..biorę :woohoo:

Zebrinus rośnie u mnie od 2013r, to fotka z lipca 2013


tu wrzesień 2014


jesienią 2014 po raz pierwszy sie wykłosił :kocham


w ubiegłym roku też zaczął, ale wcześnie w październiku przyszedł nocny przymrozek i było po zabawie- zamroziło w połowie otwarte kłosy.
Zebrinus kłosi sie dość późno- przynajmniej u mnie i warunkiem jest długa ciepła jesień.

W tym roku część kępy słabo przezimowała- nie osłoniłam korą uznając, że dorosła nie potrzebuje osłony. W tym roku mam więc 1/4..może 1/5 kępy straconą. Grunt, że żyje i się odbudowuje zwyc
To fotka aktualna

Widać, że kępa rośnie nieco wyżej. Część, jak wspomniałam, tej zimy wymarzła. Kępa jest oczywiście okrągła, a przeżyła na kształt litery "C"- zdechł jeden bok i część środka.
Nie marudzę jednak- w Zielonych Progach widziałam dorodne stare kępy, wymarznięte kompletnie..

Doradzam jednak związać na zimę w snopek i podstawę obsypać korą- ja tak robiłam co roku.

Co do rozplenicy- zaczęły kłosy pokazywać 3 kupowane w tym roku, i jedna rosnąca u mnie od ubiegłej jesieni. Pozostałe dwie, rosnące u mnie od ubiegłęgo roku, jeszcze kłosów nie mają.
Możesz zauważyć, czy kłosy się szykują- przyjrzyj się z bliska pędom- są u podstawy pogrubiałe..takie niby płaskie, ale pękate- tam się kłosy chowają hu_rra

Inuś, juz po operacji? Jak się cieszę, że już po wszystkim i, jak rozumiem, zabieg się udał? :przytulam

Kasiu, najpierw myślałam, że zrobiłaś literówkę i chciałaś napisać, "kangur".. że Synek chce kangura 2smiech Co by mnie nie zdziwiło, bo jak ja byłam mała to chciałam mieć żyrafę- ale nie taką duża..tylko wersję miniaturową.. Uznałam, że skoro jest koń i kuc..to musi być wersja mini żyrafy.i taką właśnie Mama musi mi kupić polewkamax ..ale wpisałam w google to słowo..i OMG..jaki wielki pies zdziwko

Edytko, co do Helgi wymagań już nie mam, bo to teraz Dorci Helgi są gwizdac
Zaćmienia umysłu dostałam, robiąc z nich ażurowy żywopłot :mur Wiedziałam, że miskanty późno startują i liczyłam się z tym- nie potrzebowałam nic zimozielonego tylko jakiś miły akcent.. Skoro jednak Helgi dorastaja mi do kolan, to trudno nazwać to żywopłotem.
Koncepcja mi się zmieniła, a że miejsca nie mam do przesadzenia, to Dorcia, w dobroci serca, zgodziła sie przygarnąć- będę więc Helgi odwiedzać czasem :silly:

Dorciu, i zobacz, u Ciebie kolejna robota pchnięta do przodu, a my chyba nie będziemy malować jednak. Może zostawimy to sobie na nudne zimowe wieczory think:

Asiu, sprawdziłam na necie i oczywiście rację masz! Ja nie zadałam sobie trudu sprawdzenia- pod takim imieniem ją kupiłam i tak pcham w eter tą pomyłkę :oops:
Dzięki za czujność!

Haniu, oczywiście, że jest za zimno!! :angry:

Cyguś na pewno węża nie przegryzł nie z powodu wrodzonej delikatności i uprzejmości :silly: ale zwyczajnie chyba wąż jest za gruby na te ich kingusiowe małe ząbki.
Udało mu sie uszkodzić wąż w jednym miejscu..po roku szarpania sie z nim.
Pamiętam, jak u Rodziców psiaki na ogródku też ciągle ze szlauchem walczyły i też Tata sie na linii kroplującej nie poznał ;) chociaż te 20 lat temu to chyba był dość nowatorski pomysł z ich strony..

Marviś to taki psotnik jest, że ja w obronie Cygusia stawać muszę .
Wczoraj tak sie popisywał- skakał na Cygusia z łapami, zabierał mu ciągle kość, biegł z nią do legowiska Cygusia..po czym atakował Cygusia, jak ten próbował się tam zbliżyć- wyskakiwał odstraszając go tak, że biedny Łabądek lądował w połowie pokoju i zerkał na mnie zaskoczony.. W ogóle to przeskakiwał z jednego legowiska do drugiego i Cyguś nie mógł wejść do żadnego.
Cyguś bardzo rzadko na Marvisia warczy- daje sobie kość z pyska zabierać, jak sam gryzie kość to nie warczy, gdy Marvis się zbliża- czy to ukraść kość czy tylko położyć sie obok. Pozwala mu się ładować do swojego legowiska, odpychać sie od miski z jedzeniem.
Uważam, że zbytnio małemu pobłaża i chyba ja zacznę na Marvisia warczeć.

Siostra twierdzi, że to zemsta od losu za to, jak Cyguś traktował nieżyjącego już psa siostry- Kubę, American Cocker Spaniela.
Boszzz, co ten mój Diablądek wyprawiał krecigl Skakał mu łapami do pyska, warczał i obszczekiwał, zabierał zabawki, wieszał się mu na uszach zdziwko ale miał wtedy 3-4 miesiące, a Marviś ma 7 i wypadałoby zmądrzeć ;)
Daję mu jeszcze trochę czasu- Cyguś trochę w psotach przystopował jak skończył ok 14 miesięcy, a teraz to w ogóle ma minę seniora rodu chwilami 2smiech

*****
Tak w ogóle to nie było mnie w domu dwa dni..i ciekawa jestem, co też sie przez ten czas wydarzyło na rabatach wink-3 Oczywiście dziś do domu wróciłam nocą czarną i nic nie wiem.
Tymczasem u Mamy..
ogrodówki już od dawna szaleją..


są też i takie.. :blink:
Wiem, jak wygląda kwiat, gdy jest niksie pH..jak, gdy jest za wysokie.. ale tu kolor chyba oznacza, że w ogóle nie ma pH 2smiech




jeszcze grzybki, znalezione w zapomnianym kącie Maminego ogrodu


Pożytku to z tego nie będzie..
Ostatnio zmieniany: 2016/08/12 00:26 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, hanya, Krzysia

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/12 07:24 #19682

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7724
  • Otrzymane podziękowania: 17295
Helga śliczna jest, ale bynajmniej nie ażurowa. W przyszłym sezonie powinna już osiągnąć docelową wysokość ;) . A co do Zebrinusa, to on faktycznie bardzo późno zakwita i rzadko w Polsce zdąża wytworzyć kwiatostany ;) .
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/12 08:25 #19695

  • dorciaj
  • dorciaj Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 159
  • Otrzymane podziękowania: 99
Wczoraj odbyliśmy wycieczkę za miasto. Pojechaliśmy w odwiedziny do mojego brata, który po 41 latach przestał być Warszawiakiem :silly: . Siedzieliśmy do wieczora na tarasie i marzły mi nogi :mur :mur , a byłam w trampkach :mur :mur . Nawet emocje związane ze złowieniem pierwszej w swoim życiu ryby mnie nie grzały polewkamax . Normalnie ma-sa-kra :mlotek . Dziś rano 10o - no rzesz kurdee, co to ma być :mlotek .

Monia ja z remontowymi pracami muszę się uwinąć w tym roku, bo jak nie, to znów coś nam zostanie i kolejne wakacje spędzimy w arktycznej Polsce 2smiech . A ja chcę wsiąść do samolotu, byle jakiego, byle na południe polewkamax .O matulu, jak mi się chce do jakiegoś ciepłego kraju :placz :placz .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/12 08:45 #19697

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1253
Biedulki moje zmarznięte :przytulam Nie wiem, jak Was pocieszyć, bo wczoraj wieczorem sama postulowałam włączenie ogrzewania 2smiech

Moniśka, czyli rośnie Urviś :woohoo: , to jeszcze szczeniak, ale jak nabierze męskości, wtedy chłopaki ustalą hierarchię stada, ciekawe, który będzie szefem .... Ładnie maluch rozrabia, Siostra ma rację z teorią wyrównania rachunków :diabelek Zuzia robi z Kubusiem takie porządki, jak Kuba robił z biedną Gapą. Też zabierał wszystkie zabawki, zajmował posłanka, łapał za ucho, krótko mówiąc rozrabiał, a miał ponad rok! Teraz przyszła pora na rewanż, patrzy bursztynowymi oczmi, dlaczego Pańcia nie ratuje go z opresji 2smiech A ja się nie wtrącam. Jeszcze mi brakuje funkcji psiego negocjatora. Marviś lubi wycieczki do Twojej Mamy?

Dorcia, nie martw się, zawsze możesz zapakować rodzinkę i polecieć w przyszłym tygodniu, łyknąć słoneczka i ciepła, zrobić ich zapas do przyszłego roku. I ceny teraz niziutkie ;) A remont na Ciebie poczeka, sam się nie zrobi :diabelek
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/13 12:35 #19871

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Edytko, Helgę widziałam w Daglezji- piękna okazała, moja do tej pory nie dorosła do tamtych czerwcowych rozmiarów. Późno u mnie ruszyła i mizernie.
Na szczęście zimę przeżyła, a już samo to chyba jest sukcesem ;)

Dorciu, Twoja Helga kwitnie..


No zobacz..wczoraj ładnie było i całkiem ciepło, z nadzieją się dziś obudziłam i co-zimno :angry: Niechby chociaż słońce było, od razu inaczej bym się czuła. Wczoraj tak fajnie- otulające ciepło jak na późne lato przystało. Tęsknię za słońcem :dry:

Haniu. nie mówi tak na Marvisia- jeszcze przeczyta i co będzie :silly: On ma takie zrywy psocenia, co Cyguś znosi ze stoiskim spokojem- chwilami nawet się martwimy, że tak się daje tłamsić.. Na szczęście ma jeszcze chwile musztrowania malucha- np jak łasi się do nas to bardzo rzadko, ale zdarza się, że na MArviga powarkuje, ale nie groźnie, raczej na wesoło.
Z Cygusia bardzo dobry wujek jest!!

Cyguś do Mamy jeździć lubi, bo już zna. Marvig się denerwuje.
W samochodzie jest wszystko OK- już się w życiu najeździł, więc zachowuje sie idealnie. Cyguś oczywiście też


Gorzej już u Mamy. Cygusiek jak u siebie..a Marviś je, pije, spaceruje, ale zestresowany trochę. Dopiero drugiego dnia humor mu się wyraźnie poprawił i chętniej się bawił.
Wiesz..to dla niego na pewno stres- po przejściach w krótkim życiu poznaje kolejny dom, w którym- po kilku godzinach razem- zostawiam go i idę do pracy.. Jedynym stałym punktem jest Cygusiek i jego się trzyma..

*********
Ciągle zapominam to napisać.. Gdyby ktoś planował dzielić swoje bergenie- zwykłe, kwitnące na różowo, to chętnie odkupie kilka sadzonek. Proszę o info, jeśli ktoś z Was ma nadmiar.. gwizdac

Co na rabatach..dziś szaro buro i ponuro :unsure:
No to kilka wczorajszych słonecznych fotek..


tu było więcej wrzosów, ale ktoś obsikał na tyle skutecznie, że liczba się zmniejszyła..


Aniu.. zerknij na swoje rozplenice- tu fotka grubego pędu, z którego wyjdzie pędzelek :kocham






biedronkowy Libretto zawiązał pąki kwiatowe


Cygusiowi sie przypomniało, że kiedyś tędy uciekał.. Tak mi sie wydaje, bo ciągle tam gania i drapie siatkę krecigl


pagórek z autostradą- kamienie sie pięknie sprawdzają. Musze tylko po przesadzeniu Limki zrobić rozwidlenie i usunąć jeżówkę, która na rozwidleniu wyrosła wink-3




przesadzona z autostrady Hakone nadal walczy o życie.. Jeśli po tegorocznej masakrze przeżyje zimę, to może za rok odżyje..


jabłonka Everest ma coraz bardziej zarumienione jabłuszka




nowa umiejętnośc, jakiej nauczył się Marviś..picie bieżącej wody


pod czujnym okiem..


i Owieczka już samodzielnie..




Ostatnio zmieniany: 2016/08/13 12:41 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, edyta, Gosia1704

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/13 12:44 #19873

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1206
  • Otrzymane podziękowania: 3817
To kiedy wysłać Pani te bergenie?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/13 13:05 #19875

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Moje wczorasze obserwacje, związane z monardą..
Liście dośc szybko zaczęły wyglądać mizernie, z czasem chyba też dostały mączniaka- Nigdy tego nie widziałam, ale na logikę..to chyba to. Czekałam, aż skończy kwitnienie i zamierzałam ściąć.. ale..

po pierwsze- te koszyczki całkiem ładnie wyglądają


co akurat by mnie nie przekonało, ale dopatrzyłam się, że młode boczne pędy, które obserwowałam od pewnego czasu- okazuje się, że z nich też wyrastają kwiaty :woohoo:








w związku z tym oskubałam wszystkie chore liście, zostawiłam częściowo łyse badyle w młodymi pędami. Same makówki nie wyglądają źle jakoś dramatycznie, do tego mało nowe kwiatki sie szykują- szkoda obcinać wink-3


zostały więc takie łysole z młodymi bocznymi przyrostami, które zakwitną


mój ulubiony temat..wrzosowisko :kocham




plamka białych była wiesza, ale w tajemniczych okolicznościach uschły częściowo- albo marnie przezimowały (akurat te dwie na kilkadziesiąt sztuk..), albo Projektant ma z tym coś wspólnego. W ich miejsce posadziłam dzwonki, a biała plamkę i tak muszę powiększyć. Obecnie rosnące białe to zwykłe wrzosy, które już we wrześniu będą brzydko przekwitały na brązowo- planuję więc dokupić białe pączkowe, żeby było dłużej ładnie- fioletowe starzeją się o wiele lepiej, a te wybarwione na złoto cały rok ozdobne






Miłego weekendu.. niech pogoda chociaż troszkę nam dopisze... Na razie jest paskudnie- ponuro, zimno i koszmarny wiatr wieje.. No rozpacz :placz


EDIT.. Asiu- serio, masz nadmiar :woohoo: Super! PW...
Ostatnio zmieniany: 2016/08/13 13:09 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/13 13:26 #19881

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4439
  • Otrzymane podziękowania: 8344
U mnie pogoda idealna :woohoo: , pochmurno i komfortowa temperatura :P . Tyrałabym od rana, ale musiałam po mieście jeździć krecigl , zatem dopiero teraz wybieram się do ogrodu.

Czy między wrzosami masz posadzone jakies cebulki? Bo jak nie, to wiesz, za chwilę się zacznie szaleństwo ;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/13 13:35 #19883

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Twoja komfortowa temperatura u mnie oznacza mróz :silly:
Paskudnie u nas- zimno i wietrznie :mur

Cebulek trochę mam, ale wiesz, że krokusy posadzone na wrzosowisku- jako jedyne- w ogóle nie zakwitły :blink: W każdym innym miejscu kwitły pięknie- nie wiem..za piaszczysto, za niskie pH think:
Nie zniechęcam sie jednak- dosadzę kolejne :silly:

Szał za chwilę się zacznie i sie doczekać nie mogę.. Już tydzień temu w ogrodniczym pytałam, kiedy cebulki wystawią- oni mają taki wybór krokusów, że oczopląsu można dostać.. no i do tego jeszcze asortyment tulipanów w Lidlu hu_rra
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/13 17:00 #19902

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4439
  • Otrzymane podziękowania: 8344
Wyszło słońce i mnie wygoniło :angry: , a tak mi dobrze szło krecigl , praktycznie cała poczekalnia wysadzona hu_rra

Ja właśnie się zreflektowałam, że nie mam żadnych planów cebulowych na ten rok ;) , krokusów już mam chyba wszystkie dostępne w Polsce odmiany rotfl , oczywiście z wyjątkiem żółtych :diabelek , to znaczy mam jakieś żółte, ale nie są to wszystkie dostępne odmiany - nie mam parcia :diabelek
A grzebałaś w tych cebulkach, co nie zakwitły?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/13 20:38 #19939

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Szczęśliwa Ty..że poczekalnia zaczyna się przerzedzać- u mnie to stało sie jedynie z powodu zadołowania doniczek na rabatach :silly:
Dziś też niczego nie dokonałam, bo miałam gości- przez chwilę daliśmy radę nawet posiedzieć na tarasie.
Ogólnie bimbam i dobrze mi z tym hu_rra

Dogaduję się jednak z operatorem szpadla w sprawie dużej żywopłotowej roboty- oby tylko nie padało :mur

W cebulkach nie grzebałam :P Wyszły bardzo późno i zatrzymały się na etapie szczypiorków malutkich, po czym o nich zapomniałam. Mogę uznac, że ich tam nie ma- może przypadkiem trafię sadząc nowe think:

Ja większości cebul jeszcze nie mam- wiesz, że dopiero zaczynam sadzić tu i ówdzie, bo większość rabat była rozgrzebana i celowo nie sadziłam cebul jesienią, żeby zaraz na wiosnę nie zniszczyć.
Co bidulo robić będziesz jesienią, skoro już nic nie jest w stanie Cię skusić..tylko przerzucanie kompostu zostało 2smiech
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/13 22:41 #19961

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4439
  • Otrzymane podziękowania: 8344
A żebyś wiedziała, że mam w planie dwa nowe, DUŻE kompostowniki 2smiech
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/14 12:01 #20040

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Planowałam dokupić drugi bo wydawało mi się, że już miejsca w pierwszym nie ma, ale co dosypię po czubek, to w ciągu tygodnia trochę opada i znowu mam miejsce na skoszoną trawę..tak więc chyba drugi jest zbędny think:
Tak sobie myślę, że pewno zostawię to w spokoju chyba do wiosny..?
Planowałam jesienią przerzucić, kompost dać na rabaty a wolne miejsce przeznaczyć na jesienne porządki. Doszłam jednak do wniosku, że więcej odpadów mam wiosną- cięcie krzewów, wycinanie traw po zimie i bylin, które zimą udają czarne ozdoby ;) Od razu mam sporo gałązek z krzewów do wrzucenia na dno jako drenaż..a kompost spokojnie przez ten czas w większej ilości dojrzeje i wiosną będzie jak znalazł w roli nawozu rozsypanego pod rosliny.
Tak mi się wydaje..chociaż wersję miałam też taką, że obecną skrzynię zostawię w spokoju niech się przerabia a założę nową do wrzucania bieżących odpadów. Tym sposobem miałabym w przyszłym roku skrzynię z kompostem do brania kiedy trzeba, a nie tylko od wielkiego dzwonu, jak przerzucam kompost.

To jest ta kwestia, której tak długo nie mogłam pojąć- co to znaczy, że kompostu używa się na bieżąco, jak potrzebny np do posadzenia czegoś.. Nie kapowałam, bo ja mam mały kompostownik i 2 razy do roku go rozgrzebuje biorąc trochę przerobionego kompostu i ganiam z tymi kilkoma garstkami i z obłędem w oku decydując, komu dać tą drobinkę polewkamax
Dorcia mi wyjaśniła, że to działa tak, że jeden ładuje się na bieżąco, a drugi powinien być już starszy, przerobiony- leży i czeka..i to w ten sposób ma się "na bieżąco". Nie rozumiałam tego, mając jedną skrzynię- że co..za każdym razem jak kupuje rośliny to przerzucam wszystko, żeby wziąc kilka garści do posadzenia- wydawało sie to katorgą jakąś krecigl
Doszłam więc do wniosku, że potrzebne są dwie komory- jedna już przerobiona do pobierania na bieżąco, a druga świeża w trakcie załadunku..i co roku zamieniają się rolami.
Martwiło mnie tylko to, że ja nie będę miała co wrzucać. Skoro jednak jedna skrzynia zapełniła się przez rok, to ląduję w punkcie wyjścia.. Czyli w pierwszej skrzyni zostawiam w spokoju to co już w niej mam i niech się spokojnie przerabia.. a startuję od nowa z drugą.

Teraz tylko zastanawiam się, czy tą pierwszą skrzynię, którą mam od ubiegłego roku, przerzucić jesienią i kompost dać na rabaty, a reszte zostawić niech się przerabia..czy dac jej spokój już i wiosną rozbebeszyć i wtedy kompostu użyć jako nawozu wiosennego.

Boszzzz, ileż ja mam rozterek z tym związanych. Tak to jest jak z ogrodu w mieście przeprowadza się gapa na wieś i próbuje ogrodem się zajmowac, a wszystko urasta do poziomu rozterek kosmicznych 2smiech
Nie umiem podejść do tego na żywioł, wszystko rozbieram na czynniki pierwsze ;)

Dużo mi dało oglądanie kompostu w różnych fazach u Dorci ( :przytulam ) Dzieki temu pojęłam, jak to możliwe,że wrzuca się na bieżąco a jednocześnie ma kompost pod ręką np do sadzenia- tajemnica tkwi w kilku komorach.

Moje obecne rozważania wynikają z tego, że właśnie wróciłam z ogródka po dorzuceniu papierów do pociętej trawy i pomachaniu widłami w środku..i znowu rozmyslałam, jaką wersję przyjąć- raczej skłaniam się do 2 kompostowników i tak chyba zrobię.
Jednej kwestii nie mogę zdecydować- czy jeszcze w październiku rozgrzebać i kompost rzucić na rabaty, a wiosną znowu..czy zostawić w spokoju na jesień i wiosną przerzucić, rozsypać trochę pod rośliny a resztkę zostawić w zapasie, gdy będę coś sadzić.

Jeśli ktoś przebrnął przez moje rozważania 2smiech to proszę o podpowiedz, jak lepiej?
Jest sens jesienią coś sypać pod byliny..? CHyba nie :nie_wiem

Obecna komorę zostawić już w spokoju, a założyć drugą komorę i do niej zacząć ładować?

Od roku bawię się z kompostownikiem, a nie mam takiego efektu, że leży kompost i czeka, żeby brać do sadzenia- ciągle wydaję majątek na worki ziemi do sadzenia :mlotek Fajnie byłoby mieć pod ręką własną ziemię..

Bawią Was zapewne te moje rozterki..ale mając kilka komór i kompost już gotowy, a do tego kilka kolejnych w trakcie robienia- to wydaje się łatwiejsze, niż moja jedna komora, odrobina kompostu- do którego się trzeba w uciążliwy sposób dopiero dostać po rozbebeszeniu całości.. i te rozterki, komu się te smakołyki dostaną i kiedy..

A dlaczego wróciłam z ogródka..? Bo pada :angry:
Ewidentnie za dużo czasu na pisane mam wink-3
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/08/14 12:47 #20044

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4439
  • Otrzymane podziękowania: 8344
Drugi kompostownik to świetny pomysł, choćby do przerzucenia z pierwszej komory, bo niby gdzie to wyrzucać, na trawę? Ja bym jesienią przerzuciła właśnie do drugiej komory, powstały kompost zużyła i uzupełniała na bieżąco resztkami przez zimę. A drugi (czyli pierwszy polewkamax ) byłby jak znalazł na następny sezon, który również rozpoczęłabym od przerzucenia do pustego i zagospodarowania ewentualnego urobku. Mówię ewentualnego, bo u mnie rzadko zimą kompostu przybywa, chyba za zimno w pryzmach ;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.195 s.