Edytko..musisz dokupić Yang do kompletu
Dorciu- u nas słonecznie i nawet w miarę ciepło, ale ten wiatr doprowadza mnie do obłędu
Liczę na to, że w nowym bombowym ogrodniczym da się coś upolowac, jak przyjdzie czas..w razie czego rozgrzewaj sekator
Haniu- zaraz pędzę sadzić najpilniejsze doniczki, słońce zawsze dodaje mi energii, gdyby tylko nie ten wiatr..
Serdecznie dziękuję Wam za odwiedziny- jak zawsze przesympatyczny czas..i znowu nie udało nam sie poruszyć wszystkich ważnych tematów..i nieważnych też za mało było
Psiaki po emocjach dnia dzisiejszego padły zmęczone, w poczuciu dobrze wykonanej pracy. Szczególnie Cygusiątko padło zmęczone za fotelem, bo Marviś- jako, że sie bardziej oszczędzała nasza owieczka, jeszcze ma siłę na łązęgowanie po pokoju
Cieszę się, że większość moich planów zyskała aprobatę
.. Szczególnie ważna dla mnie była akceptacja remontu żywopłotowego
Nie liczę na to, że moja skromna osoba może być tu jakąś kartą przetargową..ale liczę na to, że jeszcze nie raz odwiedzicie Łabądka i Owieczkę
Dzięki za wesoło spędzony czas i mam nadzieję, że droga do domu minęła szybko i bezproblemowo. Pamiętam tamtą ulewę..
Wybacz, że na wizycie nie obyło się bez kilku wtop- szkoda, że wiatr pokrzyżował plany
Jak na złość, teraz nie wieje- bezczelny!
Edytko, widzisz, jak Dorcia pięknie czyni honory domu. Potwierdzam wszystko, co napisane
Dorciu,
Inuś, to już jutro?! Oj, gorąco będę trzymac kciuki, i mysli kierować w Twoją stronę- oby wszystko przebiegło pomyślnie!!
Ogrodowo to ja sobie coś wymyślam, radzę się na wielu frontach i wspólnymi, forumowymi siłami, coś się z tego wykluwa
Pozdrowienia dla Córki!
Krzysiu, nie wiem czy dobrze kojarzę..ale chyba powinnam CIę powitać TU, w nowym wątku.. Martwiłam sie, że nie zaglądasz do mnie
Cieszę się ogromnie, że jesteś
DObrze to ujęłaś- rośliny same się przemieszczają..ja zupełnie nie wiem o co chodzi.. Powiem więcej- zaraz pokręcą się znowu po rabatach o kluczowe kilka centymetrów w lewo czy prawo
Trawa doprowadzała mnie do rozpaczy..a teraz jestem z niej dumna!
Za rok po zimie pewno będzie ta sama rozpacz- jednak jestem już mądrzejsza o tegoroczne doświadczenia ze skuteczną pielęgnacją
Popatrz, jak to jest z tymi drzewami..zupełnie jak u kobiet z włosami.
Ta co ma kręcone, chce proste- i odwrotnie..
Ludzie dumni są z wycinki, a ja sadzę i pielęgnuję, żeby drzewa rosły jak najszybciej.
ROzumiem, że zbyt zadrzewiona działka to kłopot i czasem aż się prosi, żeby nieco prześwietlić korony..ale robić sobie patelnię zupełną..
No chyba, że to jakieś nieciekawe były drzewa- stare, chore
Stare sosny..ahhhh, co ja bym dała za dwie-trzy takie sosenki, powiewające mi nad ogrodem
EDIT.. czy Hania widzi awatar.?