Majeczko bardzo liczę na kuszenie ,zwłaszcza na twoje kuszenie bo widzisz ja ten sezon zaczełam od sadzenia róż Zrobiłam sobie taki zakątek pod wiązem izaprosiłam tu królewny ,choć długo się przed nimi broniłam


A teraz nieustannie się zachwycam








Młodziaki jak widzisz ,ale jak czarują i kuszą ,tydzień temu nie wytrzymałam i domówiłam jeszcze cztery z floribundy,ale jak tu być twardym ,jak one takie piękne i tyle ich jest

Siberio czy to nie ty czasem napisałaś kiedyś ,że ogród bez warzywniaka ,jest jak dom bez kuchni Jakoś mi to tak w głowie utkwiło iemia to u mnie głównie żółty piaseczek ,który próbuję wzbogacić dosypując każdej roślince coś dobrego i chyba łatwiej było by mi odpowiedzieć na pytanie czego nie lubię co chwilę łapię jakąś nową zieloną chorobę i nie mogę się oprzeć kolejnym nasadzeniom.Irysy są co prawda niezmiennie na pierwszym miejscu ,ale ten rok należy u mnie do róż i lilii OT Posadziłam ,zobaczyłam i zakochałam się

W takim razie jutro wszystko tnę jak leci
Mam prośbę, jako wytrawna kolekcjonerka, na pewno wiesz jak się nazywają Twoje irysy - podpisuj je, pliiiiis
Spodobał mi się na przykład taki jeden w poście z odpowiedzią dla Nowinki, różowy z fioletowymi żyłkami

Witaj Beatko
Wpisuję się do grona odwiedzających Twój ogród.
Przy okazji "postawiłem" Ci kilka fotek.

Ps. Odnośnik do Twojego wątku masz gotowy TU

Beatko cieszę się że róże i lilie są Twoimi nowymi to takie cudne rośliny, nie ujmując urody innym
Przyłączam się do prośby Marty, podpisuj to co znasz, to ułatwi wszystkim życie

Widzę,że nie tylko ja za Kryzysową przyleciałam
I też o wątku myślałam,ale czas nie pozwala.A poza tym ten sezon to mało pokazowy jest Jeszcze chwila i chwasty w pas będą ...
Ale do Ciebie chętnie będę zaglądać

Pozdrawiam Cię Bejko1970. Ja też będę częstym gościem. Tam gdzie irysy, tam też ja, choć pooglądać u innych.
Lilie też niczego sobie. Odwiedź wątek i powstawiaj swoje - niech inni też podziwiają.

bejka1970 napisał:
Nie chwaląc się, jam to napisała Być może także i ktoś inny... wcześniej lub później, ale nie śledziłam literatury na ten temat

Podtrzymuję!!!

Pomysł z leczeniem irysowych liści przedni
Ja wycięłam chore, zostawiając zdrowe (się musiałam na przyjazd Markity przygotować )..po czym tydzień później w tych rzekomo zdrowych znowu część zrobiła się brzydka.. Jak rozumiem- nie bawisz się w wycinanie jedynie chorych- sukcesywnie..tylko lecisz wszystko równo ?

Czarujesz tymi irysami..

Bułka jest świetna.. CO te płaskopyszczne psiaki mają w sobie, że śmiać mi sie chce na ich widok..te nabzdyczone minki, wymowne oczka..
Gratulacje psia babciu
Macie teraz urocze urwanie głowy!
Z Twojej odpowiedzi wnoszę, że odwiedzałaś już mnie i projektantów znasz. Nie wiem, czy przypadkiem nie powinnaś sie cieszyć z lenia domowego ..bo 8 łapek do pomocy to podobna sytuacja do tego powiedzenia- gdzie kucharek sześć, ta, nie ma co jeść

Lilie OT i ja uwielbiam. Zawsze przed liliami sie broniłam..a raczej nie miałam śmiałości sądząc, że sa bardzo trudne w uprawie. Okazało się, że one tak tylko onieśmielająco działały, a w rzeczywistości to całkiem miłe rośliny w uprawie..pod warunkiem, że ostępka nie zeżre połowy pąków, co spotkało mnie po raz pierwszy w tym roku

EDIT..zapomniałam dopisać, że bardzo fajne masz przęsła ogrodzeniowe

I ja się witam Beatko
Ależ mamy podobnie - mnie 6 lat minie w listopadzie jak z miasta na wieś przywędrowałam i jestem "nowa" dla forumowiczów. Dużo odwagi kosztowało mnie założenie wątku, właśnie dlatego, że jestem nowa i z zerowym doświadczeniem w ogrodowaniu
Piękne masz irysy ( ja ani jednego ), różyczki i lilie - te to kocham i są młodziuteńką moją przygodą. Będę podglądać i kubicować Ci

A ja znów zaglądam ,zwabiona Twoim kwieciem .Bardzo masz dorodne kwiaty ,zdrowiutkie .Na co nie spojrzeć wszystko piękne .
I trawniczek widzę ,u mnie go nie dojrzysz

Jakbym znajome zakątki oglądała

bejka1970 napisał:
Jak widzisz Beatko po wpisach powyżej tu atmosfera przednia jest i nie trzeba się było stresować, a powiem Ci, że Ty to chociaż kilka osób znasz a ja nie znałam nikogo, nikoguśko, ale tak mnie zauroczyła serdeczność, którą się wyczuwa czytając wątki, żem się tu wpakowała z moją mobilną ferajną Piękne masz irysy, oj piękne, przedmiot mojego pożądania I możliwości, których zazdroszczę, hektar przy domu! Ale bym chciała! ehhh..... Na dobry pomysł wpadł małż Twój, żeby zdjąć asfalt i kostkę położyć, piękne to wejście na posesję się zrobiło i w każdej porze roku urokliwe. Z radością będę do Ciebie zaglądać i cieszyć oczy Twoimi irysami

Aaa! I gratuluję hodowcy małych bulw! Słodycze płaskonoskie Niech się zdrowo chowają i do najlepszych domów trafią!

Co za sadysta wymyślił dwumiesięczne wakacje przecież tak się nie da żyć do kompa nie mogę się dopchać nawet nocą ,bo łokcie mam za miętkie ratuje mnie tylko internet w telefonie ,dzięki temu mogę sobie po waszych ogrodach pospacerować i nawet pisać się na tym małym ustrojstwie nauczyłam ,tylko dodawanie zdjęć mi nie wychodzi
Verciu troszkę przegapiłam twój post w amoku odpisywania ,ale za to już z rewizytą byłam tylko teraz szczęki znaleźć nie mogę ...pewnie gdzieś tam leży ,bo spadła jak zobaczyłam ten ogrom zrobionej pracy Twoja irysowa rzeczka wzdłuż kamiennej ścieżki popchneła mnie do zmian,doszłam do wniosku ,że moje SDB nigdy nie będą tak wyglądały rosnąc ściśnięte między smagliczką i lawendą i wszystkie przesadziłam
Kilka tegorocznych debiutantów
Tango Express


Secret Land


Just Crazy


Martuniu już się poprawiam Irys ,który ci się spodobał to Haunted Heart ,on jest bardziej taki szaro lawendowy jak różowy ,ciekawie wygląda z bliska ,ale ten kolorek trochę ginie na moim długim pasie startowym.Fajnie wygląda w zestawieniu ze starym poczciwym Swinngtonem ,którego nie sposób nie zauważyć


w słoneczku i wieczorem po deszczu


Marku wycałowałam cię już w twoim wątku ,ale co mi tam... dziękuję za wszystko
Orange Toffee


Silverado

Jadziu obiecuję poprawę nazwy są ważne ,sama lubię robić sobie notatki roślin ,które zachwyciły mnie w waszych ogrodach Różyczek mam nie wiele ,25 krzaczków to zaledwie wstęp do różanki ,ale wśród tych napakowanych nostalgiczno romantycznych znalazła się też Ballerina ,kupiona trochę tak na próbę ,żeby zobaczyć jak mi się w realu spodoba pierwsze kwitnienie było tuż przy ziemi ,ale teraz szykuje się do powtórki i to już znacznie wyżej


Za to Crocus rose i Abraham Darby nie przestają praktycznie kwitnąć






Amelko wiadomo ,że z Wojtusiem to ty masz teraz urwanie głowy ,dla mnie i tak jesteś tytanem pracy ,sam twój zwierzyniec to przecież ciężki codzienny obowiązek,a ziele ...zimą samo zginie Ja to tylko przedogródek chciała bym mieć uporządkowany ,na całość nie ma szans,bo przecież są i kury i psy i gołębie ema i drzewo na zimę trzeba gdzieś rąbać ,a tak poza tym to ja nie mam za bardzo zadatków na perfekcyjną panią domu co to ze ściereczką cały dzień lata i spazmuje nad każdą niedoskonałością i w ogrodzie też muszę mieć luz i cieszyć się nim ,a nie stresować jest jak jest i dobrze
Lilia zambezi


Baruta

Gosiu ty masz doświadczenie z liliami zerknij proszę co mojej może dolegać .To orientalna Montezuma w tamtym roku pięknie kwitła ,nie wykopywałam na zimę ,a teraz jest cała taka blado żółciutka jak by jej czegoś brakło


i co z taką bidą teraz robić

Siberko natknełam się kiedyś na twój wpis na forum i tak mi się to motto w stopce spodobało ,że chciałam do ciebie zajrzeć ,ale tam już tylko...wybrany wątek nie istnieje za to teraz mam zamiar pozwiedzac sobie twój ogród...tylko ,że pogoda zrobiła się taka bardziej do pracy niż do siedzenia przed kompem,a ja lubię pooglądać sobie tak na spokojnie i poczytać od deski do deski ,a nie tylko pismo obrazkowe i po łebkach dlatego nie do wszystkich jeszcze zajrzałam,ale przecież mamy czas
Moniś zajrzałam tylko na kilka pierwszych stron a tu widzę ,że przybyło ci radości na czterech łapach Pal sześć ewentualne szkody ,przecież bez tych naszych pupili ogród też byłby niekompletny Lilie OT zachwyciły mnie przedewszystkim zapachem ,przy tak dużej powierzchni jak u mnie fajnie jest czuć zapach nie wtykając nosa w kwiatek

c.d.n

Bardzo dziękuję za podpisanie Haunted Heart , cudny jest i w słońcu i w deszczu . Mam nadzieję załapać się kiedyś na Twoje nadwyżki

Witaj Beatko.Gdybym nie wpadła do Kryzysowej to bym nawet nie wiedziała, że postanowiłaś się tu zadomowić.Bardzo się cieszę, bo ostatnimi czasy na stare forum tylko zaglądałam, nic nie wpisywałam.
I mam takie same odczucia jak ty.Niby znam wszystkich "starych wyjadaczy" jak nie z jednego to z drugiego forum, ale zwykle bywałam u nich cichaczem- więc też się czuję speszona .

Jak tam maly ogrodnik? Nadal "pomaga" mamie przy oznaczaniu roślin . Ciekawa jestem, czy mój też tak będzie.Na razie uwielbia grzebanie w ziemi i zabawy doniczkami.
I od razu proszę o dużo, dużo zdjęć z ogrodu.

Cześć Gwiazdeczko!

Znalazłam Cię i tu.

Rzeczywiście sytuacja podbramkowa. Najszybciej to coś w płynie. Samo żelazo to chyba nie, raczej nawóz dolistny wieloskładnikowy. Ja mam Rosahumus na takie okoliczności. Chyba trzeba ją będzie jednak przesadzić w kwaśną ziemię.
Lilia zdrowa tylko na pewno osłabnie. Żadna choroba.
Moja ziemia ma tendencję, że idzie ku zasadowej. W tym roku wyjmuję cebule wszystkich orientalnych na nową zakwaszoną rabatkę. Miałam to zrobić już rok temu, ale przegapiłam. Lilia śliczna, ale dokarm dolistnie, bo widać, że z ziemi nie pobiera azotu, żelaza. Gdyby była mniej żółta to dałabym tylko żelazo w płynie.
No możesz spróbować - Mikrovit Fe lub Wieloskładnikowy z mikroelementami (do rozpuszczenia w wodzie). Koniecznie ratuj przez liście, bo to najszybciej pomaga. Odkąd ona taka jest, od malego?

Edit: nie Rosahumus (tym reaktywuję ziemię na wiosnę) tylko Rosasol, ale są też inne nawozy rozpuszczalne lub w płynie. Tylko do bylin o tej porze to z małą zawartością azotu. Wiem, że jest małozielona, ale brakować jej może żelaza (mikroelement) i innych składników też. O tej porze azot nie jest wskazany (mimo, że jest żółta nie zielona). Azot pobudza do wzrostu, a jej potrzebne jest dożywienie cebuli (taka pora) a nie zielone, wybujałe liście.