piku Ubranka już trochę podniszczone ale jeszcze jakoś służą.
Chyba już różyczki muszę rozebrać, ubrałam je na ten największy mróz -10st.
nigdy nie okrywam tych róż, które rosną koło tarasu gdzie jest znaczniej cieplej.
VERA skimię na zimę nie okrywam i tylko w zimę 2012 roku została trochę uszkodzona
wtedy przycięłam ją, do ziemi a teraz odrasta - była już za duża w tym miejscu-teraz ją nawet lubię.
Gosia1704,cieszę się ,że różane widoczki podobają Ci się .
Margo2 różę Ghislaine de feligonde mam trzy szt jedna pnie się po gruszy /podporę ma naturalną/.
A dwie rosną przy najnowszej pergoli zadecydowałam, tak ponieważ, ta róża nie ma straszliwych kolcy
i jest kolorystycznie subtelna. Wszystkie łuki i pergole druciane robił mi mąż,a teraz jak jego zabrakło to musiałam kupić.
Ta pergola jest kupiona -myślę ,że w tym roku różyczki lekko ją pokryją.