Witajcie
Sucho, sucho i jeszcze raz sucho. Nic nie pada, nic a nic. W ogrodzie kwitnie i przekwita wszystko na raz. Jakby jedna pora roku była, tylko lato. Z jednej strony ładnie wszędzie, bo kwiat to zawsze radość. Z drugiej nostalgia, że to już minęło..
Trawy, u mnie najlepiej się mają i są przecudne. Nie przeszkadza im susza, brak zainteresowania z mojej strony, oprócz oczywiście podziwiania.
I róże. Chyba zagości ich u mnie więcej. Jest plan na nową rabatę, różano trawiastą. No, kocimiętka tam jeszcze będzie i czarnuszka. Tylko to jesienią dopiero. A tak się zarzekałam, że róże to u innych, do podziwiania. No, cóż, niestabilna emocjonalnie jestem, jeśli idzie o ogród
Ślub i wesele córki minęły szybko. Przygotowań, stresów, ale było pięknie. Córka i zięć, szczęśliwi, młodzi, piękni. Wszystko się udało super. Jestem zadowolona
Zapraszam na kilka fotek ogrodowych
Kwitną fuksje. Kilka nie dało rady, przez zimę, ale i tak jest dobrze.
Lilie zaczynają. Mam ich kilka i co raz bardziej je lubię.
Takie tam..
Ewciu (Efkaraj), siedzi u nas kotek, je i śpi. Choć wędruje gdzieś, ale wraca. Na dodatek będzie mieć młode i zobaczymy czy u nas je urodzi. Wtedy byłby mniejszy problem, bo i miałabym ją pod okiem i do weta zawiozła i młode by poszły, przez niego, w dobre ręce. Ano, zobaczymy.
Duże hosty rosną szybko, tak mi się przynajmniej zdaje. Jeden liścior już robi robotę, a kilka to widać z daleka. Są rewelacyjne
Ewuniu (Nowinko), wiosna u mnie przeminęła szybko, jakby spieszno jej było. Wszystko kwitnie i owocuje. Nawet czasem nie nadążam wszystkiego zobaczyć..
Duże hosty szybciej rosną, już w przyszłym roku będzie co oglądać.
A ja Ci powiem, że lubię czekać na rośliny. Jakoś tak teraz mam, że przestało mi się spieszyć.
Nie wiem, zestarzałam się czy co..
Nelu, pewnie już cięłaś bukszpany. Ja moje tnę jak mi czas pozwala. Nie czekam na termin. Tyle tylko, żeby późną jesienią nie ciąć, bo nie zdążą zdrewnieć i nowe przyrosty zmarzną. A termin najlepszy, to ponoć czerwiec. Ale pewnie w różnych rejonach kraju to inaczej wygląda.
Danusiu, dziękuję
Wszystko się udało, wszystko było dobrze. Zmęczeni ale szczęśliwi i my i młodzi. Teraz odpoczywają nad morzem
Lukrecjo, stokrotki w trawniku uwielbiam. I gdyby nie one, to na tej połaci trawnika, byłaby teraz Sahara. sucho jest okropne, a ja nie mam wystarczających ilości wody do podlewania. I te stokrotki robią robotę
Hosty mam już wiele lat, ale jakoś teraz bardziej rozumnie. Wszystkich mieć nie będę, to skupiam, na takich, które są duże. Ale i jakieś myszki mi się zaczynają podobać. No wariactwo zupełne ze mną
Żanetko, no młodzi mieli stres, zwłaszcza przed ślubem. Zaliczenia robili przed magisterką. Ale już wszystko ok. Ślub był piękny, łezka mi poleciała. Dzieci szczęśliwe. Teraz tylko życie i będzie dobrze
Gosiu, kot jest przychodzący i wychodzący. Ma u nas miskę i dobre słowo, lubi się głaskać, mruczy. Czy zostanie, to jego wybór. Moje koty ją zaakceptowały, choć troszkę obrażone są. Chyba zazdrosne. Zobaczymy. Nic na siłę. Na razie jest odpchlona, odrobaczona. I będzie mieć młode. Już jej posłanie zrobiłam, na razie korzysta
Dziękuję Wam Kochani za tyle ciepłych słów i pamięć..