Hortensje piękne, jak wszystko u Ciebie . Mnie zachwycił bez czarny. Taki gęsty i mocno ukwiecony. Mam małą, ubiegłoroczną sadzonkę. Czy mam ją mocno przycinać, żeby tak się zagęściła, czy natura ją tak zagęści ?

Betina, trochę mam ściętych, mróz pokrzyżował mi szyki bojowe w ogrodzie.
Ino, nie wiem co mam ci doradzić. Mój bez wygląda tak bez żadnego cięcia, to jest jego naturalny pokrój, sporadycznie po zimie przycinam pojedyncze końcówki gałęzi, te które nie zdrewniały przed zimą i zmarzły. Tylko tyle przy nim robię. Bzy kwitną tylko na starych pędach więc cięcie nie pozwoli im zakwitać. Obserwuję kolejne odmiany, które posadziłam i każda rośnie u mnie jak zwariowana. Czy u Ciebie natura zrobi to samo, tego nie wiem bo pewnie gleba też robi swoje.
Podobno powłoka lodowca się cofa na wschód, ale ja na wschodzie więc dalej mamy zimnicę. Posprzątałam papużkom wielką klatkę, teraz czekam na smakołyki dla nich bo M. pojechał do sklepu po zieleninę i kukurydzę dla skrzydlatych. W klatce znowu zrobiłam przemeblowanie sprzętów co by papużyska się nie nudziły , wrzuciłam im nowy blok z muszlami i już próbują sobie skubać.

Ewunia, przez te Twoje foty to odlecieć można Niby robię listy i szukam fajnych krzewów, ale zbankrutuję na bank, jak tak dalej pójdzie! Cudo!!!

Witaj Lukrecjo , ja sama jestem ciekawa ile pieniędzy mam wydane na same rośliny w ogrodzie, myślę, że suma jest ogromna jak na moje możliwości finansowe, ale że rozkłada się na kilka lat, to wydaje się, że nic to nie kosztowało.

Ewa, na trzecim zdjęciu od dołu to chyba jakaś piłkowana hortensja? Znasz jej imię?

To odmiana Santiago, dwa zdjęcia wcześniej ta sama jesienią. Mam kilka piłkowanych, lubię je i zbieram oczywiście, szkoda że w zeszłym sezonie mnie nie było i nie mam tym samym zdjęć nowych odmian jakie posadziłam.

Dzięki, Ewa, też lubię piłkowane, a z bukietówek tylko niektóre...

Ile śliczności, chciałabym zobaczyć Twój ogród z góry, żeby zorientować się jak całość jest rozmieszczona Chociaz nie wiem czy korony drzew pozwoliłyby na wgląd, zimą albo wczesna wiosną tylko.
Wszystko rosnie bardzo dorodne a jakość gleby ma duzy wpływ na to, na miom piachu tylko świerki sa okazałe

Ewcia ale dałas po oczach hortensje,kaliny i iryski

I do tego cudny guzikowiec

Ewo, może jakiegoś drona zapuszczę nad ogród w pełni lata
Danusiu, Ino - dzięki za odwiedziny. Te iryski to moje ulubione jeśli chodzi o odmiany niskie, a guzikowiec zaraz będzie obcinany, już czas na niego bo zima gdzieś odchodzi.

Ale szaleje ta róża z ostatniej fotki!

Nelu, ta róża tak zawsze szaleje, mam ją jakieś 8 lat w ogrodzie i oczywiście w tej chwili nie pamiętam nazwy

Ewciu, a co to na pierwszej i ostatniej fotce?

Ewo, to jest szczodrzeniec Zeelandia. Tak zakwitł w pierwszym roku po posadzeniu go. Sadziłam jesienią, a wiosną tak zaszalał.

Biorąc pod uwagę, że krzoki kupujesz moich rozmiarów, to efekt jest właśnie taki, że my mdlejemy na widok Twoich hebździ...

Prawda u Ewy wszystkie rośliny są wyjątkowe i ogromne

Betina, kupuję takie same wiechcie jak inni. Szczodrzeniec wyglądał jak przerzedzona miotła, a dodatkowo rok przestał w doniczce zanim raczyłam go posadzić. Ten bez czarny miał jakieś 20 cm jak go sadziłam. Dobra ziemia widocznie robi swoje, no i wstręt do przycinania bo nie pojmuję po co wszystko ciąć przy ziemi aby było małe, zamiast kupić inne odmiany do ogrodu, ja tylko koryguję i wycinam to, co zbędne albo zniszczone.

Jedna z moich ulubionych tawuł - tawuła trilobata.

No toś mnie teraz dobiła tawułą!
Przycinam mlode celem rozkrzewienia. U mnie dużo miejsca, a poza tym duża dziewczynka lubi dużo i duże...

No ale bez przycinania celem rzekomego rozkrzewienia, rosną jak widać , ale to tylko moje podejście do sprawy, a skoro roślinom to pasuje to tnę jak mi pasuje