Wiesiu śliczne te gałązki derenia ale przez te rozłogi wygrały u mnie kaliny Sarenki sliczne

Jak sobie przypomnę moje karczowanie derenia Dobrze, że mam to już za sobą. To ciężka praca, korzenie ma toto jak pnie.

Wróciłam popatrzeć na zdjęcia okolicy i stołówkę ptasią. U nas też sarny po polach buszują, często zaglądają do nas zające,a nawet zostawiają w trawach pozimowych swoje maluchy

Majko, nie karczowałam co prawda ale wykopywałam duży krzak w celu przesadzenia. Udało się choć w tym miejscu jeszcze od czasu do czasu wykopuję uparte badylki . A sarnom zdarza się i popas w ogrodzie, ostatnio wygrzebały mi spod śniegu margaretki

Danusiu, sadzę i derenie i kaliny i faktycznie kalin ostatnio u mnie coraz więcej

Ewo z raju, faktycznie karczowanie takiego osobnika to nie lada wyczyn ale jak to konieczność to trzeba się pomęczyć

Ewo, to fajnie że masz w okolicy zające i nawet małe zajączki, lubię te zwierzaczki a u mnie biega jedynie samotny zając i pewnie na nim się populacja zajęcza skończy

Zazdroszczę, że możesz jeszcze takie krzaje sadzić! U mnie dawno nie ma na to miejsca! A o kalinach marzę!

Miłko, owszem mogę nasadzić jeszcze sporo krzaków, mam miejsce i czas, tylko wstrzymuje mnie świadomość że sił coraz mniej i wkrótce nie będę w stanie nad tym wszystkim zapanować . Na razie ciągle jeszcze sadzę a potem będę się tłumaczyć że to ogród naturalistyczny i tak właśnie ma być

Zima na całego i u Ciebie U mnie mroźno i okropnie wieje .Tylko śniegu nie ma ,co mnie okropnie wkurza .Podziwiam Twoją chęć do robienia fotek ,bo mnie się czasem nie chce nosa za drzwi wystawić .Ale ja to jednak zmarźlak jestem .Może gdybym miała koło siebie tak pięknie ,jak Ty to może prędzej bym się zmobilizowała .

piku napisał:
I to jest najlepsze motto przy prowadzeniu ogrodu

Wiesiu widoczki cudne ja mieszkam w dolinie a dookoła mam sąsiadów czyli prosto z okien nie mam takich widoków

Ewciu-Nowinko, ja też jestem zmarzlakiem, ale prawdziwe zimowe obrazki to rzadkość, trzeba to więc uwiecznić . A chętnie zobaczyłaby również Twój ogród w zimowej szacie

Majko, i tego będę się trzymać

Danusiu, mój ogród położony jest ok 300m w górę od drogi przez wieś. Ma to swoje plusy i minusy

Wieczorowo

Te ostatnie to bajka!
Co Ty? Jakich sił!? Jak krzaje sadzisz to właśnie dlatego, żeby za kilka lat, np 10-15, kiedy może właśnie sił nie będzie, ładnie wyglądały, kwitły i cieszyły oko! W zasadzie czytam, ze masz taki właśnie zamiar!
Molestuj mnie o te owoce, bo ja zapominam A przygnę jak odtaje ziemia. Musze się zresztą przyjrzeć, może coś samo się przygięło

Wiesiu podejrzewam że minusów więcj oczywiście jest w zimie no ale takie miejsca taki mają urok za to widoki i przestrzeń bezcenna

Miłko, niby to racja z tymi krzaczorami, ale jak posadziłam mieszany żywopłot wzdłuż drogi długości ok 200m to teraz już widzę że bez cięcia się nie obejdzie i to cięcie mnie głównie martwi, bo w zeszłym roku cięłam prawie tydzień i to tylko korekcyjnie . A jak Ci się uda przygiąć pęd różyczki to już o owocki molestować Cię nie będę . Mam mnóstwo innych zachciewajek więc jeden krzaczek mi wystarczy

Danusiu, i ta przestrzeń przede wszystkim rekompensuje mi wszelkie niedogodności

Kolorowe krzaczory

Chwilowe pożegnanie Podkarpacia



I Śląsk witający mnie puchową pierzynką

cudowna pierzynka......czytałam ,ze zrobiłaś listę różana a ja już nawet zrobiłam zakup bo dziewczyny tak kuszą ,ze trudno się oprzeć

No tak na razie spisałam sobie kilka róż kanadyjskich, może spróbuję czy nie będę lepsze na moje warunki niż rugosy

Wybieram Podkarpacie, nigdy bym nie zamieniła Podkarpacia na Śląsk

Wiesiu śliczna masz pierzynke u mnie cały dzień dosypuje ciekawe jaki widok zastane rano bo odśnieżanie to na pewno

Większość osób na forum pisze i pokazuje śnieg - a u mnie po białym ani śladu, zazdroszczę Wam zimy

Ewo, mój wybór jest podobny bo zamieniam Śląsk na Podkarpacie , ale zanim zamieszkam tam na stałe jeszcze trochę to potrwa

Danusiu, nie wiem czy wytrzyma to długo, bo temperatury plusowe

Verciu, pewnie nie na długo ta kołderka, bo ciepło