Verciu, zagajnik powstał w celu osłonięcia domu od zachodnich wiatrów, najpierw sadziłam tam pospolite drzewa a teraz gdy już mam trochę cienia próbuję to jakoś ubarwić dosadzając nieco cieniolubów , a owocniki o które pytasz to powojnik najprawdopodobniej mandżurski

Basiu, mydleniec kusił mnie od niedawna gdy poczytałam sobie o nim u Nowinki i ku mojej radości wkrótce Katarzyna postanowiła podzielić się z forumowiczami kilkoma drzewkami i krzewami więc zaklepałam sobie mydleńca i pewnie wkrótce będzie moim nowym obiektem fotograficznym , ale gdybyś miała nadmiar siewek to chętnie dosadzę jeszcze

zagajnikowo

Wiesiu oj jak ja Wam zazdroszczę takich połaci do sadzenia ale tak pozytywnie oczywiście

Oj Danusiu, posadzić łatwo , gorzej potem utrzymać w jako takim wyglądzie

Wiesiu no ja tam nie zauważyłam żebyś miała z tym problemy-cudnie tam masz

Na żółtej trzmielinie nie miałam jeszcze owoców Nawet nie wiedziałam, że ptaki ja lubią Zostawiłam im nieco aronii i jarzębinę, ale to już zjadły.
Cudnie te dęby się przebarwiły!
Ja jadę do pracy przez las, wzdłuż drogi rośnie sporo dębów i inne drzewa też. Jak teraz jest pięknie!!!

Danusiu, myślę że wiesz że zdjęcia nie oddają nigdy całości , przecież nie będę się chwalić chwastowiskiem

Miłko, jarzębinę i głogi objadły u mnie już dawno, pewnie smaczniejsze były . Uwielbiam taką jesień i marzę by trwała jeszcze długo

Mówiłam sobie że koniec z zakupami i sadzeniem a tu córka mnie kusi na zakupy drzewek i krzewów i jak to potem ogarnąć
Któraś z dziewczyn pochwaliła się zakupami u pana Oreszczuka, podesłałam jej linka i teraz ona mnie kusi
Jakbyś chciała jakieś drzewko dokupić to polecam, możesz się dołączyć do naszego zamówienia, a dziewczyny chwalą nawet u nas https://www.zielonozakreceni.pl/forum/zakupy-roslin/9304-jerzy-oreszczuk#179900

Majeczko, no właśnie wypatrzyłam u Marysi kwaśnodrzew i koniecznie chcę , ale zaraz zobaczę co tam za ciekawostki mają

też go wpisałam na listę ale na teraz zamówiłam: Trzmielina oskrzydlona, Hortensja miękkowłosa i Barbula szara reszta z listy jak domiszcze padnie

Hortensja miękkowłosa też fajna ale wybór jest tak niesamowity że sama nie wiem na co się zdecydować, bo już doczytałam że kwaśnodrzew nie lubi gliny muszę więc najpierw poczytać o wymaganiach swoich chciejstw

Masz rację, ta jesień jest piękna! Szłam wczoraj rano na kijach i te jesienne poranki są bossskie!
Rajskich jabłuszek nie mam, marze o nich, ale nie mam gdzie posadzić. Nie chcę zabierać kolejnego miejsca w słońcu.
Aaaa! I znalazłam wczoraj owoce na żółtej trzmielinie! Ale nie obfociłam

Ależ Miłko, nie obfociłaś , to do poprawki


Jesienne zbiory

Wiesiu przepiękne fotki szczególnie trzmieliny

A mi urosły 2 nędzne dynie , nawet na zupę nie będzie
Nie obfociłam, bo jak już jestem w ogrodzie, to mam widły w ręku... nie aparat!

Ha ...a ja sobie ususzyłam nasionaka Hokaido, bo to moja ulubiona. I mam nadzieję na zbiory w przyszłym roku. Ale czy ja je muszę wcześniej w doniczki czy od razu wiosną do gruntu?
Zeszłorocznych orzechów nie zdążyłam przerobić i poszły na ognisko bo mole mi się zalęgły
Fotki śliczne.

Właśnie Wiesiu mam takie samo pytanie jak Ania o dynie. W ubiegłym roku miałam piękne i dorodne Muscaty samosiejki. W tym roku zasadziłam nasiona trzech odmian bezpośrednio do gruntu i nic nie wzeszło...
Może trzeba je najpierw do doniczek???

Danusiu, dziękuję

Miłko, a jak w tym roku nawet nie posiałam dyni bo poszłam w cukinie , ale i tak kilka mi na kompoście urosło

Aniu, szkoda że spaliłaś orzechy bo ptaki miały by używanie, a dynie sieję zawsze bezpośrednio do gruntu, zwykle po zimnej Zośce

Efciu, jeżeli masz problem ze ślimakami to pewnie Ci zjadły ledwo wychyliły z ziemi łebki, wobec tego posadź najpierw w doniczki a jak już będą duże to wsadzisz do gruntu. Mogły też myszy zjeść nasiona

W zagajniku przybywa paproci i robi się coraz bardziej leśnie

Wiesiu cos czuję, że szykujesz skrzatowisko...

W sprawie orzechów dla ptaków... w zeszłym roku dostałam duży worek.. nie bardzo nam smakowały
a do łupania były ciężkie - wywiozłam na działkę 'dla ptaków' i rozsypałam w kilku miejscach...
I do dziś żałuję bo orzechy z kupek co prawda zniknęły, ale z czasem okazało się, że są pozakopywane
pod samymi krzaczkami hortensji, azalek i rodków i innych..
Całą wiosnę zastawałam rozgrzebaną korę i ziemię spod tych roślin nawet do gołych korzeni..!!
Nie wiem tak do końca czyja to sprawka - z zakopywaniem - ale grzebały na pewno ptaki...

Teraz gdy liści ubywa ta zabawa znowu się zaczyna..

O tak Nelu coraz bardziej przedkładam leśne zakątki nad słoneczne kwietne rabaty a skrzaty z wielką chęcią zaprosiłabym do ogrodu bo już nie nadążam .
Co do orzechów dla ptactwa, to ja rozbijam je młotkiem i takie potłuczone rozsypuję pod karmnikiem więc są zjadane a nie zakopywane na zapas

A w zagajniku oprócz paproci dosadzam też coś kolorowego
Aktualnie pięknie przebarwiające się jesienią

Zagajnik leśny nabiera leśnej mocy
Orzechy i ja rozbijam większym młotkiem i wysypuję razem z tymi porozbijanymi skorupkami dla ptaków i wiewiórek