Aniu, wodę brzozową pijałam czasem ale sama nigdy nie ściągałam, może warto o tym pomyśleć

Elu, i pewnie na prowizorkach się u mnie skończy bo ciągle jest wiele pilniejszych prac do wykonania

Wiosenności

Wiesiu śliczne wiosenności u mnie hiacynty takie co roku wsadzane z doniczek,drobne ale cieszą ławeczka pod brzózkami super marzyły mi się zawsze brzozy ale nie mam ich gdzie wsadzić więc posiedzę sobie chwilkę

O wodzie brzozowej pomyśl, przy tej ilości materiału do odcedzenia to bym się nie zastanawiała. Drzewkom ponośc nie szkodzi a to samo zdrowie..
Wiosenności śliczne jak zwykle...
Zdrowych i pogodnych mimo wszystko Ci życzę...

Czyżbyś siedziała teraz Wiesiu na Podkarpaciu?
Piękne te wczesne tulipanki .

Danusiu, też wysadzam doniczkowe hiacynty do gruntu ale większość pada łupem gryzoni

Aniu, dziękuję , muszę nieco zgłębić temat wody brzozowej a podobno i klonowa warta jest spożycia

Edyciu, już nie , najważniejsze prace wykonane a kolejny wyjazd pod znakiem zapytania, bo teraz trudno cokolwiek planować

I wszystkim odwiedzającym

Świętujcie w zdrowiu i spokoju

Majeczko, pojedzeni i wyspacerowani delektujemy się deszczem bo sucho już było okrutnie

A teraz się chwalę wspaniałą niespodzianką od Miłki jaką było mi dane wraz ze Świątecznymi życzeniami po powrocie do domu zobaczyć



i trochę śląskiej wiosny

na biało






i niebiesko

Wiesiu, nie ważne czy podkarpacka czy śląska, biała czy niebieska, zawsze są wyjątkowo cudne.

To może jeszcze taka najbardziej wiosenna żółciutka Aniu

Żółciutka też, ale w ogrodzie najbardziej lubię biele i niebieskości

Wobec tego specjalnie dla Ciebie dwa w jednym

Wiesiu, a co jest na tym ostatnim zdjęciu, wygląda nieznajomo

Elu, to Ifejon jednokwiatowy. Mam go od wielu lat ale nie przyrasta w tempie szalonym i ostatnio jakoś słabiej kwitnie

To może dla Ciebie kolorowo

Wiesiu, piękna wiosna i na podkarpaciu i na Śląsku.
Z tymi dojazdami z domu na działkę, z domu do drugiego domu, to jest jakiś koszmar teraz. Ale myślę, że nawet gdyby was zatrzymała policja, to przecież jedziecie do siebie. Zawsze możecie powiedzieć, że macie tam ekipę budowlaną, trzeba ich doglądać, a Ty Wiesiu, będziesz im obiady gotować.
Ja na święta wzięłam do nas moją mamę, bo strasznie na nią działa izolacja. Ma 83 lata, mieszka w bloku, a tutaj przynajmniej bezpiecznie wyjdzie na ogród.

Dzięki za kolorowe obrazki .
Ifejon- kojarzyłam mgliście z ofert, ale nie widziałam na żywo,
na sprzedażowych fotkach zwykle podklorowane.
Widać roślinę z daleka, czy trzeba się schylić

Efciu, tak pustej drogi zarówno Tam jak i z powrotem nie pamiętam i mam nadzieję że nikt nie wpadnie na pomysł by na autostradę patrole wysyłać . A z tym gotowaniem to mnie nie strasz bo mam mieć ekipę do budowy nowego tarasu . Moi rodzice nie odczuwają zbytnio tej izolacji bo na wsi niewiele się zmieniło a rodzice M mieszkający w bloku chyba się już przyzwyczaili do niewychodzenia i uważają że na swoim będzie im najlepiej

Elu, wzrostem i widocznością można go porównać do śnieżnika tylko kwiatek dużo bledszy, może jutro spróbuję zrobić lepsze zdjęcie bo to ostatnie nie oddaje w pełni jego urody . A tymczasem możesz podglądnąć tu zielonozakreceni.pl/forum/pozostale-rosliny-cebulowe/1997-pozostale-rosliny-cebulowe-watek-foto-do-wykorzystania-w-watkach-bazowych

sasankowo

Wiesiu,, też mnie uderzył ten nikły ruch na drogach. Ale to nie tylko u nas. W Nowym Jorku żartują, że dzięki temu, powietrze zrobiło się tak czyste, ze Sidney widać ...ale nie to w Australii a w stanie NY.
Sasanki urocze, uwielbiam je i szanuję każda sieweczkę.

Dzięki za Ifejona.
Sasanki urodziwe, szczególnie biała sieweczka.

Jakie piękne! I jakie fajne odmiany! Moje siewki są jeszcze malutkie i nie mogły zakwitnąć
Ifejon ciekawy. Nazwę ma taką, że nie mogłam odczytać i ochrzciłam go IPhonem

Cudne te różowe paparenki .