Zawsze zazdraszczam chęci dekorowania pierników. Ja pomaziałam czekoladą i posypałam krojonymi migdałami. Wystarczy! Ale u siostry były pięknie udekorowane. Siostrzenice z dzieciakami stroiły!

Ależ piękne piernikowe dzieła , ja podobnie jak Miłka pomaziałam i posypałam i tak zniknęły szybciutko , podobnie jak śnieg

Dziewczyny i już po świętach , pogoda u mnie jak na przedwiośniu w Wigilię zginął cały śnieg i od Bożego Narodzenia noce na lekkim mrozie a przez dzień słonko i na plusie .Dekoracje świąteczne jakoś nie wyglądają tak ładnie gdy dookoła trawa zamiast śniegu.

Może i takie świętowanie nie było zbyt tradycyjne, ale mnie cieszą coraz dłuższe dni w których sporo

Majeczko tu masz rację prawie całe dni słoneczne

Danusiu w końcu nadrobiłam zaległości
Wspominki z budowy - super ! Zazdroszczę, że macie zdjęcia. U mnie mimo, że budowaliśmy od podstaw zabrakło czasu na robienie zdjęć, czego do teraz nie mogę odżałować. Duży szacunek za samozaparcie. Zawsze twierdziłam, że jak ktoś czegoś mocno pragnie to to osiągnie, niezależnie od możliwości finansowych. Znam kilka osób, które pochodziły z biedniejszych rodzin i same utrzymywały się na studiach (dziennych). Ciężką pracą, samozaparciem i wieloma wyrzeczeniami osiągnęły dużo w życiu. Ty potwierdzasz tą regułę. I właśnie takim osobom należą się duże brawa

Co do atmosfery świątecznej to jakoś przed świętami cały czas gonimy i brakuje nam czasu na cieszenie się i chłonięcie tej atmosfery a w trakcie i po jesteśmy już tak zmęczeni, że nam się nie chce ;(. No i jeszcze pogoda - zupełnie nie świąteczna.
Ale może choć troszkę odsapniemy, pobędziemy wśród bliskich

No i od świąt - coraz bliżej do wiosny

Aguś
Święta u nas całe trzy dni są rodzinne codziennie w innym domu pełne śmiechu ,wspomnień i kolęd chociaż dieciaki nie bardzo chcą w domu kolędy śpiewać nad czym ubolewam ale mam nadzieję że przyjdzie z czasem

Danusiu- przyjdzie na pewno z czasem...tym bardziej ,że mama śpiewająca.No i po świętach ...zgadzam się z Agą ,że urok Świąt coraz bardziej znika w zabieganiu ,ale takie czasy....same się nakręcamy piekąc,pichcąć za dużo wszystkiego ,strojąc dom i ogród itd,itp.

Żanetko na razie mnie to cieszy to szaleństwo świąteczne ale jk nie będe miała siły to pewnie odpuszczę trochę chociaż patrząc na mamuśkę że dalej działa jak na Duracellach to chyba marne szanse

Powiem Ci ,że mi już coraz trudniej to ogarnąć ,ale na razie też nie odpuszczam i skaczę po bzie przed domem ,żeby go ustroić ,ale czas robi swoje..... i kolanko boli i bioderko,ale tym razem jest pięknie tylko śniegu brak....

Koło domu ubiera M -świerka i taras tka juz od lat ja tylko asystuję i pilnuję żeby coś nie połamał jak stawia te swoje nogiska bo ma rozmiar 46

a ja niestety nie nauczyłam nikogo i wszystko stroję sama.....durna baba

czyli w przyszłym roku czas na dopuszczenie choć po części reszty rodzinki do ubierania na święta

A u mnie za oknem piękna wiosna ! choinka wygląda przy tej pogodzie trochę dziwnie Boję się ,że zima będzie trwała w nieskończoność ,bo przecież w końcu nadejdzie Danusiu z okazji nadchodzącego nowego roku ,życzę Ci aby był lepszy od tego mijającego i przyniósł Ci same szczęśliwe dni

Danusiu, poczytałam dwie strony zaległości Domek pięknie ubrany już widziałam w wątku o ozdobach, ale muszę pochwalić, bo pięknie masz
Ja tylko raz w życiu piekłam ciasteczka Ale na moje usprawiedliwienie napiszę, że piekłam, gdy wszyscy w domu byli i co wyciągnęłam porcję z piekarnika, to ją zabierał mąż z dziećmi, żeby zlepić dwa ciasteczka powidłami i z góry udekorować.
Kurde, co zlepili, to do buzi i w ten sposób tylko ostatnia porcja wyciągnięta z piekarnika się ostała. I tak ją zjedli przed świętami. Więc postanowiłam już nigdy więcej ciasteczek nie piec

Danusiu życzę Ci w Nowym Roku tyle energii i serdeczności,która Cię nie opuszcza ........... oby tak było zostało zawsze .

Puk,puk -pobudka ,słyszałam ,że wybierałaś się na tańce....to pewnie jeszcze odsypiasz....u mnie wiosna a u Ciebie?

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku -zdrowia bo to najcenniejsze ,miłości i radości a wokół samych wspaniałych ludzi


Przez piątek i sobotę miałam piękną zimę ale już resztka niestety została bo jest na plusie.Bawiliśmy sie super ale długo nie odsypiałam bo do południa musieliśmy obejść do kościółka bo na popołudnie zapowiedzieli się goście,teraz już spokojnie przy herbatce pokukam co tam u Was się działo




Ewuniu dziękuję ślicznie i wzajemnie
Ewka moje dzieciaki tez się najbardziej cieszą jak podczas dekoracji im ciasteczka pękają bo wtedy smakują im najbardziej
Majeczko
Żanetko już jestem na posterunku

Danusiu witam noworocznie i przynoszę życzenia wszelkiego dobra
U mnie była wojna zresztą do teraz jakieś niedobitki gdzieś strzelają więc nic ciekawego nie pisałam tylko o różach
A poza tym mam wiosnę, u Ciebie była śliczna zima

Majeczko też mnie to denerwuje lubię fajerwerki ale niech one będą o północy a nie dzień wcześniej i dzień później.