Miłeczko zobaczymy jak będzie po tej zimie i wtedy podejmę ostateczną decyzję co do róż
Poluś wielkie dzięki
Majeczko czyli muszę szukać jednak odporniejszej zresztą zobaczę jak dadzą radę pnące tej zimy co prawda młodziutkie ale mają po dwa dłuższe pędy więc się okaże jak znoszą zimę przy płocie i wtedy sie zdecyduję czy jeszcze kupić pnącą
Stare zimowe fotki bo resztka śniegu już tylko na trawniku tu gdzie zjeżdża z dachu i jest szaro ,buro i ponuro więc wole te białe

Ciężki dzień mamy dzisiaj za sobą ,pożegnaliśmy wujka który po dwóch latach przegrał walkę a choroba a był niesamowitym człowiekiem -wspaniałym ,roześmianym ,gotowym do pomocy a głos miał tak doniosły że w połowie miasta Go było słychać jak ryknął .Ciężko Nam sobie z tym poradzić ,nawet dzieciaki strasznie to przeżyły bo jak byli mali to wujek zawsze się z nimi wygłupiał i zawsze chociaż po lizaku miał dle nich.Przeszedł na tą lepszą stronę gdzie mam nadzieję wszyscy znów kiedyś się spotkamy.
Przepraszam że tak dzisiaj smutno i Was jeszcze tym obarczam.Fotka niezbyt udana ale jakoś dzisiaj do mnie najbardziej przemawia.

Danusiu czas ukoi smutki

Danusiu takie to nasze życie ,pełne radości ,ale i smutku.

Danusiu-

Przyjmij moje wyrazy współczucia Danusiu.

Dziękuję Wam bardzo

Danusiu

Pięknie wygląda świeczuszka w słoiku! Pewnie nie będę miała kiedy zrobić takiego cudeńka, ale może akurat!
Sikorka zgrabnie myknęła z karmnika, a że ją uchwyciłaś!

Tak już jest, że nasi bliscy odchodzą. I my wszyscy odejdziemy po kolei. Ale jeszcze sporo spraw przed nami na tym padole!

Miłeczko udało mi się choć nie mam takich zdolności fotograficznych.Dzisiaj pierwszy raz zawitał do mnie taki ptaszek




Słoneczko pięknie świeciło ale wiał zimny wiatr wyskoczyłam na chwilkę z aparatem

To chyba kowalik?
Danusiu, przytulam. Niektórych chcielibyśmy mieć przy sobie zawsze...

To na pewno kowalik mam kowaliki u siebie, Jest to ptaszek, który chodząc po korze drzew, wykuwa spomiędzy szczelin kory owady. Potrafi również dziobem rozbijać orzeszki i twarde nasiona. Jest dziuplakiem, gdy dziupla w drzewie ma za duży otwór, kowalik zmniejsza ją, zalepiając gliną lub błotem. Jest naszym całorocznym ptaszkiem

Cofnęłam się o dobrych kilka stron Zdolna z Ciebie kobitka i pracowita a przy tym pogodna i życzliwa.
Czy dzieci zauważyły, że od czasów forum reżim porządkowy trochę zelżał? Czy może przeciwnie, mama zajęta, więc reszta jeszcze bardziej obciążona?

Zuziu
Ewcia tak mi się wydawało jak weszłam do wątku z ptaszkami pierwszy raz go u siebie widzę jeszcze dotąd takiego gościa u siebie nie miałam i bardzo się cieszę że sie pojawił .
Słonko dzisiaj u mnie znów ładnie świeciło a ja zakończyłam generalne porządki w kuchni
Ciemiernik daje na razie rade tylko troszkę śnieg go przygniótł do ziemi


Bratek i pierwiosnek postanowiły zakwitnąć

Siberko pisałyśmy chyba w tym samym czasie i dlatego nie widziała Twojego wpisu ale już Ci odpowiadam-jakby to ująć-niestety sprzątanie wyssałam chyba z mlekiem matki a czego nie wyssałam to mamuśka wbijała do głowy przez wszystkie lata tak skutecznie że ni jak się tego pozbyć nie idzie wysprzątane muszę mieć bo inaczej nie odpocznę,więc jak dzieciaki wychodzą do szkoły to pierwsze ogarniam cały dom a potem wskakuję na forum a wieczorami to już odpoczywam przy laptopie jak po kolacji posprzątamy a dzieciaki sprzątają bo musza jakoś nie słychać nigdy -zrobić coś jeszcze -tylko- mogę już iść na górę ??

Ach, bo zapomniałam, że Ty odwrotnie niż ludzie pracujesz, w weekend No tak, tak to jeszcze się da

Przepraszam bardzo że ja nie ludź jestem ?? Mój sąsiad zawsze mi mówi że ja to mam robotę -zjeść dadzą ,wypić dadzą i jeszcze pieniądze przyniosę ja Mu na to zawsze odpowiadam-Jasiu idź,zjedz ,wypij i ciekawe czy ci zapłacą

Kowailk śliczny, ja mam kilka a w ubiegłym sezonie mnożyły się w budce lęgowej przy tarasie, nad otworem wlotowym nalepiły górkę z gliny czy czego i potem od środka budki wylepiały otwór do swojego rozmiaru. Po niemiecku nazywaja się zaklejaczami

Witaj Danusiu
Zaglądnęłam i ja do Twojego wypielęgnowanego ogrodu
Kowalików mam sporo rządzą w karmniku równo potrafią nawet wygonić sikorki i inne ptaszki
Pracę masz ciekawą, aczkolwiek pewno męczącą. Odsypiasz w niedzielę

Ewciu u mnie kowalik jest pierwszy raz na razie nie wyczaiłam gdzie mieszka
Basiu rzadko odsypiam w niedzielę bo jak nie mamy poprawin to chcemy się gdzieś ruszyć cała rodzinką więc przeważnie dwie ,trzy godzinki snu musi mi wystarczyć ale można się przyzwyczaić
Wczoraj z M rozwiesiliśmy światełka na tarasie i na świerku srebrnym ,problem był z samą górą bo mimo przycinania wysoki już jest ale M pokombinował i udało się ,świecic będziemy dopiero w wigilię a teraz poproszę trochę śniegu żeby święta były takie śliczne jak dawniej