Aniu ależ cudnie nawywijałaś i naplotłaś..!

Muszę i moim dwom sztukom coś takiego zrobić.. nie wiem tylko czy tak potrafię...

Pięknie te trawki wyglądają.
Mnie się nic nie chce, ale powiązać je jakoś muszę.

Eluniu! Trawy potraktowałaś artystycznie! No cudowności! Porobiłaś fajnych zdjęć, możesz oglądać swoje śliczne arcydzieła cała zimę!
Dużo jeszcze kolorowych kuleczek u Ciebie na krzewach. To zawsze ożywia jesienny i zimowy ogród.

Cudne im porobiłaś fryzurki Ja swoich jeszcze nie powiązałam... No ale moje w porównaniu z Twoimi to jeszcze maluchy

Maryniu, bardzo dziękuję , fajnie określenie - "warkoczo-koczki"

Wojtuś, Twoje pochwały, to miodzio na moje ego, ale z tym idealnym porządkiem, to nie prawda.
W ogródku zawsze jest jakaś robota, która powinna być, a nie została zrobiona.
Co do wątków tematycznych, to zdaję sobie sprawę, że korzystając z dobrodziejstw forum, ze zwykłej
przyzwoitości powinniśmy dać coś od siebie. Tylko ja ciągle mam obawy, że moja wiedza jest tak mizerna, że nie wiele
wniesie w sensie merytorycznym.
Jednak zachęcona pochwałami od Ciebie...... postaram się.
Tylko powiedz mi jeszcze, o których zdjęciach piszesz.

Neluś, moja wnuczka nie pozwoliła mi pleść warkoczy ( a lubię ), więc wyżyłam sie na trawach.

Maju, Tobie się nic nie chce ? A kto odwala codziennie tyle roboty.!!!!!

Miłeczko miałam wielką frajdę, gdyby ktoś z boku słyszał ( ja rozmawiam z roślinami ) co ja gadam,
miałby niezły ubaw.
Owoce mocno jeszcze siedzą na irgach i ognikach, one rzeczywiście są mocnym akcentem w ogólnej szarości.

A' propos zdjęć, to będę miała co oglądać, bo............odzyskałam mój folder o nazwie DZIAŁKA.!!!!!!

Madziu, prawie z każdej trawki coś da się zrobić, nawet z tej najmniejszej, tylko trzeba trochę czasu.
Nie miałam jeszcze pomysłu na miniaturową turzycę palmową, ale ją chyba zostawię w spokoju.
Małą rozplenicę zaplotłam po prostu w warkoczyk.

Elżbietko w końcu miara się przebrała i kolejny dzień nic nie robię choć patrząc na nie skończoną robotę aż mnie skręca z żalu, ale może w tygodniu uda mi się jeszcze popracować ale trawki pewnie pozostaną tak jak są

Elu -super ,że folder odzyskany ,to czekamy na zdjęcia

Właśnie! Fotki..!
Zaległości od wiosny chyba to i będzie co oglądać..!

Wyobraź sobie, że podeszłam dziś do kępy turzycy i zrobiłam koślawy warkocz. Powiedziałam jej - "Będziesz miała jak u Elżbietki!"

Majeczko, mam nadzieję, że miarka się przebrała nie z powodów zdrowotnych?
Odpocznek Ci się należy, a trawkom nic się nie stanie.

Żanetko,Nelciu ale miałam radochę. Lubię czasem wracać i porównywać i tego by mi brakowało.
Na pewno zdjęcia będę pokazywać, ale czy będzie co oglądać? To już inna kwestia.

Zanim wrócę do fotek z wiosny, pokażę wiosenne kwiatki w listopadzie.

26-11-2019 - trochę poobgryzane, ale są.












Wrzośce nie zamierzają czekać do wiosny.

Miłeczko, uśmiałam się do łez, oczami wyobrażni widzę to i słyszę.
Znalazłam jeszcze jednego bratka , specjalnie dla Ciebie.

Ładne kwiatki... Na naszej działce w najlepsze kwitną sobie prymule i ciemierniki, a hortensje zaczęły na nowo puszczać liście

Nie powiem żem nie obolała, śmiało mogłabym skończyć te roboty co mi zostały, ale zimno i mokrawo więc mi się nie chce.
Za to dzisiaj wykorzystałam pochmurny dzień i umyłam okna od południa, nie cierpię jak mi słońce daje po oczach.
Brateczki i fiołki też mi kwitną ale leń robi swoje.

Elunia cudne te warkoczyki poplotłaś kobitko ja się jakoś do swoich jeszcze nie zabrałam cos mnie jakaś niemoc ogrodowa dopadła a teraz coraz bardziej mrozi to mi się już wcale nie chce

Ależ fajne te warkoczowe wariacje u Ciebie Aniu . Ja tylko raz porobiłam chochołki u siebie a już za kilka dni wszystko wytargał mi wiatr , ale może warkocze dały by radę

Madziu, mam dużo kwitnących prymulek, ale wszystkie strasznie pogryzione, nie wiem co je tak żre.
U mnie turzyca palmowa ma pełno nowych zieloniutkich odrostów.

Majeczko, ostatnio bardzo lubię jak w ogródku jest mokro, ale nie lubię wtedy grzebać.
Okna jeszcze mam nie pomyte, muszę chwilę odczekać po drobnej interwencji chirurga,
ale mam tylko 4 szt, więc to nie problem.

Danusiu, Ty masz córkę, więc na pewno się naplotłaś warkoczy, ja nie miałam okazji. to teraz
się na trawach wyżywam.

Wiesiu,no właśnie jestem sama ciekawa, jak to będzie wyglądało po zimie.

Jesienne wspomnienia.

Elżbietko, rozplenica z warkoczykami wygląda super.! W niewielkich ogrodach, to prosty sposób na jego upiększenie. Nie wyobrażam sobie natomiast, gdybym miała pleść u siebie. Zazwyczaj czasu mi na wszystko brakuje i nie wiem, w co ręce włożyć, więc gdyby trawy nawet wołały o fryzowanie, chyba musiałabym im odmówić. U mnie prymule także pogryzione, okropnie to wygląda.

Elunia no teraz to nie zgadłaś bo moja Dorotka wcale nie lubiła warkoczy a już francuza szczególnie wolała kucyki albo rozpuszczone włosy więc nie miałam gdzie trenować

Polu. to prawda, na mojej niewielkiej działce dwa krzewy się przesadzi i efekt już widać.
Na takim areale jak Twój i przy tej ilości nasadzeń z pewnością nie można sobie pozwolić na bawienie się.
Nie raz, kiedy się z czymś nie wyrabiałam, myślałam o Tobie. Jak to wszystko ogarniasz, a przecież nie tylko
ogród ( i to jaki ! ) masz na głowie.

Mam duuuuże zaległości w wątku, nie wiem od czego zacząć, a może hortensje ?
Miałam uszkodzony obiektyw, dlatego na fotkach jest jasna smuga.

Danusiu, widziałam u Ciebie piękną rozplenicę, więc masz szansę.
Dla Ciebie.