Ale cudne leluje, aż wróciło lato. Kosmosy pełne mają swój urok, a mnie z takich nasion wychdziły zawsze potwory i wiele lat temu przestałam je siać, może teraz bardziej uczciwiej pakują te nasionka, trzeba sprawdzić.

Piękne te Twoje lato...

Żanetko, jak na prawdziwej ROD-os.

Daguś w tym roku szczęśliwie przymrozki nas ominęły.
Kiedyś, był taki rok, że zrobiłam 700 słoików, słoiczków, butelek przeróżnych przetworów.
Teraz robię tylko kiszonki. soków nikt nie chce pić. Wnuki nauczone pić wodę, nie chcą nawet tych soków z wyciskarki.
Wszyscy natomiast chętnie podjadają owoce prosto z krzaka.
W sklepach trzeba dokładnie czytać zanim się coś kupi, bo lwia część nie nadaje się do jedzenia.
Twoje dzieci mają szczęście, że mają taką mądrą i pracowitą mamę.

Danusiu, czas najwyższy, bo Ela , to jakoś tak, jak nie do mnie.
Hortensje nie wszystkie kwitły jak oczekiwałam, ale i tak mnie cieszyły, tylko trochę za szybko przemarzły.
Lilii w tym roku nie dokupywałam, a wręcz przeciwnie, prawie wszystkie azjatyckie i parę martagonów poszły w dobre ręce.

Veruś, wrzucę, bo trochę fotek mam, słabe jakościowo, choć bardzo się starałam.

[bGosieńko,][/b]witaj,
U mnie ogrodówki też nie kwitły, bo przemarzały, dlatego zostawiłam same bukietówki i krzaczaste.
Te są niezawodne, mogą mieć mniejsze kwiaty, ale zawsze kwitną. Ja ze swoimi roślinami gadam, może to jest sposób.

Miłeczko, zauważyłam, że różni sprzedawcy takie same lilie sprzedają pod róznymi nazwami, ale sprawdziłam w kilku
miejscach - to Mister Cas. Też bardzo ją lubię.

Majeczko, gdyby sie jeszcze dało poczuć zapach, mogłybyśmy robić wymianę. Ty byś mi przesłała zapach róż,
a ja Tobie lilii.
Kosmosy warto posiać, mogą miło zaskoczyć.

Maggie, dziekuję i nieustannie zapraszam do realu.


Jeszcze lato, tym razem z przewagą odcieni blu.

Kolor blu jest piękny...
Ładne fotki robisz swoim roślinom..

Ależ pięknie lawendowo

Chętnie skorzystamy z zaproszenia

Nelu , Wiesiu, dziekuję
Ze wszystkich kwiatów chyba najbardziej lubię niebieskie i białe.
Dlatego założyłam sobie rabatę biało - niebieską,
Wyjątkiem są tam krzewuszki, wawrzynek i ranniki.
Teraz rosną tam jeszcze tawułki Arendsa, ale wiosną pójdą na nową miejscówkę.

Madziu, trzymam za słowo/

Wczesne lato i martagony.

Aniu ale piękne te martagony ciekawa jestem czy moje będą się rozrastać.

Zachwycające twoje martagony Aniu , gdyby nie grasujące u mnie gryzonie pewnie bym też zapuściła te śliczności u siebie

Danusiu, na pewno się rozrosną. Trzy lata temu posadziłam 5 cebul, najszybciej się rozrosła ta żółta.

martagon Tsing


Wiiesiu, gdybyś jednak zmieniła zdanie w kwestii posiadania martagona, daj znać.

martagon Maroon King

Marsz do tematycznych wątków liliowych i proszę o dorzucenie tych pięknych zdjęć do poszczególnych odmian!
Ja się nie znam na liliach i niewiele ich mam więc proszę wspomóż zielonego moderatora cebulowego!

Dzięki za podanie odmiany - rozejrzę się za nią wiosną i posadzę pomiędzy żółtymi i kremowymi daliami.

Miłeczko, obiecuję po świętach uzupełnić wątki cebulowe.
Jeśli zaś chodzi o liliję, to nie musisz się specjalnie rozglądać, muszę tylko zidentyfikować, bo nie jestem
pewna, czy odpowiednio oznakowałam przy przerabianiu rabaty.

Nieco podobna, tylko bardziej żółta jest jeszcze Gold Class

Elu -takich łanów martagonowych moje oczy jeszcze nie widziały ,posadziłam kiedyś trzy cebule ,żadna nie wyszła

Ale super się teraz ogląda te kolorowe zdjęcia
Ja posadziłam lilie niedawno i czekam na efekt letni Mam nadzieję, że mysiory ich nie wyżrą...

Aniu ale masz łany martagonów moje powiedzmy kwitną jako tako
Dobrze podpisałaś tę lilię o którą pytała Milka, to Mister Cas, też ją mam i zaczynała u mnie jako inna, ot niefrasobliwość sprzedawców

Ela jakie piękne poletko martagonów, takiego nigdzie nie widziałam, dla mnie martagony to wysoka półka , nawet nie próbuję sadzić. Może się wproszę na kwitnienie 2020

Żanetko, kiedy przyszła do mnie przesyłka z liliami ( 62 szt w tym 5 martagonów) , martagony
miały już mocno wyrośnięte pędy.
Spieszyłam się, żeby wszystko szybko posadzić, a że wcześniej przeczytałam jakoby
martagony lubią podłoże wapienne, w pośpiechu bez większego zastanawiania się, specjalnie dla nich wymieszałam ziemię z wapnem i wsadziłam moje martagony.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy rzeczone mając już mocno rozwinięte liście, zaczęły okazywać
niezadowolenie i jeden po drugim, zżółkły i uschły.
Pomyślałam sobie, trudno - przesadziłam z wapnem.
Następnej wiosny moje zdziwienie było jeszcze większe, kiedy zobaczyłam nie 5 pędów,
a co najmniej 10. Każdej następnej wiosny jest ich coraz więcej, ale wapna już
nie sypię.

Ewuniu, to prawda, a przy okazji można sobie poplanować, pomarzyć i skrócić oczekiwanie
na wiosnę.
Co do myszowatych, też mam obawy, bo nie ma naszej kici i generalnie populacja działkowych
kotów bardzo się zmniejszyła.


Majeczko, dziekuję Zanim podałam Miłeczce nazwę, sprawdziłam w różnych miejscach.
Po pogromie w liliach ubiegłej wiosny, zostało pełno pustych znaczników i jakoś się pogubiłam,
dlatego teraz muszę dokładnie sprawdzać.
A sprzedawcy, fakt, są często niefrasobliwi, liczy się tylko sprzedaż.

Ewuniu, Sieriko, serdecznie zapraszam.


Dla odmiany pokażę moich ogrodowych mieszkańców i gości, którzy odwiedzili mnie w tym roku.

Aniu no ja Ci powiem, że co wpis to wyciągasz kolejnego asa z rękawa
No i ja poproszę o wpisy do wątków tematycznych: lisy do lisów, motyle do motyli, jaszczury do jaszczurów ... takie zdjęcia trzeba pokazywać!

A odnośnie martagonów to sam nie wiem jak im dogodzić ... u mnie najlepiej rośnie taki jeden miedzy rodkami, więc ziemię ma chyba kwaśną,
a te które podsypywałem wapnem jakoś niespecjalnie przyrastają ... Twoje zachwycają, co oznacza że znalazły wszystko czego potrzebują do szczęścia.

To ja chyba moje martagony źle potraktowałam. Posadziłam ot tak w ziemi bez specjalnego traktowania. Może ja im tam popiołu drzewnego posypie trochę
A w tym roku zeżarły mi je poskrzypki, zupełnie!!!

W zupełności zgadzam się z Wojtkiem odnośnie Twoich wpisów i zdjęć