Ja w tym roku wysiałam sporo aksamitek, ale ślimaki mi WSZYSTKO zeżarły! jechały równo z ziemią, nawet dorwały rozsadę na stoliku przy altanie. Nie wiem, co w nie wstąpiło Mam jedną, która wykiełkowała pod nasturcją i tam jej żaden nie znalazł.

Miłko-no ślimaki to u mnie też rządziły w tym sezonie....i pożarły nie jedną roślinę .Danusiu a moje cebulki nie doszły dzisiaj a liczyłam ,że jutro posadzę za to posadziłam klona i posprzątałam piwnicę bo we wtorek prognozują przymrozek ,więc trzeba będzie pochować doniczkowce...i dzień się skończył a nie przepraszam jeszcze rozsypałam trzy wory kory ..i to na tyle a właściwie wystarczyło ,żebym się zasapała....coś ta menopauza zabrała mi kondycję.......

Żanetko zakupy ogrodowe przy okazji remontu czy budowy to jest częsty ruch zdesperowanych budowlanymi robotami, miałam podobnie za każdym razem
Niecierpki kiedyś w zamierzchłych czasach wysiewałam, ale do czasu aż kiedyś się znarowiły i nie wylazły, aksamitki w tym roku też jakoś się zbuntowały, ale za to co roku mam samosiejki lobelii, sieje się i kwitnie gdzie chce

10 róż to poszalałaś dziewczyno ale będzie cudny zapach

Żanetko ja na te od Królika tez muszę czekać bo dzisiaj nie doszły.Co do menopauzy to ja się z siostry śmieję żeby nie mówiła że przekwita tylko że płatki traci

Majeczko -lobelię bardzo lubię i często sieje choć w tym roku zapomniałam.. ,remont się ciągnie jak flaki z olejem w całym domu bałagan,,,,,,,,,
Danusiu -fajne określenie menopauzy-przypadło mi do gustu ,ja zamówiłam w cebulkikwiatowe.pl -bo ceny mieli jeszcze lepsze niż Królik

Uwielbiam remonty, ale jak idą zgodnie z planem
Masz sporo astrów
U mnie tak jak u niektórych juz przekwitły
Własnie popełniłam zamówienie na kolejne.
Wiosną muszę dokupić chryzantem, żeby oko cieszyły jeszcze długo

remont niby idzie planowo tylko na wszystko potrzeba czasu bo parkiet cyklinowany ,potem przez trzy dni lakierowany ,teraz musi wyschnąć i malarz musi wejść,ktory musi zrobić gładź w miejscu schowanych rur a potem pomalować a może tylko w sobotę ,więc znowu tydzień czekania....plus jest taki ,że nie trzeba sprzątać .Dziś przebudziłam się o 4.45 spojrzałam przez okno i pomyślałam ,że już prawie tydzień nie padało i dosłownie po sekundzie lunął deszcz .

Żanetko, u Ciebie to są zakupy remontowe a u mnie obiadowe. Zawsze coś znajdę dodatkowo na ryneczku "na obiad" Remontu to Ci współczuję a szczególnie lakierowania parkietu. Nie boisz się, że się potrujecie? Przy otwartych szeroko oknach sie nie da spać o tej porze roku, no ale jak mus ,to mus. Trzeba jakoś wytrzymać.
Szkoda, że róże posadziłaś za płotem. Przechodzisz chociaż tamtędy, żeby na nie popatrzeć ? W sumie to jest myśl z tym " za płotem" , tylko jak ja posadzę za moim betoniakiem, to nic nie zobaczę.

Inuś -niestety za płotem nie przechodzę ,ale mam przecież drzwi to czasami zajrzę ,za płotem jest rowek melioracyjny ,który przedtem był przy domu i pole chociaż w przyszłości ma być tam droga ,więc nie chciałabym aby ten płot szpecił okolicę....lakier już zwietrzał ,ale dawał czadu...Inuś ja nawet w zimę śpię przy otwartym oknie....w dzień lubię ciepełko ,ale nocą musi być chłodno
Dziś zero ogrodowania bo była impreza rodzinna ,po brzydkim poranku potem było całkiem ładnie,ale teraz już tylko 6,6 stopnia na termometrze a wczoraj o tej porze było 11 a więc to co dobre się kończy

Zimno jak piorun ,u mnie dziś bardzo ponuro i wietrznie .Nawet koty cały dzień wylegiwały się w domu
Ale i tak bym nie wyszła ,bo jak co niedziela miałam gości . Dzień zleciał jak z bicza strzelił .Ja zmarźluch jestem ,ale podobnie jak Ty ,w nocy lubię chłodniej .Do tej pory śpię pod kocem .

I u mnie dziś było chłodno ,ponuro i deszczowo także nawet niedzielnego spaceru nie zaliczyłam a po południu biesiadowania część kolejna ,do tego jakiś serialik i dzień z głowy nawet poczytać nie zdążyłam...ciśnienie jakieś niskie i głowa łupie ..
Ewciu -moim kotom też odbija z nudów -właśnie mały gryzie mi stopy i kapcie a i na dwór nie chce im się wyjść....tylko tyłki grzeją przy grzejniku

Co wy z tą zimą, brrrr nie cierpię zimy, mogłaby być z połowę krótsza....

Ewciu -taki dziś ponury nastrój bo ciemnica już tak szybko....a prognozy pogody już bardziej optymistyczne tylko ,ze to już listopad za progiem -to nie ma czego się spodziewać a zimę-taką białą z mrozkiem do -10 stopni to chętnie przygarnę....bo tak dawno już nie było prawdziwej zimy

Pogoda się popsuła, niestety Czytałam dzisiaj prognozy amerykańskie - ponoć u nas prawdziwe mrozy i śniegi dopiero w drugiej połowie stycznia. Ciekawe czy się sprawdzą?

Żanetko u mnie wczoraj do południa jeszcze było w miarę ale jak zaczęło popołudniu padać to pada i leje do dzisiaj ale podobno jutro ma być juz trochę lepiej więc tego się trzymam

Żanetko widze że w Polsce pogoda smetna. U nas też nie za wesolo. Jak nie huragan to sztorm. Dzisiaj za to typowy kapusniaczek i mgla tak gesta, że jak wygladam przez okno to mam wrazenie ze swiat sie konczy na moim podworku a dalej to tylko mleczko. Tutaj zimy zbytnio nie doswiadczamy. Kwiaty kwitną cały sezon. Tak ze czasami mozna przegapic nadejscie wiosny . Ja to powtarzam że tutaj to tylko 2 pory roku są. Wiosna i jesien. Po poludniu ma przestac padac więc może dosadze w końcu reszte cebulek.

Jak ma być jesień to niech będzie jesień a nie takie upały jak były po ponad 20* nie dało się pracować przy takim
Jak ma być zima to niech będzie prawdziwa, śnieżna i mroźna i nie od połowy stycznia tylko od połowy grudnia
Wyraziłam swoje pragnienia a jak będzie to nawet najstarsi górale nie wiedzą

Dziewczyny na temat zimy to możemy tylko gdybać.....jak na razie nie jest źle tylko ponuro bo ogród rzadko o tej porze bywa tak kolorowy....dziś dałam czadu i posadziłam większość cebulek ,pochowałam też trochę doniczek z kalami i begoniami ,ale sporo jeszcze kwitnie...
-powiem Wam ,że cebulki dorodne

-pasiasty nie daje za wygraną i ciągle kwitnie

Żanetko byle były zgodne z tym co zamówiłaś
To co kupowałam rok temu to w większości okazało się porażką, lilie nie takie, tulipany jakieś powyginane i wcale nie kwitły co prawda nie u Królika czy cebulkikwiatowe tylko w Sadowniczym, ale opakowania były chyba właśnie z tych miejsc
Boszzz kiedy ja posadzę te moje setki cebulek muszę wsadzić do donic bo w większości miały być wokół domku

Żanetko widzę że też ładnie z cebulkami poszalałaś a to u Ciebie przestało padać ze posadziłaś??