Żanetko, te sklepy są sprawdzone, w innych nie chcę ryzykować.

Czy to kliwia? Pięknie zakwitła. Dobrze, że zeszłaś do piwnicy, bo cieszyłaby samą siebie
U Ciebie też mokro, skoro codziennie musicie pompować. Zwariowana ta pogoda, ale dużych mrozów to raczej nie będzie... tak myślę

Zawsze podobały mi się ogrody ze strumykiem i mostkiem, są piękne tak jak Twój. Myślałam że mogą być niebezpieczne tylko dla małych dzieci, a tu jeszcze rozlewisko. Moje plany odeszły w daleką przyszłość.

Kliwia widocznie zadowolona z pobytu w piwnicy skoro sama sobie zakwitła , oczko fajna sprawa, ale ile roboty przy nim skoro wylewa, u mnie nie byłoby komu odpompowywać ze względu na lenistwo M. Straszliwa to wada.

Jak trochę słońce przyświeci - pięknie jest! Warzywa malownicze, muszę koniecznie posiać fioletowy jarmuż, bo zielony mam. Chyba trzeba go zjeść chyba!

W piwnicy Ci tak zakwitło???
Wychodzi na moje - im więcej nie dbasz i poniewierasz, tym bardziej rośliny starają ci się upodobać

Wszystko co dziewczyny piszecie to prawda a z rowkiem to jest tak ,źe on jest najniżej położony na działce o jakieś pół metra i spływa do niego woda ze starej części ogrodu ,rynny oraz z nowej części ,od zeszłego roku mam na stałe podłączony wąż i wylewam do rowku za płotem ,myślę ,że trzeba będzie go wkopać w ziemię -tylko kto to zrobi? Mimo różnych problemów jestem z niego bardzo zadowolona ,że został bo jak już pisałam reszta sąsiadów zasypała przy powiększaniu działki a woda ma niezaprzeczalny urok....
A propos kliwii -to jak pisze Miłka im mniej się dba tym bardziej kwitnie ,mnie wkurzała bo się wykrzywiała w donicy -to całe lato stała na dworze a potem poszła do piwnicy z resztą doniczkowych no i sobie kwitnie...
Dziś czuć ochłodzenie no i pochmurno ,słonka niet...a w nocy ma być nawet -6 to chyba trzeba okryć hortensje chociaż
Wczoraj znalazłam jeszcze takie kwiatki

Żanetko starałam sie jak mogłam u mnie dzisiaj też pogoda sie popsuła niestety,mostek mi się zawsze marzył ale staw troszkę za duży ,mam jeszcze nadzieję że może małą kładeczkę uda mi się na M wynudzić nad potoczkiem za płotem

Czy to liriope Big Blue kwitnie jeszcze u Ciebie, czy się mylę ???
Pytam, bo u mnie jeszcze nie kwitło - a rośnie drugi, wróć, teraz już trzeci sezon i nic

Woda dodaje ogrodowi uroku i to fajnie że nie zasypałaś swojego rowka bo wraz z mostkiem pięknie się prezentuje

A te pierwsze pozimowe kwiatki dają wiele radości, przecież to na nie najbardziej czekamy

Wiesiu - oby mróz wszystkiego nie zniszczył bo pąki wszędzie duże a u mnie wymyślili -6 to spory spadek od razu Verciu -liriope kwitnie sobie od listopada ,mam go już kilka lat i raczej zawsze kwitnie ,choć chyba nigdy tak późno aż muszę sprawdzić kiedy powinno kwitnąć- no dobrze myślałam powinno kwitnąc lipiec - październik -coś się mojemu pokręciło...
Pogoda się poprawiła to kolejny dzień udało się zaliczyć godzinny spacer w szybkim tempie .....
Mrozek ciągnie -jest już - 2,5 stopnia
Danusiu -już Ty znajdziesz sposób ,żeby swój pomysł przeforsować ,kładka dobra rzecz
Zapomniałam Wam napisać ,że wczoraj znalazłam dwa gołe ślimaki i poskrzypkę liliową -one też zgłupiały?

Moje liriope nie kwitnie więc nie widziałam że ono takie szybkie
Ale golasy i poskrzypka to już przesada

Ty lepiej sprawdż- może to nie ślimaki tylko jakies małe morsy

Jureczku wprawdzie byłam bez okularów ,ale chyba aż tak się nie pomyliłam
U mnie dzisiaj było jak w bajce -przecudnie wszystko oszronione i -8.a teraz -0,8 a nie miałam czasu na robienie zdjęć bo po pracy miałam jeszcze wizytę u alergologa ale kilka fotek trzasnęłam

Żanetko niech przyciśnie i wymrozi to dziadostwo, kto to widział w styczniu ślimory czy poskrzypki
U nas tylko delikatnie ale zgnilizna za oknami dobija

też tak Majeczko myślę ......choć od razu -8 ,trochę to niezdrowe dla roślin -no ale cóż w końcu jest zima,zaraz inne powietrze ,zgnilizny też mam dosyć-wolę tak

Żanetko ja tez tak lubię a dzisiaj za oknem to masakra jakaś była cały dzień deszcz i ciemnica okropna nawet haftować mi sie nie chciało ,dopiero popołudniu zaczął sypać śnieg ciekawe co będzie do rana.

Żanetko, u nas też szron królował wczoraj i dzisiaj, uwielbiam takie oszronione zdjęcia, a w tym roku skąpo coś z tym urokliwym zjawiskiem.

Żanetko Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
U mnie dzisiaj też takie mroźne widoki, fajnie że mrozi szkoda tylko że bez śniegu, bo u mnie już ranniki wystawiły swoje żółte pączki a teraz ich zmrozi .

Witaj Iwonko po dłuższej przerwie ,również wszystkiego dobrego...zaglądałam już do Ciebie
Ewo ,Danusiu-i ja wolę jak jest lekki mrozek niż wieczna zgnilizna.....a teraz choć 2 na plusie to zimniej niż wczoraj ,rano też był piękny szron....i było -6 stopni no a teraz znów ma być cieplej.Wczoraj zajrzałam do Sadzawki i załadowałam kosz za 357 zł samymi liliowcami ,więc szybko uciekłam ,ma się te potrzeby-tylko pensja by musiałaby być większa

Żanetko no to pięknie wrzucałaś do tego koszyka ja tez dzisiaj poległam i złożyłam zamówienie w RosaĆwik

Danusiu -uciekłam bo się sama przestraszyłam
Moje dziecko mnie wczoraj rozbawiło mówiąc ,że piernik jej się kończy bo zostało tak tylko na 2-3 dni .Muszę przyznać ,że nie zmarnuje się ani kawałek -w końcu jest pieczony raz w roku ,sama zresztą jem jeszcze pierniczki....A choinkę to mamy w tym roku jakąś pechową -co tydzień gaśnie jeden sznur lampek -no i ostał się już ostatni...fatum jakieś normalnie