Danusiu -znam te prace z dzieciństwa i siano bardzo lubiłam grabić, moi dziadkowie mieli 11 ha ziemi ....dzisiaj od rana na razie 26 czyli sporo chłodniej ,umyłam 3 okna a teraz przerwa na śniadanie i jeszcze 3przynajmniej do umycia....ale jak coś człowiek zrobi ....to lepiej się czuje choć pot nie powiem ,gdzie płynie..Ogród zdecydowanie się uspakaja bo przekwitły kolorowe liliowce i lilie ,tylko rudbekie dają po oczach.....i trochę mi tego szaleństwa brakuje

i jak tu wierzyć prognozom.......... ,miałam 10 procent szans deszcz a że tradycją jest ,że jak umyje okna to pada to i popadało i nawet powiało i pogrzmiało ,ale niegroźne ....każdy deszczyk cieszy i w ten sposób z 35 stopni temperatura spadła do 19 i zaraz świat piękniejszy

U mnie dziś było 61%, że będzie padać i co, i gucio . Do tej pory na dworze ze 28*
Mam tak samo jak Wy , robić nic się nie da, a jednak człowiek ma wyrzuty sumienia, że nic nie robi. No to się bierze za coś, pot spływa wiadomo gdzie i wszystko trwa trzy razy dłużej niż normalnie

Z rana u mnie też zapowiadał się całkiem przyjemny dzień. Nawet trochę dało się popracować w ogrodzie. Walczyłam z werbeną patagońską, która to z trzech sadzonek z ubiegłego roku rozsiała się niemożebnie zarastając sporą część ogrodu - nawet nie wiedziałam, że taka inwazyjna
Niestety, około 10 słońce pokazało co potrafi..........................................i po robocie

Może jak umyję okna to też wreszcie popada............................................

Ma to samo z upałami/
Nie daje się pracować w ogrodzie
Dzisiaj pokazywali zimowe zdjęcia. Chyba już nigdy nie będę narzekała na zime
Ale będziesz miała liliowców
Ja też musze jeszcze dokupić, bo mam kilka miejsc, gdzie mi pasuja i nic innego nie będzie rosło
Zazdroszczę tak długiego urlopu
Ja mam dwa tygodnie i zaczynam od środy

Marto - tak to już jest z prognozami.......moje dziewczyny mówią ,że jestem spinka zamiast się relaksować to marudzę ,że nie mogę nic robić....
Verciu -nie myj ,chociaż podziałało na deszcz to z powrotem są zachlapane ,a werbena u mnie w tym roku prawie wymarzła jest tylko gdzieniegdzie za to kosmos się szarogęsi
Gosiu-no nie da się nic zrobić ,czekam na jutrzejszy dzień ma być tylko 26 stopni to rzucę się na chwasty ,liliowce wszystkie dla mnie piękne ..........tylko miejsce w ogrodzie się kurczy a ostatnio jeszcze hortensje mnie wciągnęły
Ogród pięknie podlany bo jeszcze nocą przeszła burza i lało -wszystkie rośliny napite -no i zdecydowanie chłodniej bo tylko 23stopnie na razie-chce się żyć
-mó j iglasty potwór


-czyżby Coco zechciała zakwitnąć?
-doczekałam się kwiatków kobei

-czy to są pąki czy już przekwitnięty kwiat?

Może i potwór ale jaki piękny. Żeby tak mycie okien miało wpływ na opady, to jestem skłonna codziennie umyć jedno okno.

Żanetko u mnie dzisiaj fajnie podlało z czego bardzo się ciesze bo to nie to co konewką hortensja śliczne pączusie pokazała

Inuś -śmiechem ,żartem u mnie często się sprawdza......a dziś popadało i bez mycia okien i temperatura wróciła do normy ,jutro mam nadzieję zrobić trochę ogrodowych porządków..
Danusiu -ano pokazała tylko chyba późno jakoś ,nie wiem bo dopiero pierwszy raz zakwitnie


-
-niecierpki powoli zaczynają

ale się będzie działo ,będzie niecierpkowe szaleństwo

rosną jak zwykle wielkie te moje siane bo kwitnące na dole (jasny fiolet i róż ) to kupione trzy sztuki i one są niskie ....ale jeszcze chwilka do pełnego rozkwitu..

U mnie mycie okien nie działa za to umycie samochodu jak najbardziej Znów się zaniecierpkowałaś Fajny taki żywopłocik niecierpkowy.

Ja też czekam na kwiaty Coco sadzonka zeszłoroczna ale na mojej nie widać żadnych odznak pączków -jesteś szczęściarą
Ciągle podziwiam Twoje niecierpki

Kobea Ci kwitnie już? Moja nie rośnie, nie kwitnie, chyba czeka aż się ochłodzi i będzie mokrzej
Dalia urocza!

Ness-niecierpki sadzę w tym miejscu rokrocznie bo jakby nie one to by było smutno dlatego ,że rodki tam rosną i wiosną przylaszczki....
Majeczko - u mnie Coco trzeci sezon ,ale była przesadzana i chyba w końcu jej pasuje
Miłko -no udało się zakwitła tylko miejsca ma mało na podporze bo nie wiedziałam ,że to taki potwór ,fakt ja podlewam solidnie
20stopni idę walczyć z chwastami

A wiesz, że chciałam zapytać, czy w tym roku nie będzie niecierpków i pytanie jakoś mi umknęło. Moja SKS w coraz lepszej formie.
U nas też się ochłodziło . Najpierw muszę odgruzować chałupkę (bez mycia okien ) , bo moje dziecię w środę przylatuje a jak starczy sił i energii to zabiorę się za chwasty. W środę ma być u nas 36* a my w tym upale na lotnisko.

udało się sporo ogarnąć w ogrodzie ....Inuś- niecierpki muszą być inaczej bardzo smutno by tam było....a wiesz ,że siałam dwa razy i jeszcze mi posadzone ślimaki obżarły i nawet z desperacji kupiłam trzy sadzonki ,ale się udało a teraz wszędzie uszczykuje i w wolne miejsca wsadzam ..........no właśnie znowu upały a dziś było tak dobrze 25 stopni maks

Witaj Zanetko po długiej przerwie,przespacerowałam po Twoim ogródeczku zaglądając tu i tam.Ślicznie masz nie ma co kryć,a potwór super.Ja wczoraj korzystając z ładnej pogody wypryskana grubą warstwą antykomarowego odstraszacza doprowadzałam iglaki do jako takiego wyglądu. Przydało by się jeszcze kilka chłodniejszych dni.Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Oooo...Kobea ci już kwitnie U mnie jeszcze nic nie zapowiada kwiatów. Musze wcześniej w przyszłym roku wysiać...

/ Skoro mycie okien ma wpływ na opady- to wobec tego ja nie bede dłuuugo okien myć. Wole brudne okna niż ciągłe opady... /

Juleczko -u mnie deszcz to wielka radość ,kobea kwitnie i podoba mi się-choć potwór
Gosiu -dobrze ,że jesteś ....to prawda jeszcze trochę zostało do ogarnięcia a tu znowu 30 stopni a krzewy przycinałam 3 raz w tym roku -tak szaleją....
Nie ma to jak urlop -wszystko powoli da się zrobić ,leniwe śniadanie ,przeglądanie forum a w domu............cisza -jedno dziecko śpi a reszta w pracy ,chciałam od rana kosić ,ale taka piękna rosa na trawie .....że trzeba poczekać do wieczora