Niektórym to dobrze, piękny ogród i jeszcze urlop. Też tak chcę ale nie "zazdraszczam", jeszcze trochę poczekam i .
U Ciebie kobea już kwitnie, rośnie jako jednoroczna czy przechowujesz?

Krysiu -kobea to u mnie nowość ,posiałam pierwszy raz......myślisz ,że można ją przechować ? mogłabym spróbować....
Nie samym lenistwem człowiek żyje na urlopie - takie kwiatki zerwane trzeba przerobić

Ale zakupy liliowcowe . To się będzie działo . Ja już nie mam miejsca na nasadzenia. Chyba , że sie wezmę za moją leszczynę. Jednak ta perspektywa stanowczo mnie przeraża .

Żanetko no powiem Ci że pięknie Ci pomidorki obrodziły ale ja tam wole jak mam po kilka na dzień i od razu zjedzone

Pomidory to moje ulubieńce .Tyle lat jem ,a jeszcze mi się nie znudziły .Gorąco ,u mnie żar się z nieba leje i nie muszę Ci chyba mówić ,że sucho piekielnie .Postanowiłam nie kupować więcej roślin ,teraz gdy muszę każda podlać ,to robię wysiadkę .Jednorocznych też nie będę siała .Chcę zostać przy tym ,co mam a to i tak za dużo .Wyjątkiem są floksy ,niestety jak mi wlezie jakiś w głowę ,to nie mogę się oprzeć .Jutro przyjadą do mnie dwa i już kombinuję gdzie wsadzę .Jeśli będą w doniczkach ,to poczekam do soboty .W ogrodzie nie da się pracować .Trochę wczesnym rankiem i trochę wieczorem ,a komary i meszki żyć nie dają .Skąd ich tyle w taką suszę ? pojęcia nie mam

Ewciu -też tak mam -jak podlewam .....a teraz właśnie przeglądam róze ,zakwitnie mi floks hortensjowy i wygląda na zwykły a nie taki jak u nich na stronie a u Ciebie jak?,cieszę się ,że zaglądasz a pomidory też lubię
Danusiu -no klęska urodzaju ,za to ogórki nie obrodziły.....
Edytko -też jestem ciekawa bo to siewki .....
Przyszło też 10 floksów od GosiM i już ładnie rosną a też są to siewki.....pogoda do nic nie robienia 38,3 stopnia ,biedne roślinki i biedna ja -znowu trzy godz. podlewania i nawet nie chce mi się gdzieś wyjechać.....

Ja na szczęście posadziłam tylko tyle pomidorków, ile zjemy na bieżąco. Przeraża mnie myśl, żebym miała to przerabiać. Chyba zrobiłam się wygodna i już mi się nie chce. Wiele lat robiłam przetwory z pomidorków, ale przyszedł dzień, gdzie odmówiłam tej czynności!
A Twoje pomidorki nad wyraz apetyczne, zwłaszcza te malinowe!

Miłko -ja robię kilka słoiczków przecieru a te podłużne to pierwszy raz suszę i zalewam olejem z oliwą -zobaczymy czy będą smakować....
-daje od rana ....ale podobno idą burzę i przyszły tydzień ma być w granicach 22 stopni -cudownie ,szukałam noclegu nad morzem ,ale tak naprawdę to mi się nie chce nigdzie jechać......jak pomyślę o tych tłumach....i chyba sobie na razie odpuszczę....

Na pewno będą smakować, bo pomidory są dojrzałe i nie maja zbyt wiele soku bo jest susza. Ja robiłam kiedyś tak jak piszesz. Takie rozwiązanie jest bardzo trwałe. Parę dni temu zużyłam ostatni słoik suszonych pomidorów sprzed chyba 4 lat do hummusu.

Witaj Zanetko,faktycznie grzeje porządnie .Właśnie u mnie słychać w oddali grzmoty,mogło by popadać bo na dworze oddychać się nie da. Pomidory dorodne,ja dziś zebrałam i robię przecier,nie ma to jak ze swojej spiżarki.Pozdrawiam

Przeciery pomidorowe lata temu robiłam, teraz tylko mam do bieżącej konsumpcji. I dobrze! Jak pomyślę o tych "tonach" śliwek i gruszek, które dojrzewają w moim sadzie i czekają na obróbkę , to mi się robi słabo

Piękne kwiatki zerwałaś smacznie wyglądają nawet na monitorze kompa.

Wcale Ci się nie dziwię, że Ci się nie chce jechać w te tłumy ludzi. U siebie masz jak na wakacjach

Miłko -zobaczymy coś tam spłodziłam ...ja robię najczęściej makaron Farfalle +szynka parmeńska podsmażona z czosnkiem +suszone pomidory +mascarpone +śmietanę+ jogurt grecki podgotowuję i wrzucam ugotowany makaron,mieszam - 15 min roboty i pycha,przepis od córki koleżanki...
Gosiu -u mnie przy świecącym też chwilę popadało
Marysiu u mnie tylko pomidory i borówki obrodziły ..no i trochę porzeczek było .......a drzewek owocowych nie mam..
Lukrecjo -faktycznie z powodu gorącą zachowuję się jak na wakacjach i nic nie robię ,chociaż dzisiaj przez przypadek wypatrzyłam firmę od tarasów no i podpisałam umowę -to jednak taras będzie zrobiony...ale dopiero pod koniec września

Zapomniałam napisać o cudzie w moim stawiku -dziś zobaczyłam z 15 rybek nawet trochę urosły.. ,kuzyn sugerował ,że może się zakopały w mule nie chciałam mu wierzyć a chyba jednak tak ....no a wody prawie zero ......zaczęłam lać ,ciekawe czy będzie więcej czy tyle przeżyło bo fakt faktem coś grasuję w wodzie bo sama którejś nocy słyszałam pluski i skakanie do wody

Wczoraj przeszła burza i fajnie się ochłodziło a dzisiaj znowu 30 stopni-masakra.....zdjęcia robione przed burzą





-uwielbiam

Ależ u Ciebie gęsto i kolorowo .Dziś u mnie więc odpoczynek od podlewania a i oddychać jest czym.

Dzisiaj u nas można już oddychać, mam nadzieje, że u Ciebie też!
Co to za cudne kłoski..? Wieloletnie może..?

Przeszła niezła ulewa dzisiaj i ochłodzenie w końcu też przyszło.....
Gosiu - nareszcie trochę normalności......ogród porządnie podlany
Nelciu -to dmuszek jajowaty niestety jednoroczny ,ale łatwo wschodzi czasami się wysieje a jest uroczy
-skąpane w deszczu

udało się upolować rybki ,ale bardzo płochliwe są ,naliczyłam 31 sztuk



-floks według Starkla hortensjowy



-śliczny niski nn od Barcikowskich

Piszesz że nareszcie ogród porządnie podlany? Lepiej sprawdź, bo ja się nie mile zaskoczyłam. Lało i lało a ziemia zaledwie wilgotna a przecież mam glinę. Dziś koszę w kurzu. Zaczęłam najpierw podlewać tą nieszczęsną trawę przed koszeniem, bo zakurzę się na amen.

A na czym polega hortensjowatość tego floksa? Wygląda podobnie do tego, którego mam. Kładzie się po byle deszczu.