Rano zimnica ,szczególnie wiatr dokuczał teraz się ociepliło ,ale straszą przymrozkami ,porządków na ogrodzie ciąg dalszy i co jedno skończę już mam pomysł na następną robotę i tak w koło macieju
-Jonifeuer

-Sobieski
-nn
-Alfred
-Catherina Van Toll

Zaproś do ogrodu dudka, podobno lubi wyłapywać turkucie.

Niestety dudka w okolicy nie widać ,prędzej mogę liczyć na koty ...........u mnie przewidywany dzisiaj przymrozek ,co wyniosłam z garażu to znowu wniosłam i latałam okrywać ,mam nadzieję ,ze nie będzie mrozić

O tej porze, w czerwcu, przymrozków nie pamiętam U nas chyba nie było, ale zimnica też okropna. Ten lodowaty wiatr, brrrr
Śliczny kolor tej delikatnie rózowej piwonii, znasz jej nazwę? Moja różowa nie zakwitnie - nie wiem co jej się odmieniło, zwykle kwitła niezawodnie

nowababka napisał:

Chyba nie było tak źle bo o 3.30 było jeszcze +2 to pewnie co najwyżej spadło do zera.....Marysiu ta piwonia ma rzeczywiście niespotykany kolor to Inspectoreur Lavergne przyciąga wzrok.. A ten sławetny przymrozek co było -12 to w jakim był miesiącu? wszystkie owoce wtedy zmarzły .Jeszcze tylko dzisiejsza noc w strachu

Wieczorem u mnie było tak zimno, ze też latałam okrywać warzywnik. W nocy było 0 st.
Śliczne te piwonie. U mnie na razie pąki. A 3 krzaki zupełnie zastrajkowały. Muszę im chyba odkopać karpy.

U mnie w dzień tropiki, w nocy trochę chłodzi, deszczu zero ale chwasty rosną na potęgę................
Piękne rodki i cała reszta

Ewo -u mnie jedna odmiana piwonii też ma zaledwie jeden kwiatek ,reszta tez skromniej niż w poprzednich latach, może odpoczywają
Verciu -dziękuję.....u mnie jeszcze ta noc niepewna teraz ,ale wiatr zimny.Dzisiaj relacja zza płota w jak trudnych warunkach rosną rugosy i jak ciężko o nie zadbać bo skos i nierówności trawę ciąć mogę tylko ręcznie-widoki mało estetyczne

-goździkowa
-jasny róż goździkowa

Dzisiaj w końcu można spokojnie spać bo zapowiadają aż +7 na noc .....mimo zimna strat nie zauważyłam




-Late Kiss zaczyna a Double Kiss miał jeden marny kwiatek tylko

Żanetko, cudny busz rodkowy i nie tylko.Róże za płotem pięknie Ci kwitną, to mocne rośliny, jak mają słońce i w ziemię jako tako pod ich upodobania to rosną i nie marudzą,

Hejka ! pięknie masz kochana w ogrodzie ,oj pięknie .U mnie jak zwykle susza i konewkowe rajdy ,ale to już norma .Deszczu nie widziałam od dawna ,a roślin przybywa ,pomimo ,że zawsze mówię ,że to już ostatnia ostatnia .Kondycję na szczęście mam dobrą pomimo stu chorób ,jakie mi wynaleźli ale ,co tam ,kawkę pije i żyję i nawet na marsze chodzę w celu protestu .Ludzie się jednoczą i na szczęście zaczynają widzieć to co ten nierząd wyprawia .Nastr0j był świąteczny i podniosły ,a ludzie życzliwi i serdeczni .Zupełnie tak ,jak kiedyś .Ludzi tysiące ,w życiu tyle nie widziałam i nie daj się zwieść reżimówce ,że było mniej .Oj nadzieja wstępuje w ludzi .Cieszmy się więc kochana okruchami ,które dostajemy ,bo nie wiadomo na jak długo muszą nam starczyć tylko one .Buziaczki i pozdrowienia dla forumeczków moich ukochanych ,Cieplutko trzymajmy się wszyscy

Ewciu -no nareszcie się odezwałaś i to jeszcze taka pełna energii -to kamień z serca .....susza i u mnie- coś zapowiadają na piątek oby się sprawdziło. To dobrze ,ze idzie ku lepszemu. Buziaki i dla Ciebie Ewciu
Dzisiaj usuwałam kwiaty rodkom , azalkom oraz niezapominajki i przycinałam bluszcz ,który mam wszędzie i mus go kontrolować ,pracuję pracuję i końca nie widać.....a do tego trzeba podlewać bo coraz cieplej się robi
-też muszę rozsadzić bo mniejsze rośliny zakrywają ,ale to już jesienią

Żanetko pięknie u Ciebie oczywiście jak zwykle nas przymrozki na szczęście ominęły a dzisiaj troche spokojnie popadało więc nie musiałam latać z konewką a Pioterk sie tylko ze mnie smieje że rybkom wiecznie wodę podbieram
Ewciu Nowinko ściskam Cię mocno i czekam kiedy swój wątek znów otworzysz bo bardzo mi brakuje cudnych kolorowych widoczków w szczególności tych wiosennych

U nas skończyło się na straszeniu ujemnymi temperaturami, więc jedyną, ale stałą bolączka jest brak deszczu...
Piękny powojnik, o rodkach nie wspominam, bo one same się reklamują

U mnie na Podkarpaciu wreszcie trochę popadało, choć nie wiem czy się cieszę bo nie nadążam za trawskiem . Twoje rugosy przy moich które już trawa przerosła prezentują się wyśmienicie a ja już nie nadążam . Ale piwonie i u mnie zaczynają się wdzięczyć

Danusiu - przymrozki i mnie ominęły ale zero było ......a ja podlewam ,podlewam ,podlewam -błogosławieństwem jest własna studnia bo inaczej bym poszła z torbami pod most .
Wiesiu - i mi ciężko nadążyć w tym roku ,chyba przez tą późną wiosnę nie można się wyrobić
Zuzanno -dziękuję ,powojnik fajny tylko liście ma żółte i chociaż mu dogadzam ciągle taki blady ....kiedyś podlewałam jakimś żelazem i było lepiej ,muszę chyba kupić.
Wczoraj z mężem podcieliśmy kalinę ,ale jeszcze trochę za słabo.....został mi jeszcze jałowcowy potwór do przycięcia, ale nie mogę się za niego zabrać a teraz jeszcze upały ,jutro ma być 30 stopni to ja tylko z książką w cieniu mogę odpoczywać

W ogóle tej suszy u Ciebie nie widać... trawa jeszcze zielona, kolory nasycone... fakt wszystko szybciej przekwita... u mnie połowa bylin już uschła... łącznie z połacią podagrycznika no, ale u mnie piachy w większości... robi się nie fajnie.... nie pamiętam takiego maja... ani jednej burzy.... ani kropli deszczu...

Joasiu -jak pisałam wyżej ciągle podlewam ,ale to już nie taka zieleń jak po deszczyku u mnie trawnik też ma sporo cienia i to go ratuje a zresztą to nie trawnik tylko zielnik.....tak moje ulubione piwonie po 4 dniach już przypalone ,dobrze ,że rodki długo cieszyły......podagrycznik wysechł -nie wierzę ,może przestanę podlewać