Olu! Dzięki!
Już chyba mam taka manierę, że nie umiem robić "normalnych" zdjęć! Popsuta jestem do cna!
Inna sprawa, że u niej jest tak miło i pięknie, że na każdym kroku zdarza się perełka i nie można tego pominąć.
Żanetko! "Dużo" to będzie jak z 20-30 mi zakwitnie. Na razie pojedyncze sztuki. Ale jestem szczęśliwa. A ja postaram sie dac Wam relacje z ogrodu Majki, spróbuję byc takim jej ambasadorem. Jej ogród i praca zasługuje na szersze rozpowszechnienie i jak pisałam wcześniej - Majka chętnie pokaże swój ogród w realu więc może kiedyś będzie okazja na wycieczkę.
Wiesiu! Ja też się cieszę! Myślę, że umówimy się w sierpniu, tak w trzeciej dekadzie. Oczywiście jak będzie pogoda i jak nie będzie innych kataklizmów.
U mnie też z reguły pierwsze startowały kołnierzyki, ale coś w tym roku inaczej. Ale Alstergruss już jest! Ciesze się!
Polu! Zapraszam! Musimy ustalić, jak komu pasuje! Proponuję trzecia dekadę sierpnia i może być to w tygodniu, np 22.08! Ale skonsultuję z małżonkiem plany urlopowe i jeszcze potwierdzę!
Danusiu! Wreszcie! Teraz będą się otwierać jedna po drugiej, pąków sporo, choć wiele w powijakach. W zależności od odmiany.
Geniu! Niewiele, to nie oznacza za mało!
Widziałaś, że w ogrodzie mam po trochę miejsca dla różnych roślin. Mam deficyt miejsca na słońcu, bo takiego stanowiska potrzebują dalie. Niestety część ogrodu jest w cieniu przez stare drzewa. Nie zmienie tego. Ale parę sztuk liliowców chętnie przyjmę, zdaję się na Twój wybór - wskazówki już masz!
Moich kwitów ciętych to nikt nie pochwalił? W donicy hodowane i jakie piękne urosły! To Black Surprise chyba!
I to mój pierwszy w zyciu sezon, kiedy nie wkurzam się na mieczyki!
Rosną równo, wysoko i nie grymaszą. Nie wiem, czy nie przechwaliłam, bo to dopiero pierwsza, najwcześniejsza odmiana!
Sezon się zaczyna, przejrzałam mieczykowe watki. Jest tam trochę perełek, ale stare odmiany jakby zapomniane...
Może trzeba o nie zadbać? Macie w ogrodach jakieś piękności pamiętające nasze mamy i babcie?
Niestety zaczęło się!
Dżemy trzeba robić! Zaczęłam wczoraj sezon, bo kuzynka mieszkająca nieopodal zadzwoniła, ze mam przyjechać i narwać sobie agrestu. Mój kiepsko owocował w tym roku więc się ucieszyłam, ale musiałam jeszcze obrać i zrobić dżemy, bo był bardzo dojrzały.
Dziś zamierzam zrobić pierwszą partię wiśni. Potem dostanę moreli od sąsiada i tak do jesieni...
Na dziś:
Jarzębina dojrzewa - czeka na ptaki!
Pierwszy groszek pachnący w ogrodzie
Moje poletko myszek - dzięki Majce powiększyło się o Dancing Mouse oraz Desert Mouse
Biała jeżówka przetrwała, żółta i pomarańczowa - padły zimą
Moje liliowce po raz kolejny
Powojnik Hanna
Kanna Cleopatra