Dziękuję wszystkim za udział w spotkaniu, za odwiedziny i prezenty! No i Kluseczce za pyszne tarty i szarlotkę. Moim dziełem była papryka, pyry z gzikem i jogurtowiec z brzoskwiniami.
Ewka! Olusia wyjaśniła, ale ja liście obcięłam, jak zrobiły się po prostu brzydkie.
Olusiu! Dziękuję za fotki i opis spotkania nad wyraz dowcipny!
Żanetko - jak pisałam - nie wszystko przygotowałam osobiście! Magda - Kluseczka wstała o 4 rano, żeby wszystko popiec, potem poleciała do pracy i prosto z pracy do mnie.
A fotki daliowe dla Ciebie oczywiście będą!
Danusiu! Na pewno będzie jeszcze okazja
Dziś z Wiesią byłyśmy jeszcze pofocić w Botaniku. Było bardzo miło i była nawet ładna pogoda. Zdjęcia będą później, bo muszę się nimi zająć, a na razie z wczorajszego poranka. Trochę dla Żanetki, trochę dla Olusi, która faktycznie ze zwątpieniem w głosie dzwoniła przed południem, czy oby aktualne, bo brzydka pogoda jest, a ja w tym czasie robiłam takie zdjęcia:
Nawet nie wiecie, jak się cieszę z tego spotkania. Już myślałam, ze nic z tego nie będzie, Najpierw upały, potem urlopy, potem znów upały, a potem deszcz, a dalii to nawet połowy nie ma tych, co kwitły w zeszłym roku. Próbowałam to niedociągnięcie nadrobić urokiem osobistym i gadulstwem, co widać na zdjęciach Oli.
Dziękuję Wszystkim!