Już po koniczynie, bratkach i stokrotkach! Starszy syn chciał coś na rzecz domu zrobić i skosił wszystko pięknie równiutko! Mógł chociaż stokrotki zostawić
Zostały wspomnienia i kolka fotek...
Ale za to ładnie mam równiutko, choć po opryskach na kurdybanka place mi się robią. Kupiliśmy dość skuteczną wsiewkę w lidlu i będziemy placki uzupełniać. Teraz widzę, ze nie wszędzie siknęłam, bo niektóre kolonie już odchodzą, a niektóre się zielenią i zaczynają kwitnąć.
Wczoraj wieczorem wyszłam do ogrodu, było wyjątkowo cieplutko. Lampiony już się zapaliły, ale nie było zupełnie ciemno. Pogadałam z daliami, popatrzałam na całość. Tak pięknie pachniało, nawet nie wiem czym, nie do końca to była skoszona trawa. I tak sobie pomyślałam, że to są właśnie te chwile, kiedy ogród mówi "dziękuję"!
Wiesiu! Będzie kupa fotek, jak zawsze! Siergiej też mi obiecał, że jesienią jednak na dalie przyjedzie, no chyba, że nastąpiłby jakiś kataklizm. Jestem ciekawa, co on z nimi zrobi!
Jak wysłałam mu kilka moich zdjęć, to (jak to on) kręcił nosem, marudził o kompozycji, a ja - uparta się z nim nie zgadzałam . Ale mam dużo robić i pokazywać. Czyli jest światełko w tunelu... Oczywiście traktuję to z przymrużeniem oka, bo jak widzisz aż takie złe moje zdjęcia nie są
Danusiu! Masz taki gust jak ja! Bo to właśnie mój hamak! Fajny jest z niego widok. Czasami tylko nad głową jakieś ptaszysko usiądzie i boję się, że na mnie narobi!
Tam czytam książki, czasami popijam kawkę albo piwko po robocie, czasami się zdrzemnę. Takie moje miejsce!
Po koszeniu trawy wczoraj przeleciałam cały ogród z nożycami, żeby brzegi okiełznać. Jeszcze muszę od sąsiada nożyce elektryczne do żywopłotu pożyczyć, bo nadal krzaki nieprzycięte !
A wieczorem na moich oczach jakiś obrzydliwy ślimak jadł moją cukinię. No i dostały kolację (niebieską), tak się wkurzyłam. Warzywnik mam wielkości znaczka pocztowego. Posadzić na nim 4 cukinie to wyzwanie. Nie darowałam oślizgłemu!
Na dziś:
Stadt Spremberg
Classic Summertime