Aniu! Sikoreczka niestety zajęta, ale zawsze można u mnie zamówić.
Bogatkę mam jakąś, ale mogę jeszcze namalować, bo ta koślawa wyszła. Jest jeszcze czubatka. Pokażę w wątku
Co zmalowaliśmy, co wydziergaliśmy? Może coś wypatrzysz dla siebie.
Danusiu! Masz rację! trzeba czymś zając ręce. Głowę zresztą też, bo twórczość wymaga jednak skupienia. Ja tez prawie nie wychodzę, choć raz na kilka dni robię zakupy, które wymagają kreatywności i wiedzy na temat stanu zapasów
Dziekuję
Wiesiu! jeszcze resztki dzielżanów się pałętają i czasami promyki słońca też. tylko trzeba je złapać w duecie - sama wiesz!
Z pogodą ducha różnie - ale się nie daję!
Grzybki ze zdjęć (te jadalne) zostały ususzone lun usmażone.
Halinko! Rożne rzeczy, różnym ludziom się podobają lub nie. Nie mam kompleksów, ale to wszystko pisałam w kontekście fotografii. Trudno ująć go w ciekawy sposób , już swoje przećwiczyłam. więc, jak ktoś chce oglądać ogóły - zawsze może mnie odwiedzić!
No i cieszę się, ze ptaszki i zdjęcia Ci się podobają.
Swietko! Dziękuję!
Ogrodu prawie nie widziałam, bo pada. Tylko chyłkiem po dynię pobiegłam , bo chciałam ciasto i inne specjały z niej zrobić. Miał synek przyjechać, ale coś dziewczę jego podziębione więc odwołali wizytę. Nie zdążyłam rozkroić, ale zaczyn na chleb dla nich zrobiłam i będę musiała upiec. Najwyżej zamrożę.
Posadziłam przedwczoraj kilka roślin z doniczek, które na to juz jakiś czas czekały. Dostałam od Kluseczki świecznice i akanta. zapomniałam jej zapytać, gdzie sobie życzy, zeby u mnie rosly.
Bo miałam problem, gdzie posadzić.
Na dziś: